42.Wrzuć na luz

169 9 5
                                    

Olo

Nie mogłem zostawić go z tym samego, niechciałem żeby po raz kolejny wpieprzył się w jakieś problemy. Poszliśmy do Leny, żeby dała nam już wszystkie dokumenty

- Lena dawaj wszystkie te papiery, tym razem Kruczkowska już o wszystkim wie

- A więc tak, facet ma swój club na mokotowie, przeważnie od 22 zastaniecie go tam

- Co to za club?

- zwykły club, ale przeważnie spotykają się tam kibole

- Dziś coś się tam wydarzy?

- pewnie tak, jak co wieczór

- Dzięki Lenka!

- Chłopaki tylko uważajcie na siebie, facet ma dosyć grubą kartotekę, w tym atak na policjanta na służbie

- W dupie to mam! Tym razem zadarł z nie odpowiednią osobą

- Krycha, ale ty wrzuć na luz, bo zachwilę zostaniesz na komendzie i nigdzie nie pojedziesz - Teraz tymbardziej obawiałem się ich konfrontacji, mieliśmy naszczęście jeszcze trochę czasu i miałem nadzieję, że Krystian się trochę uspokoi, bo inaczej będzie źle. Kilka minut po 22 spotkaliśmy się na komendzie, gdzie okazało się, że emocje nadal nie opadły

- Krystian błagam cię zanim tam wejdziemy to się uspokój

- Jestem spokojny!

- W takim razie wchodzimy tam, ale pamiętaj, że jeśli przegniesz choć raz to wylatujesz z tamtąd

- tak jasne, rozumiem - Kilka minut później weszliśmy do clubu, klimat który tam panował odrazu przykuł moją uwagę... pijane małolaty, połowa z obecnych tam ludzi na sto procent była naćpana, a towar walający się po stołach nie był specjalnie ukrywany

- Co panom podać?

- Złotówy szukamy!

- byliście z nim umówieni?

- Nie, gdzie on jest?!

- na zapleczu, ale tam nie wolno wchodzić - Krystian jednak chyba nie miał zamiaru słuchać tego barmana, wkurzony wszedł na zaplecze, a ja nie miałem wyjścia i dla bezpieczeństwa poszedłem za nim. Faktycznie na zapleczu był poszukiwany przez nas facet

- Złotówa!?

- Może, a wy to kto!?

- nie twój intetes!

- Towaru chcecie, czy przygody szukacie!?

- Człowieku nie wku...

- dobra Krystian, nie potrzebujemy przecież zbędnej awantury i problemów tylko towaru. To jak Złotówa znajdzie się cos dla nas? - postanowiłem wziąść to w swoje ręce

- obcych nie obsługuje, przykro mi i wypad z tąd, bo wezwę ochronę

- taką jak ten barman?! Daruj sobie!

- dobra, co chcecie?!

- Co masz?

- Trzymaj i 6 stów się należy!

- a tak 6 stów, poczekaj portfel znajdę

- ruszaj się, bo nie mam całego wieczoru, żeby tutaj z wami siedzieć

- Mazur i Górski wydział Kruminalny!

- że co!?

- To co słyszałeś! Policja!

- nie macie prawa, wtargneliście bez pozwolenia na teren prywatny

- Jak będzie się nam chciało to wyjdziemy! Teraz powiedz mi czy to ty stoisz za pobiciem Andrzeja Górskiego!?

- A co już poleciał na psiarnię!?

- Zadałem ci chyba proste pytanie!? Ty go pobiłeś czy nie!?

- teraz będziecie przejmować się ćpunem i alkoholikiem!?

- Posłuchaj! - Krystian niebezpiecznie zbliżył się do faceta popychając go na ścianę, zauważyłem że gość zaczął wyciągać nóż, musiałem reagować...

- Krycha uważaj!... - tym razem to ja odepchnąłem mojego partnera na bok, naszczęście nie dostał, skułem faceta i zabrałem go do samochodu...

Wszyscy za jednego!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz