Olgierd
Na szczęście lekarz powiedział, że to omdlenie Krystiana nie było niczym poważnym, tylko wynikiem silnego szoku. Mundurowi mieli cały czas na oku Adriana, na wypadek gdyby miał doprowadzić nas do miejsca gdzie jest Ewelina. My staliśmy za szybą i patrzyliśmy jak on śpi
- Co jak co, ale są do siebie podobni, bez dwóch zdań można powiedzieć, że to ojciec Krystiana
- Obaj tak samo zawzięci i uparci
- Myślisz, że co teraz zrobi Krysyaian?
- niewiem, on nigdy nie opowiadał o swoim ojcu, więc niewiem jakie mają stosunki
- chyba jednak nie najlepsze, skoro on nawet nie poznał go
- A facetowi chyba zależy na odzyskaniu kontaktu z nim, tylko wiesz, że Krystian potrafi być uparty jak osioł...
- To akurat prawda, myślę że będzie musiało minąć jeszcze trochę czasu zanim się dogadają - Naszą rozmowę przerwał telefon. Zadzwonił jeden z mundurowych, który śledził Adriana. On doprowadził ich do jakiegoś mieszkania. Musieliśmy jechać w tak to miejsce, bo było bardzo prawdopodobne, że tam jest Ewelina. Mieliśmy nadzieję, że jak już ja znajdziemy i wrócimy do szpitala, to Krystian będzie już przytomnyKrystian
Obudziłem się kilka godzin później, na krześle obok łóżka siedziała Ewelina, na szczęście była cała i zdrowa
- Nic ci nie jest? Co on co zrobił?
- wszystko w porządku Krystian, nic mi nie jest, spokojnie...
- bałem się o ciebie
- Wiem, a ty jak się czujesz - odwróciłem się na moment w drugą stronę, spojrzałem na tego mężczyznę, nie spał, ale też patrzył na mnie. Znów odwróciłem się do Eweliny
- Niewiem co się stało, nie pamiętam ostatnich godzin przed zasłabnięciem...
- Powinieneś powiedzieć o tym lekarzowi
- Mówiłem, powiedział, że to normalne. Poprostu czasami tak jest. Pomożesz mi poprawić poduszkę, żebym sobie usiadł?
- Nie możesz, lekarz kazał ci narazie nie podnosić głowy
- Mam leżeć jak taka deska?
- przestań już. Poczekaj i się nie ruszaj, ja pójdę do lekarza, bo skończyła ci się kroplówka, zapytam się to czy dać ci jeszcze jedną
- Przecież nie jesteś w pracy, powinnaś sobie odpocząć
- Leż - Ewelina wyszła, a ja jeszcze raz spojrzałem na tego faceta, jednak się nie odezwałem, on też milczał
CZYTASZ
Wszyscy za jednego!
Randomkontynuacja poprzedniej opowieści, która znajduje się na profilu gliniarz56