W magicznym świecie poza wojną, której nieodłącznym elementem jest strach, jest jeszcze ciemność. Miejsce, w którym błądzą ludzkie cienie, dawno zapominając jak to jest naprawdę błyszczeć. Ci, którzy utracili swoje osobiste szczęście i zdecydowali się na życie w zamku z papieru. Papierowi ludzie, w papierowych domach, grający w papierowe gry. Strzępy rozpamiętującej przeszłości, fałszywie pogrywający z własnym losem. To ich taniec. Ich prawda. Ich ból. Witając fałszywymi uśmiechami, zapraszają do zabawy. Niewiarygodnym jest, jak stoczyć potrafi się odrzucona istota. Nawet bohater wojenny nie jest w stanie uratować, skrzywdzonego serca. Ale próbuje, bo nie może znieść widoku cierpienia, wypisanego w jednym spojrzeniu szarych oczu. Oczu, w których z czasem dostrzega piękno. Ale raz wchodzący do jego umysłu, pozostanie w nim na zawsze...