~ Nie jestem twoja, Jeongguk ~
Cudowny zapach kawy, smak kawałka kruchego ciastka w ustach i stanowiąca tło muzyka przepełniały pracę Yejin. Siedziała właśnie w Mi Casie z laptopem i z jedną słuchawką w uchu, dzięki której kontaktowała się z Jeonggukiem. Tak, jak ustalili, to on tym razem poszedł powęszyć w KH-now. Gdyby Choi ponownie się tam zjawiła, mogliby wykryć podstęp, dlatego bezpieczniej było, żeby tym razem to ona posiedziała z komputerem.
Sięgnęła po kubek i upiła łyk, nie odkleiwszy wzroku od ekranu. Potem chwyciła za talerzyk z ciastkiem i ugryzła je.
Jeongguk przedstawił się jako gość od analizy stosunków między firmami i powiedział, że Howoon zatwierdził jego obecność. Howoona nie było, bo pojechał na jakieś spotkanie i nikt nie chciał mu przeszkadzać, więc wpuścili Jeona. Właśnie przeprowadzał kilka wywiadów, kręcąc się z dala od gabinetu Miran. Zbierał informacje na temat podejścia sekretarki do jej pracy, relacji z szefem, możliwości w zarządzaniu firmą i takie tam. Tak naprawdę było to rozeznanie, jakie robili w przypadku Howoona, kiedy szykowali się na rozmowę z nim — tak samo teraz przygotowywali się do nawiązania kontaktu z Miran. Musieli jeszcze ułożyć dokładnie pytania i rozpracować schemat, po którym będą się poruszać. Namjoon całe szczęście przestał im wchodzić w paradę i tylko to zaakceptował (raczej z trudem, ale nie pokazał tego szczególnie).
I dokładnie w momencie, w którym Yejin miała po raz kolejny chwycić kubek, dzwonki przy wejściu zadźwięczały. Podniosła wzrok i rozejrzała się po kawiarence, aby po chwili spojrzeć na kroczącego w jej kierunku Taehyunga. Uśmiechnął się na widok brunetki, chwycił krzesło i przysiadł się ze słowami:
— Tak myślałem, że cię tu znajdę, bo nie odbierałaś telefonów.
Choi zmarszczyła brwi i wyciągnęła komórkę z kieszeni cienkiej skórzanej kurtki, która wisiała na oparciu siedziska. Kiedy zobaczyła kilka nieodebranych połączeń, zarumieniła się zawstydzona.
— Przepraszam, nie zauważyłam — odparła, zerkając na fotografa. Włosy miał nieco niechlujnie porozrzucane przez wiatr, twarz zaróżowioną od marszu. Nosił swój czarny płaszcz, który świetnie na nim leżał, a na szyi wisiał aparat w pokrowcu. Yejin spuściła nieco głowę, czując, że za długo się mu przyglądała; za długo wodziła wzrokiem po rozchylonych, uśmiechniętych ustach i błyszczących ciemnych oczach. Przełknęła ślinę i przesunęła spojrzenie na Jimina, który podszedł do nich z kubkiem kakao.
— Nakablowałeś mu, że tu jestem? — zapytała różowowłosego, na co ten zrobił niewinną minę.
— Bardzo chciał z tobą pogadać, to co miałem zrobić? — Park wzruszył ramionami. — A widziałem, że pracujesz, więc nie chciałem ci przeszkadzać. Dolać kawki?
CZYTASZ
BTS || One more ✓
FanfictionTaehyung robi zdjęcia, Jeongguk udaje poważnego, a policjantka Jednostki Specjalnej w Seulu próbuje jeszcze raz poskładać do kupy swoje życie. Co może pójść nie tak? "- Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi m...