~ Agh, gdybym tylko wiedziała, że tak to się skończy, w życiu nie przyjeżdżałabym do Seulu! ~
TRZY MIESIĄCE PRZED SKOKIEM
Brunetka stęknęła, przeciągając się w średnio wygodnym fotelu, po czym wróciła do poprzedniej pozycji. Mianowicie — ramiona ułożyła na biurku, krzyżując je jakby odprawiała wyjątkowo zaawansowane egzorcyzmy, jedną dłonią złapała za kulkę ze zgniecionej kartki, drugą chwyciła długopis (aby w razie jakby ktoś wszedł, mogła sprawiać wrażenie, że naprawdę ciężko pracuje), a czoło przytknęła do wypełnianego właśnie dokumentu. W tym momencie wisiało jej, czy tusz odciśnie się na białej, nieopalonej skórze. Chciała tylko chwileczkę odpocząć zanim partner brunetki wróci do pokoju.
Przymknęła oczy, jednak pozostawiła wąską szparkę między powiekami i przez nią wpatrywała się w leżący obok telefon. Zwykły czarny Samsung spoczywał na kupce bardzo ważnych tabelek do uzupełnienia, ekranem do góry. Dzięki temu dziewczyna mogła zobaczyć moment, w którym przyjdzie do niej wyczekiwana wiadomość.
No dalej, pomyślała, czekam. Próbowała tym ściągnąć przyjaciółkę, aby ta jej odpisała. Nie była to jakaś pilna sprawa; po prostu chciała z nią porozmawiać jak kiedyś. Bez stresu, wymuszonych uśmiechów czy widocznej w smsach niechęci. Brunetka nie wiedziała, gdzie podziała się ich mocna więź, która łączyła ją z najbliższą jej osobą przez tyle czasu. Wszystko właściwie zaczęło się psuć kilka lat temu i od tej pory było tylko gorzej. Zniknęły długie rozmowy przed snem, wypełnione śmiechem przerwy. Zamiast nich zostało oczekiwanie na podświetlający się ekran, a potem rozczarowanie, kiedy pojawiała się na nim wiadomość: „sorry, nie mogę teraz". Czując bezsilność, odpisywała wtedy tylko: „okey, potem się zgadamy. Napiszę" i odkładała telefon z cichym westchnieniem.
— Ach, Nemo będzie mnie po rękach całował!
Aż podskoczyła na siedzeniu, kiedy drzwi otworzyły się z hukiem i do środka wmaszerował młody mężczyzna.
— Już się nie mogę doczekać jego wesołych oczek — mówił dalej, zamykając kolanem drzwi i podchodząc do brunetki. Ta patrzyła na niego z mieszanką złości i zaskoczenia.
— Wystraszyłeś mnie — burknęła.
— Cóż. — Mężczyzna odłożył papierową torbę na biurko i klapnął na fotelu, wyciągając nogi do przodu. — Może mam cię jeszcze przeprosić?
Kobieta przewróciła oczami i znów położyła głowę na papierach. Pozwoliła, żeby włosy zakryły twarz i jedynym, co jej przeszkadzało, to te drobne kosmyki, które drażniły nos brunetki. Fuknęła, odpychając je podmuchem powietrza, jednak uparcie wróciły na miejsce.
CZYTASZ
BTS || One more ✓
FanfictionTaehyung robi zdjęcia, Jeongguk udaje poważnego, a policjantka Jednostki Specjalnej w Seulu próbuje jeszcze raz poskładać do kupy swoje życie. Co może pójść nie tak? "- Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi m...