~ Widziałaś...?! Ten włochaty gnom chciał mi zjeść Nemo! ~
Piątek zaczął się naprawdę zwyczajnie. Yejin obudził budzik i jak co rano najpierw zrzuciła tego małego skurczybyka ze stolika nocnego (wolała tradycyjny zegarek zamiast tego w telefonie, bo komórka wiecznie jej się gubiła w pościeli), a potem, kiedy nadal uparcie dzwonił, otworzyła jedno oko, wychyliła się i razem z kołdrą zsunęła na podłogę. Chwilę posiedziała, próbując zignorować wpijające się w uszy dzwonienie. Jedną nogę zostawiła na łóżku, druga spoczęła na dywanie, nawet poduszka spadła jej na twarz.
Nie mogła jednak długo tak wytrzymać, bo budzik powoli zaczynał działać jej na nerwy. Wobec tego postanowiła stawić czoła jej największemu wrogowi i wygrzebała się z cieplutkiego okrycia, aby chwycić zegarek do ręki. Następnie ostentacyjnym ruchem wyłączyła pikanie i wcisnęła twarz w materac, błagając o jeszcze pięć minut.
Dopiero szybki, wyjątkowo zimny prysznic pozwolił jej się wybudzić, a śniadanie do końca postawiło na nogi. Delektowała się zapachem kawy, którą wlewała do termosu i szeleszczeniem papieru, w który pakowała kanapki do pracy. Słuchała codziennych wiadomości i zastanawiała się, co dzisiaj przyniesie jej dzień. Może znowu przyjdzie ta dziwna ruda, która przemyka korytarzem tak szybko, że Yejin czasem nawet jej nie zauważa? I gdyby nie Seoyeon, nie wiedziałaby, że kobieta po raz kolejny przyszła do gabinetu Namjoona? Albo... szef znowu ją wezwie na rozmowę i wytknie, że dokumenty spięła złą stroną spinacza, jak w zeszłym miesiącu? Brunetka aż się wzdrygnęła, kiedy przypomniała sobie tę sytuację.
— Okres miał czy co? — mruknęła pod nosem, chowając przekąski do dużej torebki. Następnie wzięła jabłko, przemyła je pod wodą i usiadła przy stole, aby zjeść to malutkie śniadanie i odsłuchać prognozę pogody przed wyjściem z domu. Po kubku po kawie w zlewie wiedziała, że Jeongguk już wstał. Zazwyczaj wychodził z łóżka wcześniej niż ona, dużo wcześniej. Jadł śniadanie i zamykał się w swoim pokoju, aby nie budzić Yejin i pozwalał sobie na kilka gierek na rozgrzanie przed pracą.
Kiedy prezenter z udawaną ekscytacją opowiadał, że ostatni dzień lutego zapowiada się cudownie i żeby skorzystać z pięknej pogody, coś zwróciło jej uwagę. Trwało to zaledwie sekundę, jednak wystarczyło, aby pobudzić jej czujność. Skierowała głowę w kierunku korytarza, skąd dobiegały dziwne szmery. Wstała i podeszła tam zaciekawiona odgłosami.
Jeongguk właśnie nakładał płaszcz i sprawdzał godzinę na zegarku zapiętym na nadgarstku. Jeśli wyjdę teraz, to zdążę wrócić przed pracą. Brzmi jak dobry plan, teraz tylko, żeby Yejin nic nie ogarnęła i...
— Gdzie idziesz?
Znieruchomiał, słysząc za sobą głos brunetki. Przymknął oczy i przygryzł swoją zaciśniętą pięść. Kurna, pomyślał spanikowany. Odwrócił się powoli, myśląc nad jakąś odpowiedzią.
CZYTASZ
BTS || One more ✓
FanficTaehyung robi zdjęcia, Jeongguk udaje poważnego, a policjantka Jednostki Specjalnej w Seulu próbuje jeszcze raz poskładać do kupy swoje życie. Co może pójść nie tak? "- Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi m...