17: One more leak

15 1 0
                                    

~ Hej, co wy. Nie mówcie, że mnie podejrzewacie ~ 

 Nie mówcie, że mnie podejrzewacie ~ 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


               Biedna mucha jeszcze wtedy nie wiedziała, że przelecenie obok drzwi do gabinetu to bardzo, ale bardzo złe posunięcie. Niczego nieświadoma ruszyła w podróż; zamachała skrzydełkami, podrywając się z ruchliwego ramienia Yejin, ominęła ucho Jeongguka i prawie uderzyła w odstający z jego głowy ciemny włos. Wzbiła się wyżej, pokonując kolejne odległości, wzgórza i doliny, góry i kotliny małego pomieszczenia. Do upatrzonego kącika na szczycie szafy, Mount Everestu tego pokoju, zacienionego i ukrytego przed resztą świata, zostało już tak niedużo. Skupiła swoje siły i już, już miała pokonać spływający bielą wodospad drzwiowy-Niagara, kiedy lakierowana powierzchnia poruszyła się gwałtownie, wytwarzając podmuch powietrza. Ten był tak silny, że zmiótł muchę na bok, wyrzucając ją z ustalonej przez nią trasy, a po chwili głośny krzyk sprawił, że straciła orientację i osiadła na ścianie, zastanawiając się, co, do cholery, właśnie się stało.

Spojrzała swoimi czteroma tysiącami oczek na blond czerep monstrum, które wtoczyło się na dywan i zamachało łapami z błyszczącymi czerwonymi pazurami. Nie rozumiejąc nic z tego, co się wokół niej działo, mucha postanowiła wyczyścić odnóża niczym planujący zbrodnię evil mastermind i zignorowała kolejne wołania, które odbijały się kakofonią po jej drobniutkim ciałku:

— ... Gdzie jest rzutka? — Seoyeon wycedziła przez zęby. — Yejin, daj mi rzutkę, bo zaraz nie wytrzymam! Normalnie trzymajcie mnie, inaczej tam pójdę i wbiję mu ją w tę jego wkurzającą buźkę. Aghrr! — warknęła, poruszając się w sposób tak nieprzewidywalny jak wzburzone morze. Podeszła szybko do biurka Choi i wzięła leżącą na nim lotkę.

— Co się stało? — zapytał Jeongguk.

— Namjoon, to się stało — warknęła sekretarka, ciskając rzutką z całej siły. Z satysfakcją patrzyła, jak ta wbija się prosto w wydrukowany krawat szefa i od razu sięgnęła po następną. — Wyobrażacie sobie, co powiedział?

— Co powiedział...? — zapytała Yejin, choć wiedziała, że Seoyeon (nawet niepytana) zaraz wszystko wytłumaczy.

— Drukarka się zacięła, a on koniecznie potrzebował jakichś dokumentów i stwierdził, że nie wywiązuję się ze swoich obowiązków! — pisnęła, biorąc kolejną lotkę od Yejin. — Raz tylko zapomniałam zmienić tusz, raz! Przecież to nic złego o czymś zapominać przez miesiąc, nie? Miałam dużo na głowie... A on na mnie tak fuknął, jakbym jego wszystkie dokumenty zalała kawą. Skaczę wokół niego i jestem na każde jego skinienie, a on... on... Ugh! Co za...

— Walnięty na głowę czubek? — podpowiedział Jeongguk.

— Dokładnie! — Seo wskazała na niego ostrym czubkiem przedmiotu, a potem rzuciła nim w obrazek Namjoona, trafiła jednak w tło, a nie w czoło, jak planowała.

BTS || One more ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz