24: One more painful truth

7 1 0
                                    

~ Kiedy jest ten wyjazd? ~ 

~ Kiedy jest ten wyjazd? ~ 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


               Kiedy za Howoonem zamknęły się drzwi, nie było już odwrotu. Stanął na miękkim, choć nieco wytartym dywanie i rozejrzał się po gabinecie Namjoona. Sam białowłosy uparcie ignorował obecność swojego byłego nauczyciela i zajmował się raczej pisaniem czegoś na komputerze. Na nosie miał zaokrąglone okulary z grubszymi, czarnymi oprawkami, w których odbijały się wyświetlające na ekranie tabelki.

Howoon odetchnął głębiej, nie wiedząc, czy powinien coś powiedzieć. Dziwnie się czuł, bo nie dość, że po raz pierwszy od nastu lat widział Namjoona z tak bliska i miał właśnie z nim porozmawiać o czymś, co zdarzyło się wieku temu, to jeszcze na domiar złego bardziej przypominał ucznia przychodzącego do swojego dyrektora, aniżeli starszego od białowłosego pedagoga.

Jeon zacisnął usta, zastanawiając się, czy powinien się w ogóle odezwać, gdy ilość sekund, jakie spędził na sterczeniu przed biurkiem, wzrosła do dziesięciu. Dopiero wtedy Kim zerknął na niego i wskazał podbródkiem kanapę, sugerując, żeby Howoon usiadł.

— Zaraz skończę — powiedział sucho i znów wlepił spojrzenie w komputer. Wobec tego brunet usiadł i nie pozostało mu nic innego, jak cierpliwie poczekać. Nie marnował jednak czasu i kiedy już pierwsze wrażenie po zobaczeniu dawnego ucznia przeszło, zaczął myśleć, jak zacząć i jak w ogóle powinien się do niego zwracać — jasnym było, że relacja uczeń-nauczyciel nie przejdzie.

Howoon wypuścił powietrze z cichym świstem.

Na papierze wszystko było takie proste. Miał tu przyjść, wyjaśnić to, co się stało, tym samym oczyszczając się z zarzutów, które Kim pochopnie mu postawił, a potem wrócić do firmy i zająć się dalej swoimi firmowymi obowiązkami. Planował jeszcze poobserwować trochę sekretarkę i przywiązać większą wagę do tego, co czyniła. Jakoś nie chciało mu się za bardzo wierzyć w to, że naprawdę popełniała jakieś (nie wiedział, jakie) przestępstwo tuż pod jego nosem, ale skoro została do tego wmieszana Jednostka, to musiało być coś naprawdę poważnego.

Miran, w coś ty się wpakowała? — pomyślał, zaczesując włosy do tyłu. Szkoda, że nie mógł jej po prostu zapytać. Kiedy brązowowłosa policjantka odprowadzała go do gabinetu szefa, zastrzegła, że lepiej będzie, jeśli Yoon o niczym się nie dowie. Mogłaby wtedy być bardziej czujna, a i tak ich sytuacja była wystarczająco trudna. Howoon obiecał, że to pozostanie tajemnicą i słowa zamierzał dotrzymać.

Powróciwszy myślami do teraźniejszości, zauważył, że na twarzy Namjoona coś się zmieniło. Nie był tak skupiony jak wcześniej, a wręcz można było zobaczyć, że siedział rozkojarzony. Co jakiś czas mrugał kilkukrotnie, zdając sobie sprawę ze swojej pomyłki i poprawiał to, co napisał. Howoonowi niedługo zajęło zrozumienie, że kazał mu czekać nie dlatego, że potrzebował coś skończyć, ale dlatego, że chciał odwlec w czasie moment konfrontacji.

BTS || One more ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz