~ Czy my się gdzieś nie widzieliśmy? Wydaje mi się pan znajomy ~
Środa dziesiątego kwietnia przebiegła prawie tak samo jak wszystkie minione środy — z tą różnicą, że wyjątkowo Yejin była u Seokjina po pracy, a nie przed nią. Doktor był zajęty i musiał przełożyć wizytę na późniejszą godzinę niż zwykle. Dla Choi początkowo nie robiło to wielkiej różnicy.
Narzekanie zaczęło się dopiero później, kiedy wpadła do mieszkania i popędziła do swojego pokoju, powtarzając jak w amoku: „cholera, cholera, cholera, nie zdążę, no! Jeszcze włosy, makijaż, ubrania... w co się ubrać?!". Jeongguk z czystej ciekawości zajrzał do jej sypialni i oparł się barkiem o framugę, obserwując, jak brunetka wywraca szafę do góry nogami i przebiera w kolejnych ciuchach. Wyciągnęła sukienkę w kwiatki, spojrzała na nią, potem na pogodę za oknem i rzuciła ją na łóżko. Z samego spodu gromadki wytaszczyła czarne spodnie z białymi lampasami, ale z nich również zrezygnowała. Podobny los (czyli brutalne zesłanie na wygnanie i odrzucenie na bezkres zmiętolonej, niepościelonej kołdry) czekał jeszcze kilka kolejnych ubrań, aż w końcu Jeongguk postanowił się odezwać:
— To tylko sesja zdjęciowa.
— To aż sesja zdjęciowa! — syknęła Yejin. — Ggukie, pomóż mi. — Spojrzała na przyjaciela i wydęła wargi. — Nie wiem, co na siebie włożyć. Wszystko to jakieś takie niewyraźne, mdłe i w ogóle do dupy. Jak ja mam się mu w tym pokazać? — dodała, wzdychając ciężko i opuszczając ramiona w geście rezygnacji.
Jeon parsknął cichym śmiechem, odkleił w końcu bark od oparcia i podszedł do Choi. Zajrzał do jej szafy i poprzebierał chwilę w materiałach. Wyciągnął najpierw kilka nieudanych kreacji, aż w jego oko wpadła prosta biała hiszpanka z długimi rękawami. Przymrużył oczy i przyłożył ubranie do klatki piersiowej Yejin. Uśmiechnął się leciutko, zadowolony z tego, co widzi. Rzucił okiem na zawalone górą ubrań łóżko i wziął z niego jasnoniebieskie dżinsowe spodnie z elegancko wykrojonymi prostokątami na udach i pod kolanami.
— Mówisz? — zapytała brunetka, patrząc na taki zestaw. — A nie będzie zbyt... normalnie?
— Wtedy wyglądasz najpiękniej. Nie lubię, kiedy szukasz krzykliwych rozwiązań lub się przesadnie stroisz. Naturalność do ciebie pasuje — oznajmił, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Policzki Yejin zaróżowiły się lekko, kiedy usłyszała taki komplement. Kiwnęła delikatnie głową i chwyciła ciuchy.
— Dziękuję, Ggukie. — Wyszczerzyła białe ząbki do przyjaciela.
— Leć się przebrać, a nie bez przerwy dziamgasz. — Jeongguk pchnął ją lekko w kierunku drzwi, a Yejin szybciutko udała się do łazienki. Parę chwil później wróciła w nowych ubraniach. Jeon przekręcił głowę i przyjrzał się jej dokładnie.
CZYTASZ
BTS || One more ✓
Fiksi PenggemarTaehyung robi zdjęcia, Jeongguk udaje poważnego, a policjantka Jednostki Specjalnej w Seulu próbuje jeszcze raz poskładać do kupy swoje życie. Co może pójść nie tak? "- Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi m...