UWAGA! NA KOŃCU WAŻNA INFORMACJA!
~ Nie mówiłeś, że pracowałeś jako fryzjer, Taehyung ~
— Nie mam was na liście — mruknęła Miran, zerkając na ekran komputera. — Coście za jedni?
— Byliśmy umówieni z panem Howoonem na wywiad — wyjaśnił uprzejmie Jeongguk, a Yejin przytaknęła skinieniem głowy. Brązowowłosa Yoon przekierowała na nią spojrzenie i przez moment przyglądała się jej twarzy. Potem znów wróciła wzrokiem do urządzenia.
— Na kiedy? — zapytała.
— Na dzisiaj o jedenastej — odpowiedziała Choi.
Stali w gabinecie sekretarki już kilka dłuższych chwil. Oficjalnie się umawiali, więc nie wiedzieli, dlaczego nie ma ich na liście, a im więcej czasu tracili, tym bardziej robili się nerwowi. Musieli porozmawiać z Howoonem i zapytać go o kilka rzeczy. Przygotowywali się do tego kilka ładnych dni, nie mogli teraz tak po prostu odejść z pustymi rękoma.
— Do kogo dzwoniliście? — zapytała, ponownie podnosząc wzrok na elegancko ubranych Yejin i Jeongguka. Kobieta miała ze sobą czarno-białą kopertówkę pasującą do spódnicy i koszuli, a Jeon skórzany neseser, który świetnie komponował się z jego ciemnym płaszczem. Oboje wyglądali jak typowe towarzystwo z jakiejś firmy.
— Wydaje mi się, że rozmawialiśmy z jakimś mężczyzną — odparł spokojnie policjant, zerkając na zegar ścienny.
— Z panem Jeonem?
— Nie wiem. Powiedział, że możemy przyjść.
— Muszę się z nim skontaktować... — wymamrotała Miran, chwytając za telefon. Już miała połączyć się z szefem, kiedy ten wychylił się ze swojego gabinetu.
To był pierwszy raz, kiedy Yejin i Jeongguk mogli go w ogóle zobaczyć. Oczywiście, widzieli zdjęcia w internecie, ale nie były zbyt aktualne i sądzili, że będzie wyglądał zgoła inaczej. Nie przywiązali jednak do tego większej wagi, bo do pracy nie był im potrzebny jego wygląd, a działania.
Mimo to stawiali na niskiego faceta koło sześćdziesiątki, z drobnymi śladami siwizny i dość nieprzyjemnym spojrzeniu. Z tego, co zdążyli nasłuchać się od Namjoona, myśleli, że będzie miał wieczną minę starego zgreda i niechętnie podejdzie do rozmowy. Dlatego teraz, kiedy zza drzwi wyłonił się życzliwie wyglądający mężczyzna, mierzący sobie z metr osiemdziesiąt pięć centymetrów, nieźle się oboje zdziwili.
— Jakiś problem, pani Yoon? — zagadnął, skanując wzrokiem Yejin i Jeongguka, a potem przenosząc spojrzenie na sekretarkę. Ta od razu wstała z krzesła i głęboko ukłoniła się z szacunkiem.
CZYTASZ
BTS || One more ✓
FanfictionTaehyung robi zdjęcia, Jeongguk udaje poważnego, a policjantka Jednostki Specjalnej w Seulu próbuje jeszcze raz poskładać do kupy swoje życie. Co może pójść nie tak? "- Co? Że niby histeryzuję? Nie, no coś ty! Po prostu ten włochaty gnom zeżarł mi m...