No more goodbyes

18 1 0
                                    

~ Seoyeon, od początku ~

               — Yejin, nareszcie jesteś! — pisnęła Seoyeon, podbiegając do brunetki i zamykając ją w szczelnym uścisku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

               — Yejin, nareszcie jesteś! — pisnęła Seoyeon, podbiegając do brunetki i zamykając ją w szczelnym uścisku. Choi stanęła zaskoczona w miejscu, prawie że upuszczając trzymane torebki z jedzeniem, gdy blondynka owinęła ją ramionami i mocno objęła. Gdy się odsunęła, wybuchła śmiechem, widząc minę policjantki. — No co? Stęskniłam się za tobą, ty za mną nie?

Yejin westchnęła rozbawiona i uśmiechnęła się ciepło.

— Też za tobą tęskniłam. Nie spóźniłam się za bardzo? — odparła, wychylając się za ramię sekretarki, próbując dostrzec pozostałych.

— Nie aż tak, chociaż czekamy już jakiś czas. Gdzie Jeongguk? — zapytała Seoyeon, zabierając torebki z rąk Choi. Zajrzała do środka i pisnęła zadowolona, widząc ich zawartość. Potem podniosła wzrok na brunetkę, której uśmiech nieco zrzedł.

— Zerwaliśmy — wyjaśniła chłodno. — Nie będzie go dzisiaj.

— O-och... — Kim spojrzała na nią rozczarowana. — Przykro mi.

Choi uniosła smutno kącik ust, jakby chciała jej pokazać, że nic się nie stało, po czym wzięła swoje rzeczy i wyminęła ją, zmierzając w kierunku wynajętego stołu. Stał zaraz obok średniej wielkości akwarium, w którym pływało parę złotych rybek, w tym jedna największa ze wszystkich. Yejin pomachała na przywitanie Margaret, która próbowała ujarzmić niesfornego chłopca i wpakować mu do ust trochę sałaty z ryżem, kiedy dziewczynka na siedzeniu po jej prawej ciągała ją za włosy. Jakby tego było mało, wokół biegał drugi chłopczyk, który wyjątkowo uczepił się Namjoona i przeszkadzał mu, gdy ten grillował mięso. Yejin uśmiechnęła się szeroko, widząc ich wszystkich i skłoniła się, zanim postawiła na stole przyniesione przez siebie jedzenie.

— Jakie one urocze — skomentowała, przekręcając głowę w bok, obserwując dzieciaki.

— Ta, urocze — mruknęła rudowłosa, w końcu wpychając synowi porcję zdrowego jedzenia. — Nami! Wiem, że jesteś zajęty, ale czy mógłbyś mi może pomóc? — jęknęła, mając ewidentnie dość pilnowania trojaczków. Namjoon zaśmiał się gardłowo i na moment zostawił mięso na grillu. Podniósł syna i usadził go na krzesełku.

— Zaraz tata da ci coś smacznego, dobrze? — powiedział, zniżając się do jego poziomu widzenia. Słodki brunecik złapał go za nos, a białowłosy zabawnie go zmarszczył, odsuwając głowę. Margaret westchnęła z ulgą i w końcu zwróciła uwagę na Yejin, która zaczęła wypakowywać pudełka z sałatkami, gimbapem i przekąskami.

— Dawno się nie widziałyśmy — zagaiła, zabawiając dziecko na swoich kolanach. — Jak w nowej pracy? Rzutki się przydają?

BTS || One more ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz