~20

602 18 4
                                    

Rano obudziłam się i od razu przewróciłam się na drugi bok. Obok mnie leżał ledwo wyspany Lou.

Pogłaskałam go po głowie na co uśmiechnął się i lekko przybliżył. Dzieliły nas tylko spojrzenia, które co chwilę się pogłębiały. Chłopak złożył delikatny pocałunek na moich ustach co odwzajemniłam.

- Dzień dobry Anne, przyniosłam Ci śnia- zaczęła kobieta wchodząc do mojego pokoju

Patrzyliśmy zdziwieni na siebie i próbowaliśmy coś powiedzieć. Pani Emily uśmiechnęła się szeroko i wyszła z pokoju.

Odwróciłam wzrok od Lou i wstałam z łóżka, przecierając oczy otwierałam szafę. Szykowałam sobie ubrania które chciałam przebrać i wzięłam je idąc do łazienki. Przebrałam się w szare dresy i bluzę w tym samym odcieniu.

Wróciłam do pokoju i już niestety nie zastałam tam Louisa. Sięgnęłam po talerz z jedzeniem który dostałam od pani Partridge i zaczęłam jeść. W trakcie włączyłam sobie film i oglądałam jedząc.

Odłożyłam pusty już talerz i położyłam się na moim łóżku. Przytulałam się do mojego misia którego dostałam od Lou.

Po godzinie leżenia wzięłam się za coś, więc wzięłam moją ulubioną książkę i wyszłam na balkon.

Usiadłam na dużym puchatym bujanym krześle i rozpoczęłam czytanie.

Czytałam ją od samego początku. Skończyłam na trzecim rozdziale powieści i weszłam do pokoju. Odłożyłam książkę na miejscu i wróciłam do leżenia. Z pokoju Lou słyszałam że słucha muzyki, była bardzo głośna dla moich uszu więc byłam w drodze do jego pokoju, aż usłyszałam śpiew.

Podeszłam bliżej i powoli uchyliłam drzwi a w nich zauważyłam bruneta który tańczy w rytm muzyki. Zaśmiałam się cicho, wyjęłam telefon z kieszeni spodni i zrobiłam zdjęcie.

Na pamiątkę

Zamknęłam lekko drzwi i wróciłam do pokoju, usiadłam znowu na łóżku i wpatrywałam się w ekran mojego telefonu. Sprawdziłam godzinę, zbliżała się siedemnasta, wstałam energicznie i poszłam do szafy. Zaczęłam wybierać jakieś ubrania, które mogłabym założyć. 

Zdecydowałam się na dresy i elegancką koszulkę, bo nie chciałam się bardzo stroić i lubiłam wygodę.

Z moimi ciuchami poszłam do łazienki w której je założyłam i wróciłam do pokoju.

Sięgnęłam po kolczyki które miałam na castingu w sylwetki i do tego naszyjnik z małą syrenką, z tego co opowiadała mi ciocia dostałam ją od rodziców. Popatrzyłam się na nią i wyobraziłam sobie wspomnienie kiedy by mi to dawali. Chociaż nie umiałam sobie tego wyobrazić i było mi ciężko.

Otrząsnęłam się ze swoich myśli i założyłam naszyjnik. Wzięłam lusterko i rozczesałam moje włosy, pozwoliłam im żyć własnym życiem, bo nie ma sensu ich teraz układać. Właściwie to byłam już gotowa, wzięłam moje rzeczy i czekałam tylko na godzinę osiemnastą.

W międzyczasie podeszłam do lustra i przyglądałam się sobie. Skupiłam się jedynie na moich oczach, a one mnie w sobie zamknęły. Wpatrywałam się chyba tak przez dwadzieścia minut, nie mogłam oderwać wzroku od lustra, ale usłyszałam że ktoś wchodzi. Spojrzałam na godzinę i była już osiemnasta.

❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz