~31

402 14 0
                                    

__________

-w końcu to durne zakończenie - powiedziała brunetka siedzącą ze mną przed wejściem do szkoły

-będzie mi brakować mojej ulubionej pani z chemii - odparłam głupio śmiejąc się, Sophie popatrzyła na mnie ze zdziwieniem - żartuję! - dodałam i razem wybuchnęłyśmy śmiechem

Położyłam się na jej ramieniu i tak dalej czekałam na Noah, który prawdopodobnie się spóźni, Louis przyszedł ze mną, ale teraz już się oddzieliliśmy i rozmawia gdzieś dalej z Williamem, a ja od dzisiaj zaczynam moje upragnione wakacje! Nie mogłam się ich doczekać od początku roku.

___

-chciałbym powitać was wszystkich na zakończeniu naszego roku szkolnego, dla niektórych zakończeniu tej szkoły, dlatego pragnę pożegnać uczniów ostatnich klas oraz pierwszych - powiedział wskazując na początkujące klasy, one za to podeszły pod scenę, gdzie dyrektor wygłaszał swoją przemowę i przedstawił wszystkie klasy, oprócz mojej.. tak, byłam w drugiej klasie, czyli nie byłam przedstawiona.

Wszyscy patrzyli w stronę wyjścia, żeby jak najszybciej opuścić tą szkołę i zacząć wakacje, czas wolny, a ja razem z nimi. Patrzyliśmy tak wyczekując końca, aż po dziesięciu minutach w drzwiach stał spóźniony Noah. Podeszłam do niego razem Soph i zaprowadziliśmy go do naszej grupy. Na miejscu mojej przyjaciółki tym razem stał Lou, więc byłam skazana razem z nim tam stać, w sumie to nic złego, lubiłam z nim spędzać czas.

Przez cały apel rozmawialiśmy razem z Williamem który stał za nami, złapałam z nim naprawdę dobry kontakt, opowiadaliśmy o wakacjach, planach i zielonej szkole, tak się zagadaliśmy, że nie usłyszałam tego jak dyrektor mówi, że możemy już iść, a sala zastała pusta.

Otrząsnęłam się lekko i powiedziałam chłopakom żebyśmy już wracali, jeden z nich chwycił mnie za rękę i wszyscy razem opuściliśmy budynek z uśmiechem na twarzy.

___

-to ja będę się już zbierać - powiedział chłopak odprowadzając nas do domu

-nie, zostań - odpowiedział Lou

-jesteś pewny?

-tak, moich rodziców nie ma to robimy nockę dawaj - powiedział już szczęśliwy Louis - to jak, zostajesz?

-no dobra - odparł cicho się śmiejąc

-to ja może zadzwonię do Sophie - zwróciłam się do chłopaków i wybrałam numer w moim telefonie, zadzwoniłam i poszłam do pokoju

-halo? - usłyszałam dźwięk z mojego smartfona

-hejj Soph, chcesz przyjść na nockę do nas?

-jasne, już się zbieram, a do nas to znaczy do kogo?

-aa.. ja, William i Lou - odparłam

-o-ok - powiedziała lekko niepewnie - to będę za 30 minut, do zoba!

-paa - odpowiedziałam odkładając telefon na półkę

Zakluczyłam drzwi i podeszłam do mojej szafy. Sięgnęłam po bluzę Louisa, którą znalazłam na jednym z wieszaków, była to moja ulubiona, czarna bluza z nadrukiem. Wzięłam ją do ręki i odłożyłam na łóżko, stałam dalej przed szafą tym razem w poszukiwaniu spodni. Spojrzałam na szare dresy które leżały gdzieś w głębi szafy, myślałam że ich nie zabrałam, ale jednak, najlepsze spodnie jakie miałam w szafie. Szybko rzuciłam je na łóżko i podeszłam pod lustro.

Przebrałam się w moje ubrania i posprzątałam trochę, sprzątnęłam kurz z szafy i położyłam koc razem z poduszkami na łóżku.

°°°
hej, przepraszam was ale dzisiaj pojawi się trochę mniej części, chociaż tego nie jestem pewna, miłego dnia/nocy/wieczoru!

❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz