W tle grała nasza ulubiona piosenka, a reszta osób była tylko głupią mgłą którą obydwoje mijaliśmy szerokim łukiem.
Teraz liczyło się tylko tu i teraz.
Baby, I'm dancing in the dark, with you between my arms
Barefoot on the grass, listening to our...
Właśnie stałam z moją przyjaciółką przed jednym ze sklepów z sukienkami, ona za to szperała po wszystkich alejkach szukając tej jednynej, która spodobałaby się Williamowi, nadal jest w nim zabujana i chciałaby zrobić dobre wrażenie. Ja co do ubioru podeszłam dość spokojnie, bo w przeciwieństwie do Sophie wybierałam coś konkretnego, nie sprawdzałam wszystkich miejsc i każdej po kolei sukienki na jaką natrafię, potrzebowałam luźnej, ale okazyjnej. Jeśli chodzi o kolor, nie miałam pojęcia jaki wybrać, wahałam się między różowym, a szarym. Obydwa kolory mi pasują, ale wolałam coś innego, czego nigdy na sobie nie miałam. Chociaż że codziennie noszę kolory typu czarny biały, to jednak lubię trochę poszaleć. Przeszłam chyba pół sklepu w poszukiwaniu jej, nie znalazłam na ten moment koloru który by mi pasował, lekko zdenerwowana wyjęłam telefon z tylniej kieszeni moich dżinsów i napisałam do Noah, zawsze mógł mi doradzić w pewnych sprawach więc po prostu spytałam
Nooah 😗😂
-mam sprawę
-mów
-jestem właśnie z Soph w sklepie i szukam dla siebie sukienki, ale nie mogę wybrać koloru, pomożesz?
-no spoko, a wiesz mniej więcej jak chciałabyś wyglądać, jakiś odcień czy coś?
-wiem tylko że będę miała makijaż oka niebieski i tyle
-niebieska Ci będzie pasować
Że ja na to nie wpadłam?
-okk, dzięki Noaahh
Wsunęłam telefon z powrotem do kieszeni i poszłam na poszukiwania niebieskiej sukienki. Myślałam nad pastelowym kolorem, ale nie wiem, czy nie będzie za jasny, albo taki zwyczajny, turkusowy też lubię, ale to nie mój klimat, granatowy odpada, kompletnie mi się nie podoba, w sumie mogłabym wybrać coś pomiędzy pastelowym a turkusowym, bo nie jest przecież taki zły.
Przechodziłam po kolejnych alejkach dalej szukając sukienki, postanowiłam że wybiorę jednak połączenie niebieskiego z lekkim szarym, bo obydwa kolory lubię, więc problemu z tym nie mam.
Wzięłam ją do ręki i poszłam w stronę przymierzalni, weszłam do pierwszej która była otwarta i przebrałam się w nią. Wyglądała tak :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bardzo mi się podobała, obkręciłam się przed lustrem i spojrzałam na nią, była właśnie taka jak chciałam, nie za długa, w niebieskim odcieniu połączonym z szarością, nie mogę się doczekać kiedy jeszcze raz ją założę.
___
Zapłaciłam za sukienkę i razem z przyjaciółką wyszłam ze sklepu, oczywiście nie obyłoby się bez czegoś do jedzenia, jako że byłyśmy w galerii niedaleko nas była pełna ilość restauracji a w większości fast food'ów.
Weszłyśmy do subway'a który znajdował się blisko nas, zamówiłam kanapkę z kurczakiem i sałatą, a Soph jakąś wege, co prawda nie stosowała się żadnej diety, ale wiem, że lubiła take jedzenie i nie miałam do tego żadnego problemu.
Odebrałyśmy nasze zamówienie i już po chwili znajdowalysmy się przed galerią na jednej z naszych ulubionych ławek, zawsze tam siadałyśmy, co prawda były inne, ale ta była dla nas wyjątkowa.
Właśnie wróciłam do domu, Soph odprowadziłam, a sama wybrałam się do mieszkania. Czekał tam na mnie jak zawsze Lou, jego rodzice są jeszcze w pracy, więc mamy czas dla siebie.
Poszłam razem z brunetem do mojego pokoju i odłożyłam moją sukienkę do szafy, wybierałam właśnie ubrania na jutrzejsze zakończenie roku. On się tym nie przejmował, bo jak zawsze założy jakiś garnitur i coś jeszcze, ale i tak we wszystkim wygląda dobrze. Szukałam spódniczki i jakiegoś swetra albo koszuli. Jutro nie będzie tak ciepło jak było przez ostatnie dni więc zdecydowałam się na biały, krótki sweterek.
___ hej, to już 3 część jeśli chodzi o dzisiejszy dzień i mam nadzieję, że wam się podoba :*
