~51

294 10 0
                                    

__________

- No dobra, to może pójdźmy - powiedziałam wywijając się z zaistniałej sytuacji, chłopaki dalej patrzyli się z dziwnymi minami, a ja już stałam przy drzwiach.

- Louis, pospiesz się - odparł William kiedy chłopak dopiero co wstał na nogi, na sobie miał tylko koszulę do spania i czarne dresy, po prostu był w piżamie.

W tym czasie wróciłam do mojego pokoju, oczywiście były tam też dziewczyny które dosłownie przypadkiem dowiedziały się o incydencie który nastąpił przed chwilą, oczywiście masa pytań mnie nie ominęła.

- Jak było?

- Co wy tak długo robiliście

- Będę ciocią?

- Mogę być chrzestną? - pytały, a ja bez słowa wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro, rozwalony luźny kok i lekko rozmyty makijaż, mogło być gorzej, prawda?

Sięgnęłam bo krótki top zawinięty w kulkę i krótkie dresowe spodenki. Nałożyłam je na siebie i do ręki wzięłam kosmetyczkę. Wyjęłam z niej kolejno tusz do rzęs, korektor, puder i jakieś pędzelki. Umyłam twarz w razie gdybym miała jeszcze rzesztki makijażu i wytarłam ją ręcznikiem.

___

- Gdzie się wybieramy? - spytałam kiedy moi przyjaciele gdzieś się zbierali, a ja leżałam razem z Lou przeglądając telefon

- Blisko jest wesołe miasteczko, nie wiem jak wy ale ja chętnie pójdę - zagarnął blondyn

- Jestem za! - okrzyknęły dziewczyny patrząc na mnie jednoznacznym wzrokiem

- No dobra, ja też

- To bierzemy rzeczy i idziemy na miasto! - krzyknęła Millie

No i się zaczęło, zakładam, że ich głupie pytania i wyciąganie mnie na zakupy ich nie ominą.

hej, dzisiaj dość krótka część, ale ostatnio kompletnie nie mam weny i mam coraz więcej nauki, mam nadzieję, że rozdział się wam podoba

buźki


❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz