__________
Minęły trzy dni odkąd Louis się wybudził ze śpiączki, jestem cholernie szczęśliwa, że mogę teraz z nim tu być, właśnie siedzę na jednym ze szpitalnych krzeseł i czekam, aż Lou się wypisze, jego stan jest o wiele lepszy niż te kilka dni temu, wstaje bez żadnego problemu i nie narzeka na nic, nawet na mnie w co wątpię, bo bywam nieznośna i to jak często
- Dobrze, dziękuje i do widzenia - powiedział chłopak, w ręce trzymał długopis który po chwili odłożył, następnie podszedł do mnie i dodał - Wypisałem się już, chodźmy - bez wahania poszłam razem z nim
Szliśmy w stronę domu, o dziwo brunet bez żadnych problemów chodzi szybciej ode mnie, przy nim czuję się teraz jak emerytka z bólem pleców, ciągle tylko przyśpieszał albo biegł, oczywiście nie nadążałam za nim, trzymałam tylko jego rękę, żeby mu dorównać chociaż w najmniejszym stopniu. Ścigaliśmy się tak, aż dostałam powiadomienie z telefonu
Ciociaa <3
- Cześć, chciałam się tylko spytać jak się czuje Louis, wszystko dobrze, wypisany już jest ?
Anne
- Tak wszystko ok, nawet śmiga lepiej ode mnie
Ciociaa <3
- No widzisz? Mówiłam, że przyda Ci się trochę dyscypliny - napisała na co parsknęłam śmiechem
Wsunęłam telefon z powrotem do kieszeni i znów oddałam się w ręce Lou. Biegł jeszcze szybciej i jeszcze, nawet nie zauważyłam, że jesteśmy pod domem
- No Pietro, dobra robota
- Niee, wolę Flasha - odparł oburzony
- Chyba sobie ze mnie żartujesz ? Pietro jest przystojny przecież
- Mam się czuć obrażony? - spytał
- Chodź, obejrzymy to zobaczysz kto jest lepszy - powiedziałam i chwyciłam go za rękę wchodząc do domu, drzwi zamknęłam i od razu udaliśmy się do mojego pokoju, wskoczyliśmy na kanapę i sięgnęłam po pilota, włączyłam telewizor a następnie Avengers Czas Ultrona.
- No widzisz jaki piękny?
- Obrażam się
- Ej, nie bądź taki, wiesz że kocham tylko Ciebie i to ty jesteś najpiękniejszy ?
Nie odpowiadał
- Jak sobie życzysz - powiedziałam i zaczęłam łaskotać go, ciągle się chichrał i wiercił, ale nadal nie odpowiedział
No dobrze.. To ja sobie pójdę - pomyślałam i opuściłam pokój, oczywiście ledwo co wyszłam i od razu krzyk
- Anne, gdzie idziesz ?
- O, to już się nie obrażasz
- Nadal tak jest, ale nie idź nigdzie
- No dobra tato - odpowiedziałam na co chłopak głośno się zaśmiał, a ja razem z nim. Podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors, oglądaliśmy dalej film, nie obyłoby się bez ciągłych opinii Louisa o tym czy ktoś jest taki, czy inny. Nie lubiłam tego, ale spojlery były gorsze, więc wytrzymać z nim musiałam. Leżeliśmy wtuleni w siebie i dokończyliśmy film
NOAH🤪🦴
- Ej pilna sprawa jest
ANNE😡🦴
- No mów
NOAH🤪🦴
- Moi rodzice z Chloe wyjeżdżają, może nocka z Soph
ANNE😡🦴
- No jasne, spytam się jej, odezwę się
Wyszłam z naszej wspólnej rozmowy i wybrałam profil Sophie
Anne Partridge😎❤️
- Ej stara Noah ma wolną chatę i robi nockę, wpadniesz ?
Soph Queen❤️🤪
- Jest Soph, jest impreza, jasne że tak
Z tym się zgodzę, Sophie rozkręca każdą domówkę, nieważne czy to jest okazja czy nie ma, zawsze i wszędzie znajdzie dobrą zabawę
Po tej wiadomości wróciłam do Noah
ANNE😡🦴
- Zgodziła się!! To kiedy?
NOAH🤪🦴
- Sobota siedemnasta ?
ANNE😡🦴
- Jasne, będę
- A i mam takie pytanie, bo wiesz, ja i Louis, Sophie i William, czy mogliby przyjść z nami?
NOAH🤪🦴
- Jasne, niech przyjdą, do zoba!

CZYTASZ
❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞
عشوائيW tle grała nasza ulubiona piosenka, a reszta osób była tylko głupią mgłą którą obydwoje mijaliśmy szerokim łukiem. Teraz liczyło się tylko tu i teraz. Baby, I'm dancing in the dark, with you between my arms Barefoot on the grass, listening to our...