~49

326 12 1
                                    

__________

- Panie przodem - powiedział zalotnie Louis wpuszczając nas do restauracji

- Dziękuję jaśnie panie - dodała zadziornie Soph na co razem z brunetką się zaśmiałyśmy

Razem w szóstkę weszliśmy do środka i szukaliśmy wzrokiem naszego zarezerwowanego przez chłopaków wcześniej stolika. Usiedliśmy razem i zabraliśmy się najpierw za przegląd menu, a potem za lekką rozmowę.

- Jakieś plany na jutro? Ja bym rozkręciła jakąś imprezkę - zagarnęła Soph

- W sumie czemu by nie, my z chłopakami coś urządzimy, prawda? - powiedział zwracając się do nich

- Jasne, przyjdziemy po was, ale o tym później - odparł brunet po czym zaczęła się istna rozmowa, przez ciągły czas ja zaczęłam jeść a reszta o czymś gadała, czy to ważne? Oczywiście że nie.

Słyszałam tylko jak kłócą się o to kto lepiej wygląda chociaż to było dziwne ze względu na to że odbywało się to pomiędzy Louisem, a Williamem, a jako że ja się w te sprawy nie wtrącałam to Sophie miała swoje zdanie, oczywiście mówiła że jej chłopak bardziej zaskakuje wyglądem niż Louis, natomiast Millie miała całkiem inny pogląd

- Dobrze, to może Anne, co o tym myślisz? - spytał mnie Noah nie wybierający żadnej ze stron

- Bez urazy, ale po pierwsze nie słuchałam was dokładnie, a po drugie to chyba znacie moją odpowiedź - powiedziałam na co cała piątka wyczekiwała mojej odpowiedzi - No Louis, a co myśleliście?

___

Nadszedł czas kiedy musieliśmy niestety lub stety wracać do hotelu. Wieczór w środku miasta był cudowny, pełno restauracji, zachód słońca i dużo dobrze bawiących się ludzi. W hotelu nie było aż tak źle, ale mieliśmy tam ograniczenia, a raczej mniejszą ilość widoków, ale najlepszym z wszystkich była obecność Louisa, zdecydowanie.

Noah i Millie załapali dobry kontakt z czego się niezmiernie cieszę, może mój przyjaciel w końcu znajdzie sobie dziewczynę? Kto wie? Życzę im szczęścia

Solliam jak zawsze czyli pięknie.

- Co robimy? - zapytał jeden z naszych towarzyszy kiedy nasze drzwi od pokoju się otworzyły

- Proponuję film, albo butelkę - rzucił pomysł blondyn

- Butelka to niezły pomysł, możemy zagrać, Anne, Louis dołączycie się? - powiedziała Millie po czym wymieniłam się wzrokiem z Lou

- Gramy? - spytałam cicho

- Jeśli tylko chcesz

- Tak, gramy - powiedziałam nieco głośniej zwracając się do reszty

Chwyciłam chłopaka za rękę i usiedliśmy w jakże skromnym kółeczku. Na pierwszy ogień poleciał Noah, wiedziałam że palnie coś głupiego na jednym z wyzwań lub pytań, ale tym razem nie będę go uprzedzać, zobaczymy jak potoczy się nasza gra.

- Oh, Sophie.. - zagarnął chłopak kiedy butelka wylądowała przed jedną z moich przyjaciółek - pytanie czy wyzwanie?

- Wyzwanie - cała Soph, prawie zawsze wybiera wyzwanie bez względu na to w jakim otoczeniu się znajduje, a skoro jesteśmy przy Noah to nie radziłabym jej tego wybierać

- Zatańcz taniec kurczaka - brawo Noaś, mądry wybór. A teraz rozkoszyjmy się chwilą tej potańcówki

- Anne - powiedziała patrząc na mnie przymrużonymi oczami, od razu poznałam ten wzrok. Chwyciła za telefon i włączyłam naszą ulubioną piosenkę do wygłupów. Dziewczyna nałożyła na nos ,, szybkie okulary" i zaczęła wywijać jakieś tańce.

Wykonywała luźne ruchy co sprawiało że wszyscy się śmiali, a ona razem z nimi chociaż próbowała być poważniejsza. Po chwili namysłu podeszłam do niej i wzięłam drugie okulary i zaczęłam robić jakieś wygibańce razem z przyjaciółką.

Zanim się obejrzałam wszyscy się do nas przyłączyli. Louis obok mnie tańczył i śmiał się jak głupi do sera, a reszta chłopaków tak samo jak on śmiali się z naszych wygłupów. I tak właśnie przetańczyliśmy całą noc.

hej, wstawiam rozdział na szybko i przepraszam, że wczoraj się nie pojawił, do następnego

buźki ️🤠


❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz