__________
- Panie przodem - powiedział zalotnie Louis wpuszczając nas do restauracji
- Dziękuję jaśnie panie - dodała zadziornie Soph na co razem z brunetką się zaśmiałyśmy
Razem w szóstkę weszliśmy do środka i szukaliśmy wzrokiem naszego zarezerwowanego przez chłopaków wcześniej stolika. Usiedliśmy razem i zabraliśmy się najpierw za przegląd menu, a potem za lekką rozmowę.
- Jakieś plany na jutro? Ja bym rozkręciła jakąś imprezkę - zagarnęła Soph
- W sumie czemu by nie, my z chłopakami coś urządzimy, prawda? - powiedział zwracając się do nich
- Jasne, przyjdziemy po was, ale o tym później - odparł brunet po czym zaczęła się istna rozmowa, przez ciągły czas ja zaczęłam jeść a reszta o czymś gadała, czy to ważne? Oczywiście że nie.
Słyszałam tylko jak kłócą się o to kto lepiej wygląda chociaż to było dziwne ze względu na to że odbywało się to pomiędzy Louisem, a Williamem, a jako że ja się w te sprawy nie wtrącałam to Sophie miała swoje zdanie, oczywiście mówiła że jej chłopak bardziej zaskakuje wyglądem niż Louis, natomiast Millie miała całkiem inny pogląd
- Dobrze, to może Anne, co o tym myślisz? - spytał mnie Noah nie wybierający żadnej ze stron
- Bez urazy, ale po pierwsze nie słuchałam was dokładnie, a po drugie to chyba znacie moją odpowiedź - powiedziałam na co cała piątka wyczekiwała mojej odpowiedzi - No Louis, a co myśleliście?
___
Nadszedł czas kiedy musieliśmy niestety lub stety wracać do hotelu. Wieczór w środku miasta był cudowny, pełno restauracji, zachód słońca i dużo dobrze bawiących się ludzi. W hotelu nie było aż tak źle, ale mieliśmy tam ograniczenia, a raczej mniejszą ilość widoków, ale najlepszym z wszystkich była obecność Louisa, zdecydowanie.
Noah i Millie załapali dobry kontakt z czego się niezmiernie cieszę, może mój przyjaciel w końcu znajdzie sobie dziewczynę? Kto wie? Życzę im szczęścia
Solliam jak zawsze czyli pięknie.
- Co robimy? - zapytał jeden z naszych towarzyszy kiedy nasze drzwi od pokoju się otworzyły
- Proponuję film, albo butelkę - rzucił pomysł blondyn
- Butelka to niezły pomysł, możemy zagrać, Anne, Louis dołączycie się? - powiedziała Millie po czym wymieniłam się wzrokiem z Lou
- Gramy? - spytałam cicho
- Jeśli tylko chcesz
- Tak, gramy - powiedziałam nieco głośniej zwracając się do reszty
Chwyciłam chłopaka za rękę i usiedliśmy w jakże skromnym kółeczku. Na pierwszy ogień poleciał Noah, wiedziałam że palnie coś głupiego na jednym z wyzwań lub pytań, ale tym razem nie będę go uprzedzać, zobaczymy jak potoczy się nasza gra.
- Oh, Sophie.. - zagarnął chłopak kiedy butelka wylądowała przed jedną z moich przyjaciółek - pytanie czy wyzwanie?
- Wyzwanie - cała Soph, prawie zawsze wybiera wyzwanie bez względu na to w jakim otoczeniu się znajduje, a skoro jesteśmy przy Noah to nie radziłabym jej tego wybierać
- Zatańcz taniec kurczaka - brawo Noaś, mądry wybór. A teraz rozkoszyjmy się chwilą tej potańcówki
- Anne - powiedziała patrząc na mnie przymrużonymi oczami, od razu poznałam ten wzrok. Chwyciła za telefon i włączyłam naszą ulubioną piosenkę do wygłupów. Dziewczyna nałożyła na nos ,, szybkie okulary" i zaczęła wywijać jakieś tańce.
Wykonywała luźne ruchy co sprawiało że wszyscy się śmiali, a ona razem z nimi chociaż próbowała być poważniejsza. Po chwili namysłu podeszłam do niej i wzięłam drugie okulary i zaczęłam robić jakieś wygibańce razem z przyjaciółką.
Zanim się obejrzałam wszyscy się do nas przyłączyli. Louis obok mnie tańczył i śmiał się jak głupi do sera, a reszta chłopaków tak samo jak on śmiali się z naszych wygłupów. I tak właśnie przetańczyliśmy całą noc.
hej, wstawiam rozdział na szybko i przepraszam, że wczoraj się nie pojawił, do następnego
buźki ❤️🤠
CZYTASZ
❝𝑶𝒍𝒅 𝒎𝒐𝒗𝒊𝒆 / 𝑳.𝑷❞
RandomW tle grała nasza ulubiona piosenka, a reszta osób była tylko głupią mgłą którą obydwoje mijaliśmy szerokim łukiem. Teraz liczyło się tylko tu i teraz. Baby, I'm dancing in the dark, with you between my arms Barefoot on the grass, listening to our...