Lee przez cały pierwszy dzień zachowywał się trochę dziwnie w stosunku do Phoebe a ją zastanawiało co właściwie zrobiła źle. Miała podejrzenia, że może mieć to związek z tym, że nie napisała żadnego listu do Lee podczas wakacji, a mieli spotkać. Mógł się zezłościć, a Phoebe nie była z tego powodu zdziwiona, bo to ona go pocałowała jak się żegnali.
— Powinnaś z nim to wyjaśnić. — powiedziała Heather.
— Tak, wiem, ale boję się, że nie uwierzy mi gdy powiem, że nie mogę mu powiedzieć co robiłam. — powiedziała — Mama wyraziła się jasno. A ja nie dziwię się, że jest dla mnie zły.
— Podobasz mu się. Pewnie miał nadzieję, że spędzicie jeszcze trochę czasu przed szkołą. — powiedziała Shey — Nie martw się. Po prostu z nim porozmawiaj.
— Shey i Fred rozmawiają o wszystkim i zobacz jaki ten związek jest silny. — powiedziała Heather.
— Tylko, że ja nie mogę mu powiedzieć o Zakonie. — szepnęła.
W końcu gdy ona i Lee zostali sami w jego dormitorium postanowiła zapytać o co się złości.
— Nie złoszczę się. — powiedział Lee kręcąc głową.
— Lee..
— Dobra, złoszczę się. — odparł — Nie odzywałaś się do mnie przez całe wakacje, co miałem sobie pomyśleć? — zapytał Lee — Przecież to ty mnie pocałowałaś skoro nie chciałaś czegoś więcej to po cholerę to robiłaś.
— Lee, ja po prostu nie mogłam. — szepnęła — Słuchaj, byłam z moim tatą i mamą. — szepnęła.
— Ou... Aha, okej. — mruknął — Teraz mi głupio, że... że się tak zachowałem. — dodał — I głupio mi, że myślałem, że znalazłaś sobie kogoś innego.
— Nigdy bym nie znalazła sobie kogoś innego. — powiedziała — Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłam. — dodała przytulając się do jego klatki piersiowej.
— Ja za tobą też, Phoebe. — wyznał — Gdy przyszłaś zachowywałaś się jakbyś miała gdzieś moje uczucia i...
— Nigdy bym nie miała gdzieś twoich uczuć, Lee, gdybym nie chciała... to bym tego nie robiła. — dodała.
— Mogę tylko wiedzieć czemu Harry Potter się tak dziwnie na mnie patrzy? — zapytał, a Phoebe się roześmiała.
— Ja i Harry jesteśmy jak bracia i on sobie ubzdurał, że skoro tak to musi cię sprawdzić, ale nie zrobi tego wprost, bo poprosiłam go żeby nie przeginał. — wyjaśniła.
— Więc, możesz przekazać Harry'emu, że nie mam zamiaru cię skrzywdzić. — powiedział Lee uśmiechając do Phoebe — Boże, ale się za tobą stęskniłem. — szepnął, a czarnowłosa się zaśmiała.
— Ja za tobą też. — powiedziała.
— Ta, Fred mi mówił. — zaśmiał się.
— Go też kiedyś zabiję. — mruknęła pod nosem — Ale gdybyś go widział jak Shey jeszcze nie było, był tak zrozpaczony, że w ogóle nie przypominał siebie.
— Nie dziwię się. — przyznał — On ją kocha bardziej niż żarty.
— Są taką słodką parą. — powiedziała.
— Znam słodszą parę. — powiedział uśmiechając.
— Tak?
— Ta, moja siostrzenica, którą się opiekowałem w wakacje, córka mojej siostry, poznała takiego chłopczyka na placu zabaw i są tak słodcy. — powiedział.
CZYTASZ
A Sky Full Of Stars | Phoebe Black
Fanfiction*Na podstawie mojej książki „Evermore" o Syriuszu Blacku Córka Syriusza Blacka zawsze będzie postrzegana tak samo. Phoebe nigdy się tym nie przejmowała, miała przy sobie osoby, które kochały ją taką jaka jest. Jej serce zgarnął najlepszy przyjaciel...