Rozdział 52

262 25 28
                                    

dziś drugi maj, dzień, w którym była bitwa o Hogwart /*

Owutemy dla Phoebe były dość stresujące, a szczególnie ten okres, w którym go pisała. Nie wspomina najlepiej swojego ostatniego roku w Hogwarcie, czuła się bardzo samotna mimo, że miała przy sobie mnóstwo ludzi. Tęskniła za Lee i to bardzo. Miała wrażenie, że Hogwart bez niego jest zupełnie inny, tak samo jak bez Freda i George'a, ale już ten czas powoli chylił się ku końcówki. Stresowała się. Co będzie po zakończeniu szkoły? Jak jej życie się potoczy? Będzie musiała się wziąć w garść i pracować na wszystko sama. Musiał podejmować decyzja sama i takie, których nie będzie w przyszłości żałowała. Chociaż może i gdy podejmie kiedy złą decyzję to wyniesie z tego lekcje.

— Jakie to uczucie? Kończyć szkołę? — zapytał Harry gdy siedział obok Ginny, która też spojrzała na dziewczynę zaciekawiona.

— Trochę przerażające, ale... całkiem przyjemne. — powiedziała.

— Pamiętam jak Bill skończył szkołę. Mama i tata urządzili dla niego przyjęcie a kilka dni później wyleciał do Egiptu. — powiedziała Ginny — Mówił mi, że, mimo, że kochał mieszkanie w innym mieście i nigdy nie żałował przeprowadzki, czuł się lepiej gdy wrócił do Anglii.

— Ty się nie wyprowadzisz na drugi koniec świata? — zapytał Harry.

— Nie. — powiedziała Phoebe — Przynajmniej nie jest to coś co ja i Lee planujemy. — wyznała.

Phoebe jednak nie ukrywała, że chciałaby odkryć kawałek świata i zobaczyć piękne miejsca. Marzyło jej się to, ale na razie nie mogła sobie na to pozwolić, bo nie zostawi tutaj rodziny gdy jest wojna, a sama będzie zwiedzała sobie świat.

Jakby miała spojrzeć w przyszłość i wyobrazić sobie siebie za dziesięć lat widziała się z Lee, w domku rodzinnym niedaleko jej rodziców i Harry'ego, którzy cieszą się życiem i chcą razem założyć rodzinę.

Roselle i Syriusz nieco inaczej przeżywali zakończenie szkoły córki. Chcieli tak być razem z nią i oglądać ją gdy po raz ostatni wsiada do pociągu i odjeżdża w stronę Londynu. Musieli jednak być w domu, czujni i gotowi do wyjścia w razie czego, tak jak przykazał im Dumbledore. Julian i James byli u Regulusa i Callie, którzy wciąż przez rozkaz Dumbledore'a siedzieli zamknięci w domu. Syriusz żałował, że nie widział Phoebe jak ją zaczynała. Chciał więc widzieć jak ją kończy. Wiedział, że jest już dorosła i, że prawdopodobnie niedługo nawet wyprowadzi się z domu i zacznie prowadzić swoje własne życie, ale dla niego chyba na zawsze pozostanie tą samą małą dziewczynką.

— Wiesz tak się zastanawiam — zaczął — bo gdy my kończyliśmy szkołę i była wojna i wszystko działo się tak szybko to podejmowało się też szybciej decyzje. Co jak Phoebe i Lee zechcą się teraz pobrać? — zapytał — Nie żebym nie lubił Lee, wiesz go uwielbiam i jest świetnym kandydatem na przyszłego męża mojej córki ale... nie jestem gotowy patrzeć jak ona wychodzi za mąż. Nie chcę by robili to za szybko.

— Syriusz, Phoebe jest rozsądna. — powiedział Roselle — I na pewno Lee i ona nie zechcą się od razu pobrać i mieć gromadkę dzieci. Teraz wygląda to zupełnie inny niż wtedy. Dzisiaj wiemy, że jest ktoś kto może zniszczyć Voldemorta. — szepnęła.

— Myślisz, że Harry da radę? — zapytał — Przepowiednia mówi, że jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje. Co jeśli... co jeśli Voldemort będzie szybszy?

— Nie będzie, bo po naszej stronie jest Dumbledore. A on jest najsilniejszym czarodziejem na świecie, nawet gdyby zmarł wciąż nim by był. — stwierdziła Roselle.

— Co jeśli nie uda mi się ochronić Harry'ego? To mój syn chrzestny. Co jak nie zdołam go uratować tak jak nie zdołałem uratować Jamesa? — zapytał.

— Harry to silny czarodziej, tak bardzo, że on sam nawet nie zdaje sobie z tego sprawy poza tym... ma tysiące osób, które będą po jego stronie. — powiedziała Roselle — Jestem pewna, że podoła, ale będzie musiał się zmierzyć z Voldemortem.

— Każdy z nas będzie musiał to zrobić. — powiedział Syriusz — Nastąpi taka bitwa, że Regulus i Callie nie wytrzymają zamknięci w domu i wtedy Voldemort dowie się, że Regulus żyje... będzie chciał się zemścić za ten medalion. — dodał — Będzie chciał go zabić.

— Syriusz, oboje wiemy, że będzie tak jak ostatnim razem, poumierają nic nie winni ludzi, mugole, osoby, które nie zasłużyły na śmierć, ale żadne z nas nie jest w stanie powstrzymać śmierciożerców, oprócz Voldemorta.

A Sky Full Of Stars | Phoebe Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz