Phoebe nie potrafiła zliczyć ile razy próbowała porozmawiać z Harrym, a on zręcznie zmieniał temat. Wiedziała, że ma teraz ciężkie dni, bo w końcu... Ktoś wrzucił jego imię do Czary Ognia i musi brać udział w Turnieju Trójmagicznym, a żeby tego było mało jego najlepszy przyjaciel się na niego śmiertelnie obraził i się do niego nie odzywa. Phoebe też była poddenerwowana, martwiła się o Harry'ego. Jedyne o czym marzyła to żeby znów spotkać ojca i o wszystkim mu powiedzieć. Napisała już list do mamy ze wszystkim co się stało.
— Phoebe. — powiedział Harry i delikatnie ją szturchnął.
— Tak? — zapytała, a on pociągnął ją w miejsce gdzie nikt ich nie słyszał i podał kawałek pergaminu.
— Myślę, że powinnaś to przeczytać. — powiedział.
To był list od jej taty skierowany do Harry'ego. Poprosił aby był sam przy kominku w wieży Gryffindoru 22 listopada o pierwszej w nocy.
— Przyjdziesz? — zapytał.
— Harry... Mój tata chce żebyś był sam. — szepnęła.
— Ale to jest twój ojciec. Jeśli możesz się z nim zobaczyć. Choć ten jeden raz myślę, że powinnaś to wykorzystać. — powiedział.
— Tu chodzi o ciebie i ten turniej...
— Ale myślę, że powinnaś przyjść. — naciskał — Słuchaj... To jest twój tata i wiem, że za Tobą tęskni... Poza tym... Wiem, że mama kazała ci na siebie uważać. — odparł.
— Skąd to wiesz? — zapytała.
— Roselle do mnie pisała bym miał na Ciebie oko. — mruknął — Jesteśmy niemalże jak kuzyni, mój ojciec to był twój ojciec chrzestny... I wiem, że gdyby Syriusz tobie też napisał, że chce się z tobą spotkać powiedziałabyś mi, więc ci mówię. — powiedział — Mam nadzieję, że przyjdziesz.
— Przyjdę. — powiedziała — Jak z Ronem? Wciąż się nie odzywa?
Harry przewrócił oczami, gdy ruszyli korytarzem.
— Nie. — powiedział — I trudno. Niech będzie zły.
— Harry... Tęsknisz za nim. — powiedziała Phoebe.
— To nie ma nic do rzeczy. — powiedział kręcąc głową — Niech się gniewa. Mnie tu zupełnie nie obchodzi!
— Tak, tak, wmawiaj sobie. — mruknęła Phoebe — Uwierz... Ja i Fred też nie raz się kłóciliśmy... Ale koniec końców wszystko wracało do normy! — dodała.
Większość uczniów Hogwartu sądziło, że Harry specjalnie wrzucił swoje imię do Czary i ani trochę go nie wspierali. Dlatego zaczęto robić plakietki, na których widniał napis:
Kibicuj CEDRIKOWI DIGGORY'EMU
PRAWDZIWEMU reprezentantowi Hogwartu!Hasło po chwili znikało a zamiast tego pojawiło się inne, wypisane świecącymi zielonymi literami:
POTTER CUCHNIE
Phoebe starała się nie denerwować, ale musiała przyznać, że to było trudne zadanie.
— Chcesz jedną, Black? — zapytał Draco Malfoy, gdy zobaczył ją na korytarzy — Tylko ostrożnie! Nie chcę mieć na dłoniach brudu kogoś kto jest córką zdrajcy krwi!
Phoebe już chciała się na niego rzucić, gdy stojący za nią Lee ją złapał i wyprowadził na dwór.
— Phoebe, wyluzuj. — powiedział Lee łapiąc ją w ramiona.
CZYTASZ
A Sky Full Of Stars | Phoebe Black
Hayran Kurgu*Na podstawie mojej książki „Evermore" o Syriuszu Blacku Córka Syriusza Blacka zawsze będzie postrzegana tak samo. Phoebe nigdy się tym nie przejmowała, miała przy sobie osoby, które kochały ją taką jaka jest. Jej serce zgarnął najlepszy przyjaciel...