Rozdział 59

338 24 58
                                    

ROK 2003 — SIERPIEŃ

— Jak wszystko dobrze pójdzie o piątej po południu powinniśmy być na miejscu. — powiedział Syriusz.

— To nie tak źle, będziemy mogli się jeszcze przejść nad ocean. — powiedziała Roselle uśmiechając się do swojego męża.

— Całe szczęście, że jesteście dorośli i sami o siebie zadbacie, bo bym zwiariował. — powiedział Syriusz — Starzy, jesteście, nie ma co.

— Dzięki Syriusz. — rzucił Harry szczerząc zęby do ojca chrzestnego.

— Mam nadzieję, że nikt się tam nie zgubi. — powiedziała Roselle — Harry, gdzie Ines.

— Jeszcze u rodziców. Zaraz powinna przyjść. — odpowiedział chłopak patrząc na zegarek.

— A mój ulubiony zięć? — zapytał Syriusz — Lee miał mi pomóc wszystko zapakować do samochodu. — odparł.

— George potrzebował pomocy w sklepie. — powiedziała Phoebe — I to jeszcze nie jest twój zięć.

— Jeszcze! — odpowiedział — Ty się lepiej ciesz, że go lubię, a nie tak jak Remus chcę zabić chłopaka swojej córki.

— Remus przesadza, poznałam Lou, bardzo miły chłopak. — powiedziała Roselle.

— Ty na to patrzysz inaczej niż ojcowie. — powiedział Syriusz — Myślisz, że jak Leta będzie starsza to Regulus tak po prostu odda ją w ręce jakiegoś chłopaka? — zapytał.

— Jestem! Mój tata potrzebował pomocy.

— Płakał za tobą?

— Pewnie. Będzie strasznie tęsknić.

— Lee! — ucieszył się Syriusz, gdy czarnoskóry chłopak wszedł do domu — Chcę wam obu tylko przypomnieć, że Harry już ma żonę.

— Nie pospieszaj ich, Syriusz. — warknęła Roselle.

— A nie chcesz być babcią?

— Czy ty sugerujesz, że wyglądam Ci na babcię? — zapytała Roselle.

— Nie, kochanie. — powiedział Syriusz.

— Zaraz sam polecisz na Bora Bora. — powiedziała — Macie wszystko, kochani?

— Mamo, mogę wziąć kotka? — zapytał Julian.

— Nie, skarbie, Dakota musi zostać w domku, z ciocią Molly. — powiedziała Roselle.

— Ja upadłem na głowę kupując tego kota. — powiedział Syriusz.

Zgodnie z planem na wyspę Bora Bora przybyli chwilę przed piąta wieczorem i poszli na spacer nad ocean. Jechali dość dużą grupą, bo oprócz Syriusza, Roselle, Harry'ego, Ines, Lee, Phoebe i bliźniaków lecieli równiez Regulus z Callie i czteroletnią córeczką Letą, której Harry i Phoebe zostali rodzicami chrzestnymi, Remus, Bonnie, Lola z Nevillem, Mateo z Jessiem i Dorothy z Lou, na którego Mateo i Remus krzywo patrzyli. Planowali tę wycieczkę od dawna, jeszcze od ślubu Harry'ego i Ines.

— Zauważyłeś, że wszyscy pytają nas kiedy się pobierzemy? —zapytała Phoebe gdy już dotarli do swojego domku.

— Tak. — powiedział — Nie mówię, że nie chce, ale trochę czuję presję. Wiem, że twój tata sobie żartuje, ale...

— Od tygodnia tata cały czas o tym mówi i przez chwilę myślałam, że planujesz się oświadczyć. — zaśmiała się.

— Ta, pójdę porozmawiać z twoim tatą by przestał i, że pobierzemy się gdy będziemy chcieli. — powiedział Lee.

A Sky Full Of Stars | Phoebe Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz