— Dzień dobry, Phoebe! — zawołał Harry gdy usiadł obok dziewczyny w niemalże pustym dormitorium. Gryfonka uniosła głowę do góry i spojrzała na Harry'ego z podniesionymi brwiami — Muszę cię zapytać o radę. Jesteś moją siostrą, więc wiem, że nikomu nie powiesz. — dodał zanim Phoebe zdołała coś powiedzieć.
— Wal!
— No więc... Pewnie już słyszałaś, ale Ginny i Dean się rozstali. Matthias był jakiś za bardzo ucieszony. Nie wiem dlaczego. Chociaż ja i Ines... no wiesz. Nie jest najlepiej.
— Harry, spokojnie, wszystko po kolei. O co chodzi z Ines?
— No bo ja ją tak bardzo lubię. — jęknął kładąc się na kanapie, a Phoebe się roześmiała.
— Jestem pewna, że wszystko się ułoży.
— Porozmawiaj z nią o tym! — odparł Harry — Proszę! Proszę zrób to dla mnie!
— Okej. Porozmawiam z Ines, ale tylko dlatego, że widzę jak bardzo Ci zależy na niej i waszym związku. Jesteś z nią szczęśliwy. — powiedziała Phoebe — A tu pogadaj z Ronem o Ophelii.
— Ron to mój najlepszy przyjaciel. Wystarczy, że spojrzę na niego i już wiem jak bardzo kocha Ophelię. Może mi kłamać ile tylko chce, ja wiem swoje. — dodał.
Phoebe nie miała zbyt wielu okazji by porozmawiać z Ines. Szukała ją po całym zamku, ale albo była z braćmi, albo unikała Phoebe jak tylko mogła. I tego dziewczyna się spodziewała. Ines wiedziała ile Phoebe znaczy dla Harry'ego więc bała się jak sytuacja z dziewczyną będzie wyglądała gdy się pokłócili.
— Ines! Wciąż kochasz Harry'ego, prawda? — zapytała.
— Oczywiście. — powiedziała.
— On bardzo przeżył wasz kłótnie. Szaleje za tobą.
— Wiem, ja za nim też, ale... ciągle mówi tylko o jednym, o tym, że nie wie jak to wszystko będzie wyglądało, że nie wie czy też związek ma sens, bo jest wybrańcem. Wiem, że on nie chce mnie zranić i, że nie chce zrywać, ale jego zachowanie jest takie dziwne. Kocham go naprawdę, jest cudownym chłopakiem. Sama wiesz, ale...
— Rozumiem. — powiedziała Phoebe — Musicie to załatwić między sobą.
Phoebe nie wiedziała czy ma być na niego zła czy nie. Wiedziała, że Harry nie miał złych zamiarów, ale sądziła, że ma większą wiarę w ich związek.
— Dziękuję, Phoebe. — powiedział przytulając ją gdy już skończyła mu opowiadać o sprawie z Ines — Jesteś cudowną siostrą. — dodał.
— Harry...
Kilka dni później miał być ostatni mecz, który miał być szansą na puchar Quiditcha. Harry niestety nie brał w nim udziału, bo miał szlaban za rzucenie na Draco Malfoya czarnoksięskiego zaklęcia, dlatego grali bez niego. Phoebe, Lola i Ginny starały się jak mogły, gdy rzucały kafla do pętli, latały na swoich miotłach jak zawodowcy i udało się. Phoebe miała świadomość, że to jej ostatni mecz, jaki kiedykolwiek zagra w Hogwarcie i byla najszczęśliwsza na świecie gdy to ona wrzuciła ostatniego gola do pętli.
W Pokoju Wspólnym odbywały się impreza i w końcu wrócił i Harry. Był szczęśliwy, że wygrali, ale coś było z nim nie tak. Phoebe nie widziała nigdzie Ines, więc mogła spodziewać się co to znaczy.
Dzień po meczu Harry usiadł na kanapie obok Rona, Ophelii i Phoebe. Było mu widocznie przykro, ale starał się udawać, że nic mu nie jest. Obserwowali Ginny i Matthiasa.
— Jeśli tylko coś jej się stanie, włos jej chociaż z głowy spadnie... to nie ręczę za siebie. — powiedział Ron celując w niego piórem, a Ginny się do niego uśmiechnęła, gdy Matthias przewrócił oczami.
— Ron...
— Ani słowa, Ginny. — powiedział.
— Mam się go bać?
— Absolutnie nie, on nikogo nie skrzywdzi. — powiedziała Ophelia całując swojego chłopaka w policzek.
— Gdzie Hermiona i Jonah? — zapytał Harry.
— Pewnie oni sami gdzieś się ślinią. – powiedziała Ginny.
— Słyszałam jak jakaś dziewczyna skakała z radości, bo Harry się rozstał z Ines. — powiedziała Phoebe.
— Biedna dziewczynka. Kiedyś to by była ja. — powiedziała Ginny a Matthias się roześmiał.
— Ta. Cieszmy się, Harry Potter już nie ma dziewczyny. — powiedział Harry.
— W porządku? — zapytał Ron — Chcesz stąd iść?
— Nie. Będzie mi lepiej. — stwierdził Harry wzruszając ramionami.
CZYTASZ
A Sky Full Of Stars | Phoebe Black
Fanfiction*Na podstawie mojej książki „Evermore" o Syriuszu Blacku Córka Syriusza Blacka zawsze będzie postrzegana tak samo. Phoebe nigdy się tym nie przejmowała, miała przy sobie osoby, które kochały ją taką jaka jest. Jej serce zgarnął najlepszy przyjaciel...