Rozdział 39

395 31 98
                                    

— Nie mogę uwierzyć, że ta jędza tobie to zrobiła! — warknęła ze złością Phoebe przejeżdżając palcem po dłoni Lee, gdzie widniała blizna po szlabanie z profesor Umbridge. Stało się to już jakiś czas temu, ale Phoebe wciąż była wściekła. W końcu chodziło o jej chłopaka!

— Phoebe, nic mi nie jest, wszystko się zagoiło. — odparł łagodnie, kładąc wolną dłonią na jej udzie, aby ją uspokoić.

— Nie. Nie wszystko w porządku. Została ci blizna! — zawołała, a chłopak się roześmiał — Jak śmiesz się śmiać?

— Przepraszam, ale nie mogę przestać myśleć o tym jak bardzo się wciekasz o coś co było już dawno. — powiedział Lee.

— Bo tu chodzi o ciebie! — warknęła, a on się znów do niej kpiaco uśmiechnął — Uwierz mi, Jordan, że jeszcze jeden uśmieszek...

— Nic mi nie zrobisz! — stwierdził Lee — Poza tym nie chodzi tylko o mnie! Wściekasz się, bo Fred i George uciekają z Hogwartu. — dodałam.

— Nie wściekam się. — powiedziała Phoebe — No dobra, wściekam się, ale tylko dlatego, że Heather przez to płakała! Ona naprawdę lubi George'a...

— On też ją lubi. — zapewnił ją Lee — Od kilku miesięcy nie gada o niczym innym tylko o niej. — dodał.

— No to niech jej to powie. — powiedziała Phoebe — Poza tym Shey...

— Związek Shey i Freda jest silny, a to będzie krótki czas. — powiedział Lee.

— A co będzie z nami gdy wrócę we wrześniu do szkoły? — zapytała, a Lee zacisnął usta. Na to nie miał przygotowanej odpowiedzi.

— Nie wiem. Będziemy się dalej spotykać...

— Lee, ja jestem przez dziesięć miesięcy w szkole...

— Możemy się spotykać w Hogsmeade. — odparł Lee.

— Ale to nie zmienia faktu, że...

— Dopiero zaczęliśmy się spotykać. — przerwał jej — No dobra, nie dopiero teraz, ale... kurcze, długo na to czekałem!

— Ja też Lee, dlatego chcę o tym porozmawiać. — powiedziała.

— Myślę, że damy radę — stwierdził Lee — Jakby nie patrzeć oboje pewnie będziemy zajęci... ty się naprawdę boisz, że George nie czuje nic do Heather?

— Co? — zapytała nieco zła zmianą tematu, ale uspokoiła się gdy po odwróceniu się zobaczyła George przechodzącego z brunetką przed obraz, dziewczyna była w najwyraźniej dobrym humorze i jeszcze lepszym, gdy George powiedział coś do niej a ona się roześmiała.

Heather i George usiedli obok Phoebe i Lee, a w zasadzie próbowali się pomieścić na jednym fotelu.

— Co robiliście? — zapytała Phoebe uśmiechając się kpiąco.

— Pomagałem w czymś Heather. — odparł George, ale oboje się zarumienili spoglądając na siebie.

— O czym rozmawialiście?

— Zastanawiamy się co będzie we wrześniu. — powiedziała Phoebe.

— Zostańcie parą! — niemalże wrzasnął George.

— Spokojnie, będziemy się wciąż spotykać. — powiedział Lee.

— Nie macie się o co niepokoić, masz Harry'ego i Heather. — powiedział George kładąc dłoń na plecach brunetki, a potem spojrzał na zegarek — Muszę iść, mam z Fredem coś do omówienia. — dodał, Heather szybko pocałowała go w policzek i życzyły powodzenia. Chwilę później w miejscu gdzie zniknął George pojawiła się Shey.

A Sky Full Of Stars | Phoebe Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz