— Nie mogę uwierzyć, że ta jędza tobie to zrobiła! — warknęła ze złością Phoebe przejeżdżając palcem po dłoni Lee, gdzie widniała blizna po szlabanie z profesor Umbridge. Stało się to już jakiś czas temu, ale Phoebe wciąż była wściekła. W końcu chodziło o jej chłopaka!
— Phoebe, nic mi nie jest, wszystko się zagoiło. — odparł łagodnie, kładąc wolną dłonią na jej udzie, aby ją uspokoić.
— Nie. Nie wszystko w porządku. Została ci blizna! — zawołała, a chłopak się roześmiał — Jak śmiesz się śmiać?
— Przepraszam, ale nie mogę przestać myśleć o tym jak bardzo się wciekasz o coś co było już dawno. — powiedział Lee.
— Bo tu chodzi o ciebie! — warknęła, a on się znów do niej kpiaco uśmiechnął — Uwierz mi, Jordan, że jeszcze jeden uśmieszek...
— Nic mi nie zrobisz! — stwierdził Lee — Poza tym nie chodzi tylko o mnie! Wściekasz się, bo Fred i George uciekają z Hogwartu. — dodałam.
— Nie wściekam się. — powiedziała Phoebe — No dobra, wściekam się, ale tylko dlatego, że Heather przez to płakała! Ona naprawdę lubi George'a...
— On też ją lubi. — zapewnił ją Lee — Od kilku miesięcy nie gada o niczym innym tylko o niej. — dodał.
— No to niech jej to powie. — powiedziała Phoebe — Poza tym Shey...
— Związek Shey i Freda jest silny, a to będzie krótki czas. — powiedział Lee.
— A co będzie z nami gdy wrócę we wrześniu do szkoły? — zapytała, a Lee zacisnął usta. Na to nie miał przygotowanej odpowiedzi.
— Nie wiem. Będziemy się dalej spotykać...
— Lee, ja jestem przez dziesięć miesięcy w szkole...
— Możemy się spotykać w Hogsmeade. — odparł Lee.
— Ale to nie zmienia faktu, że...
— Dopiero zaczęliśmy się spotykać. — przerwał jej — No dobra, nie dopiero teraz, ale... kurcze, długo na to czekałem!
— Ja też Lee, dlatego chcę o tym porozmawiać. — powiedziała.
— Myślę, że damy radę — stwierdził Lee — Jakby nie patrzeć oboje pewnie będziemy zajęci... ty się naprawdę boisz, że George nie czuje nic do Heather?
— Co? — zapytała nieco zła zmianą tematu, ale uspokoiła się gdy po odwróceniu się zobaczyła George przechodzącego z brunetką przed obraz, dziewczyna była w najwyraźniej dobrym humorze i jeszcze lepszym, gdy George powiedział coś do niej a ona się roześmiała.
Heather i George usiedli obok Phoebe i Lee, a w zasadzie próbowali się pomieścić na jednym fotelu.
— Co robiliście? — zapytała Phoebe uśmiechając się kpiąco.
— Pomagałem w czymś Heather. — odparł George, ale oboje się zarumienili spoglądając na siebie.
— O czym rozmawialiście?
— Zastanawiamy się co będzie we wrześniu. — powiedziała Phoebe.
— Zostańcie parą! — niemalże wrzasnął George.
— Spokojnie, będziemy się wciąż spotykać. — powiedział Lee.
— Nie macie się o co niepokoić, masz Harry'ego i Heather. — powiedział George kładąc dłoń na plecach brunetki, a potem spojrzał na zegarek — Muszę iść, mam z Fredem coś do omówienia. — dodał, Heather szybko pocałowała go w policzek i życzyły powodzenia. Chwilę później w miejscu gdzie zniknął George pojawiła się Shey.
CZYTASZ
A Sky Full Of Stars | Phoebe Black
Fanfiction*Na podstawie mojej książki „Evermore" o Syriuszu Blacku Córka Syriusza Blacka zawsze będzie postrzegana tak samo. Phoebe nigdy się tym nie przejmowała, miała przy sobie osoby, które kochały ją taką jaka jest. Jej serce zgarnął najlepszy przyjaciel...