Perspektywa Thomasa:
- A więc?- zapytałem ustając obok niego
Szatyn schował telefon, po czym z cwanym uśmiechem obrócił się w moją stronę i oparł o ścianę. Chłopak skrzyżował dłonie na piersi, a po moim ciele przeszły dreszcze
- Nie sądziłem, że przyjdziesz- zaśmiał się
- I ryzykować tym, że upublicznisz te zdjęcia? Pfff nie ma mowy- Mądrze- rzucił odbijając się od ściany po czym chwycił za plecak
Dylan zaczął coś w nim grzebać, a już po chwili rzucił mi coś drewnianego
- Pędzel?- zapytałem lekko zdziwiony
- Pomożesz mi w malowaniu- wyjaśnił po czym minął mnie
Co....
- I to wszystko? Skąd mam mieć pewność, że usuniesz zdjęcia?- zapytałem obracając się w jego stronę
Chłopak zatrzymał się i z cwanym uśmiechem spojrzał na mnie
- Nie masz
No ty weneryczna kurwo!
- Idziesz?- dopytał machając telefonem
- idę....chcę mieć to już za sobą
Ruszyłem z miejsca i z lekkim odstępem podążałem za nim. Dotarliśmy na miejsce gdzie Dylan rozlał farbę i od razu przeszliśmy do malowania.
- Poczekaj- zacząłem, rozpinając swoją koszulę
- Ło ło łoł!- krzyknął wystawiając dłonie w moją stronę- Tylko malowanie. Nie musisz mi tu striptizu odstawiać
- Idiotą jesteś?! Daj mi swoją bluzę, nie chcę ochlapać sobie mundurka- wyjaśniłem przewracając oczami
Chłopak patrzył na mnie z jedną uniesioną brwią, a ja jak ten głupek stałem z do połowy rozpiętą koszulą. Kurwa, niech on mi już ją da!
- Dasz?- zapytałem wyciągając dłoń w jego stronę
- A nie boisz się bluzy od takiego wenerycznego kundla?- zapytał unosząc brew
- Jakoś przeżyje
Chłopak zaśmiał się lekko, po czym ściągnął bluzę zostając w samej bluzce. Założyłem ją i dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo nasze ciała różnią się od siebie. Przecież to bluza na mnie wisi!
- Co cię tak śmieszy?- zapytałem szatyna słysząc jego śmiech
- Wyglądasz jak moja młodsza siostra, gdy zabierze mi moje bluzy- wyjaśnił wybuchając śmiechem
Uniosłem jedną brew w górę, jednak po chwili na moją twarz również zagościł mały uśmiech
W sumie racja....ta bluza jest za duża
- Dobra, zacznijmy już malować- powiedział opanowując swój śmiech
- Okey- rzuciłem odkładając swoją koszulkę na bok wraz z plecakiem. Rozłożyliśmy folie, aby nie pobrudzić podłogi, po czym zaczęliśmy malować.
- I jak tam po imprezce?- zapytał po chwili ciszy
- Głową tylko bolała
- Tylko?- dopytał cwaniacko i mimo, że na niego nie patrzyłem doskonale wiedziałem jaki ma wyraz twarzy
- Tak tylko- rzuciłem spoglądając na niego- co ma mnie jeszcze boleć- dodałem, a chłopak spojrzał na mnie łącząc usta w wąską linię
- No nie wiem....- powiedział przez lekki śmiech, a ja przewracając zirytowany oczami, na powrót zająłem się malowaniem
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...