54

4.1K 239 109
                                    

Perspektywa Thomasa:

- Proszę wyjść z sali- usłyszałem niewyraźny męski głos. Chciałem od razu wstać, aby dowiedzieć się o co chodzi, jednak moje ciało odmówiło posłuszeństwa

Gdzie ja w ogóle jestem? Ostatnie co pamiętam to jak mdleje, a moja twarz spotkała się z miękkim futrem

- Proszę pozwolić nam przeprowadzić mały wywiad- dodał drugi męski głos, a mój organizm lekko się rozbudził.

Do moich nozdrzy dotarł nieprzyjemny zapach chemikali zmieszany z środkami do czyszczenia podłóg i dezynfekcji. Nie jestem czesto w tym miejscu, jednak spokojnie mogę określić gdzie jestem. Szpital ma bardzo charakterystyczny zapach

- To prawda, że pani syn jest dziełem pierwszego wampira!- krzyknął kolejny, a już po chwili usłyszałem jak drzwi trzaskają

- Naprawdę panią bardzo przepraszam- rzucił prawdopodobnie lekarz, a już po chwili słyszałem jak zbliża się do mojego łóżka

- Nie musi pan przepraszać. To zrozumiałe, że są ciekawi... liczyłam się z tym, że kiedyś prawda wyjdzie na jaw...jednak nie sądziłam, że media tak szybko dowiedzą się - usłyszałem głos mojej mamy, a moje mięśnie spięły się

Czyli to prawda. Jestem synem pierwszego wampira...nadal trudno mi w to uwierzyć, no bo przecież to biologicznie nie możliwe. Dodatkowo ciało mojej mamy jest bardzo drobne, wiec pewnie normalny poród byłby dla niej wyzwaniem

Poruszyłem lekko powiekami, po czym lekko uchyliłem je. Na moje oczy padło jasne światło zza okna co znaczyło, że jest już dzień. Poruszyłem lekko palcami i tym razem udało mi się

- Tommy!- krzyknęła moja mama podbiegając do mojego łóżka. Kobieta stanęła obok mojej głowy, po czym z czułością pogłaskała mnie po głowie

- Proszę się nie ruszać- powiedział lekarz, gdy próbowałem podnieść się do siadu- Twoje ciało jest osłabione, lepiej żebyś go nie nadwyrężał. Podniosę ci oparcie i przyniesiemy krew, odpoczywaj

Kiwnąłem mu głową, a lekarz od razu podniósł oparcie, po czym ruszył w stronę wyjścia. Otworzył drzwi, a ja przez ten ułamek sekundy zauważyłem duży tłum zgromadzony wokół mojego pokoju szpitalnego. Drzwi na powrót zamknęły się, a ja zostałem sam z mamą. Niepewnie spojrzałem na kobietę, a ta od razu posłała mi wymuszony uśmiech

Pomiędzy nami nadal panowała cisza i chyba nikogo to nie dziwi. Ja nie wiem od czego zacząć, a co dopiero ona.

Tylko, że ja nie zniosę dłużej tej ciszy

- To prawda co mówił ON?- chciałem się upewnić- jestem synem pierwszego wampira

- Tak, twoim ojcem jest David...pierwszy wampir...uwierz wiele razy chciałam ci powiedzieć, ale bałam się...chciałam cię chronić

- Chronić?! Chronić przed czym?!- krzyknąłem parskając śmiechem - Teraz już przynajmniej wiem czemu tak często wyzywałaś mnie od potworów...nie dlatego, że jestem wampirem. No ale w sumie miałaś rację, jestem potworem

- Synku nie mów tak- powiedziała łamliwym głosem

Pomiędzy nami na powrót nastała cisza, a ja nie wiedziałem co zrobić. Moje życie przez ten jeden wieczór obróciło się o 180 stopni...tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi

- Mamo- zacząłem spoglądając na swoje dłonie- mam jeszcze jedno pytanie

- Spróbuję odpowiedzieć na wszystko o co zapytasz- rzuciła, a ja od razu zabrałem głębszy wdech

Sekret | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz