6

4.8K 309 77
                                    


Perspektywa Thomasa:

- Oczywiście, że z chęcią zaniosę te mapy- powiedziałem do nauczyciela geografii

- Dziękuję ci chłopcze- odparł mężczyzna, a ja od razu chwyciłem z mapy

Opuściłem klasę po czym z lekkim wkurzeniem udałem się do kantorka. Nie chce mi się zanosić tych głupich map, ale nie wypada, abym się nie zgodził.

W sumie nie tylko dlatego jestem wkurzony, są jeszcze dwa powody

Pierwszym jest ten mężczyzna z piątkowej nocy. Co chwilę chciał mnie zaciągnąć do hotelu i namawiał na seks. Nie no kurna bez przesady, jak już raz powiem, że nie chce to powinien się odwalić. To, że jest przystojny nie znaczy, że od razu może zaciągać każdego jednego na przygodny seks

Ale już mniejsza o nim

Moim drugim powodem gniewu jest Dylan

Nie wiem czemu, ale co chwilę rzucał jakimiś sprośnymi tekstami, albo patrzy się na mnie wymownie. Nie podoba mi się to i mam złe przeczucia. On coś musi kombinować

W sumie tak trochę żyje w strachu, bo nie wiem co temu wenerycznemu zboczeńcowi wpadnie do głowy

Może wyolbrzymiam...powinienem napić się melissy

Westchnąłem wyczerpany po czym oparłem mapy o ścianę. Chwyciłem za klamkę szarpiąc ją lekko, jednak drzwi nie otworzyły się. Zdziwiony zmarszczyłem brwi bo przecież nauczyciel zapewniał mnie, że kantorek jest otwarty

Miałem już ruszyć w stronę pokoju nauczycielskiego, jednak w tym samym momencie usłyszałem szmery za drzwiami

- Moment- usłyszałem głos tego bezwstydnika

Zaraz....skoro on jest tam, a drzwi są zamknięte to może znaczyć tylko jedno

Nagle drzwi otworzyły się, a Dylan wychylił się lekko, aby sprawdzić czy nikogo nie ma w pobliżu

- Możesz iść- powiedział spoglądając za siebie

Nagle drzwi otworzyły się szerzej, a w drzwiach zobaczyłem dziewczynę. Jej włosy jak i ciuchy były w lekkim nieładzie, a twarz czerwona. Od razu zorientowałem się co ta dwójka tam robiła

- Dokończymy to później- powiedział szatyn przyciągając dziewczynę za biodro po czym przywarł do jej ust

- Pa- rzuciła zalotnie po czym uciekła

Patrzyłem na tą scenę z lekkim niedowierzaniem i uniesionymi brwiami, jednak ostatecznie otrząsnąłem się. Chwyciłem za mapy po czym bez słowa minąłem szatyna. Odłożyłem mapy na miejsce, a gdy miałem ruszyć w stronę wyjścia drzwi zamknęły się

Spojrzałem na szatyna z jeszcze większym szokiem, jednak ten tylko z cwanym uśmiechem oparł się o drzwi

- Chcę wyjść- powiedziałem lekko wkurzonym głosem

- Musimy pogadać

- Jak zaraz mnie nie wypuścisz to pójdę do dyrektora i powiem mu co tu robiłeś. Uczniowi naszej szkoły nie wypada, aby gzić się po kątach- powiedziałem pewnie, jednak ten skwitował to cichym śmiechem

Zmarszczyłem brwi kompletnie nie rozumiejąc, a ten pokręcił rozbawiony głową

- Co cię tak bawi?

- Ironia twoich słów

- Co?.....E dobra nie ważne- rzuciłem machając dłonią po czym ruszyłem przed siebie

Przepchnąłem szatyna lekko w bok, a ten zaśmiał się cicho. Chwyciłem za klamkę z nadzieją opuszczenia tego miejsca, jednak drzwi nie otworzyły się.

Sekret | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz