17

4.3K 294 194
                                    


Perspektywa Thomasa:

Jaki ja jestem głupi!

Jak mogłem się tak bardzo pomylić i wysłać wiadomość do Dylana. Nic mu nie odpisałem i teraz jak głupi siedzie na tej jebanej huśtawce i czekam, aż przyjdzie. Jestem na siebie zły.

- Idę znaleźć kołek- powiedziałem sam do siebie i nie czekając długo ruszyłem z miejsca

- Ani mi się waż- usłyszałem głos Dylana za plecami

Obróciłem się w tył, a mój wzrok od razu spoczął na szatynie, który opierał teraz dłonie o kolana i głośno sapał. Chyba musiał tu biec

- Nie musiałeś przychodzić- powiedziałem lekko niepewnie

- Zabił byś się i później miałbym cię na sumieniu, że nie pomogłem- odparł, po czym dokładnie przyjrzał mi się- co ty masz na twarzy?! Gdzie ty się tak podrapałeś?

- Nie twój interes- odparłem chamsko, jednak ten nadal z lekkim strachem przyglądał się mojej twarzy

- To co się stało? Chcesz się wygadać prawda?

- Chciałem, ale nie tobie

- Wiem, że pomyliłeś numery, ale widocznie los tak chciał- odparł już lekko znudzonym głosem

- Nie będę się żalić osobie której prawie nie znam

- A tego typka z klubu to niby znasz? Po zaledwie pięciu dniach jesteś pewny, że to właściwa osoba do wyżalenia się?!

- Na pewno jest lepszą osobą niż ktoś kto mnie cały czas szantażuje!- wykrzyczałem mu prosto w twarz- Czemu to w ogóle robisz? Mogłeś mi po prostu odpisać, że pomyliłem numer i mieć to w dupie! Po co to wszystko?!

Dylan spiął się lekko, a pomiędzy nami nastała cisza. Patrzyłem mu prosto w oczy oczekując jakiejś odpowiedzi czy zwykłej reakcji, jednak ta nie nadchodziła.

- Jeśli nie masz zamiaru mi tego wyjaśnić to proszę daj mi wyżalić się komuś innemu- wyszeptałem- ty znasz już za dużo moich tajemnic- dodałem po czym nie czekając na odpowiedź ruszyłem w drugą stronę

Najwyżej zadzwonię do Janson'a i powiem mu to przez telefon

- Robię to bo przypominasz mi moją siostrę- powiedział chwytając mnie za ramię

Szatyn obrócił mnie w swoją stronę, a ja mimowolnie spojrzałem w jego oczy, w których tym razem malował się smutek

- Nie rozumiem

- Po prostu jesteś taki sam jak ona. Na początku tego nie zauważałem, ale ty w szkole zachowujesz się tak samo jak ona w domu. Niby zawsze chodzi z tym swoim uśmiechem na twarzy, jednak gdy tylko zostaje sama wybucha płaczem. Przy nas tylko udaje silną, jednak prawda jest inna. Tak samo jest z tobą. Ty w szkole udajesz silnego, aby nie narzucać się innym

Chłopak mówiąc to puścił moje ramię, a ja z lekkim szokiem patrzyłem się w jego piwne oczy. Nie sądziłem, że ktoś kiedyś to zauważy, a szczególnie on... pan "myślę tylko o sobie"

- Skąd możesz mieć pewność, że tak właśnie jest?

- Thomas proszę cię. Pozwól sobie na jeden wybuch emocji. To niezdrowe kumulować w sobie to wszystko- wyszeptał robiąc krok w moją stronę

Wybuch emocji? Nigdy się nikomu nie żaliłem...i

Kurcze czuje jak łzy napływają mi do oczu

Momentalnie pomrugałem, aby je odgonić, po czym spojrzałem gdzieś w bok, by nie było ich widać. Chciałem się już odezwać, że nie potrzebuje pomocy, jednak w tym samym momencie poczułem na swoim policzku dłoń Dylana

Sekret | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz