Perspektywa Thomasa:Jaki ja jestem głupi!
Jak mogłem się tak bardzo pomylić i wysłać wiadomość do Dylana. Nic mu nie odpisałem i teraz jak głupi siedzie na tej jebanej huśtawce i czekam, aż przyjdzie. Jestem na siebie zły.
- Idę znaleźć kołek- powiedziałem sam do siebie i nie czekając długo ruszyłem z miejsca
- Ani mi się waż- usłyszałem głos Dylana za plecami
Obróciłem się w tył, a mój wzrok od razu spoczął na szatynie, który opierał teraz dłonie o kolana i głośno sapał. Chyba musiał tu biec
- Nie musiałeś przychodzić- powiedziałem lekko niepewnie
- Zabił byś się i później miałbym cię na sumieniu, że nie pomogłem- odparł, po czym dokładnie przyjrzał mi się- co ty masz na twarzy?! Gdzie ty się tak podrapałeś?
- Nie twój interes- odparłem chamsko, jednak ten nadal z lekkim strachem przyglądał się mojej twarzy
- To co się stało? Chcesz się wygadać prawda?
- Chciałem, ale nie tobie
- Wiem, że pomyliłeś numery, ale widocznie los tak chciał- odparł już lekko znudzonym głosem
- Nie będę się żalić osobie której prawie nie znam
- A tego typka z klubu to niby znasz? Po zaledwie pięciu dniach jesteś pewny, że to właściwa osoba do wyżalenia się?!
- Na pewno jest lepszą osobą niż ktoś kto mnie cały czas szantażuje!- wykrzyczałem mu prosto w twarz- Czemu to w ogóle robisz? Mogłeś mi po prostu odpisać, że pomyliłem numer i mieć to w dupie! Po co to wszystko?!
Dylan spiął się lekko, a pomiędzy nami nastała cisza. Patrzyłem mu prosto w oczy oczekując jakiejś odpowiedzi czy zwykłej reakcji, jednak ta nie nadchodziła.
- Jeśli nie masz zamiaru mi tego wyjaśnić to proszę daj mi wyżalić się komuś innemu- wyszeptałem- ty znasz już za dużo moich tajemnic- dodałem po czym nie czekając na odpowiedź ruszyłem w drugą stronę
Najwyżej zadzwonię do Janson'a i powiem mu to przez telefon
- Robię to bo przypominasz mi moją siostrę- powiedział chwytając mnie za ramię
Szatyn obrócił mnie w swoją stronę, a ja mimowolnie spojrzałem w jego oczy, w których tym razem malował się smutek
- Nie rozumiem
- Po prostu jesteś taki sam jak ona. Na początku tego nie zauważałem, ale ty w szkole zachowujesz się tak samo jak ona w domu. Niby zawsze chodzi z tym swoim uśmiechem na twarzy, jednak gdy tylko zostaje sama wybucha płaczem. Przy nas tylko udaje silną, jednak prawda jest inna. Tak samo jest z tobą. Ty w szkole udajesz silnego, aby nie narzucać się innym
Chłopak mówiąc to puścił moje ramię, a ja z lekkim szokiem patrzyłem się w jego piwne oczy. Nie sądziłem, że ktoś kiedyś to zauważy, a szczególnie on... pan "myślę tylko o sobie"
- Skąd możesz mieć pewność, że tak właśnie jest?
- Thomas proszę cię. Pozwól sobie na jeden wybuch emocji. To niezdrowe kumulować w sobie to wszystko- wyszeptał robiąc krok w moją stronę
Wybuch emocji? Nigdy się nikomu nie żaliłem...i
Kurcze czuje jak łzy napływają mi do oczu
Momentalnie pomrugałem, aby je odgonić, po czym spojrzałem gdzieś w bok, by nie było ich widać. Chciałem się już odezwać, że nie potrzebuje pomocy, jednak w tym samym momencie poczułem na swoim policzku dłoń Dylana
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...