8/8
Perspektywa Thomasa:
Po rozdaniu ulotek pożegnałem się z Paulem i ruszyłem w stronę sklepu, aby kupić mamie drobne zakupy.
Niby nic. Mleko herbata i makaron. Tylko ilu procentowe mleko!? Smakowa czy nie smakowa herbata?! I jaki ma być ten makaron!?
Nie jem takich rzeczy i nie pije więc jakoś nigdy nie zwracałem na to uwagi!
- Dobra Thomas...spokojnie...to tylko zakupy- powiedziałem sam do siebie zabierając większy wdech
Stanąłem przy makaronach, a gdy wyciągnąłem dłoń po jeden z produktów poczułem jak ktoś na mnie wpada...a raczej jakiś karł bo uderzenie poczułem jedynie na nodze
Spojrzałem w dół, a moje oczy spotkały się z oczami brunetki w różowej kurtce. Od razu ją rozpoznałem, przecież to siostra Dylana
- Pomóż- wyszeptała z szklistymi oczami, a w tym samym momencie usłyszałem śmiech jakiś innych dziewczyn
- Julia! Tutaj jesteś- powiedziała mała blondynka, a jej rudo i szarnowłose koleżanki zaśmiały się
- Julia no chodź tu, patrz co dla ciebie mamy- powiedział ruda, po czym uniosła w górę torbę z psim jedzeniem
Siostra Dylana jedynie zacisnęła dłoń na moich spodniach przy kolanie, a ja poczułem jak złość we mnie buzuje. Jakim prawem ten małe pokraki mają czelność obrażać kogoś tylko z powodu rasy!
- Julia no chodź, mój azot chętnie się z tobą pobawi- powiedziała następna, a moja cierpliwość dobiegła końca
- Co żeś powiedział- rzuciłem, a moje oczy momentalnie zapaliły się na czerwono
Dziewczynki spojrzały na mnie z przerażeniem, a ja zacząłem się do nich zbliżając. Uklęknąłem przed nimi, po czym z osobna popatrzyłem na każdą
- Powtórzcie- rozkazałem
- Ale- zaczęła jedna prawie łamliwym głosem- my chcieliśmy się tylko pobawić
- Wynoście się- warknąłem, a te kiwając głowami uciekły ze sklepu
Westchnąłem przewracając oczami, po czym podpierając się o kolano wstałem na równe nogi. Miałem już ruszyć z miejsca, aby na powrót znaleźć zakupy, jednak nagle poczułem jak ktoś chwyta mnie za mundurek
- Tak?- zapytałem obracając się w tył, a mój wzrok spoczął na dziewczynce
- Dziękuję bardzo- wyszeptała, a mi jakoś lepiej zrobiło się na duchu
Uśmiechnąłem się do dziewczyny, która od razu odwzajemniła się tym samym i jak na moje nieszczęście zza rogu wyłonił się szatyn. Chłopak nawet nie zwrócił na mnie uwagi, bo od razu podbiegł do dziewczyny i klęknął przed nią
- Julia nie rób mi tak! Wiesz jak się wystraszyłem! Nie możesz od tak znikać!- krzyknął po czym przytulił do siebie dziewczynkę
Stałem tam jak piąte koło u wozu i z lekką czułością patrzyłem na scenę przede mną. Nie spodziewałem się, że Dylan potrafi być tak troskliwy. Zawsze myślałem, że wszystkich traktuje jak śmieci, a tu proszę. Dylan to taka ciepła klucha przy tej małej
- Braciszku dusisz mnie- powiedziała a szatyn od razu odsunął się od niej na długość ramion- A ten pan mi pomógł- dodała wskazując palcem w górę
Dylan oderwał wzrok od dziewczyny, a gdy tylko nasze oczy spotkały się na jego twarzy zagościł lekki szok wymieszany ze złością
- Kto by się spodziewał, że Dylan O'Brien jest tak uczuciowy dla swojej małej siostrzyczki- powiedziałem z lekkim uśmiechem
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...