Perspektywa Thomasa:- Gotowa?- zapytałem podchodząc do kobiety, która akurat ubierała buty i szykowała się do wyjścia
- Chyba tak
Moja mama wstała z małej pufy zaraz obok szafki, po czym przejrzała się w lustrze. Kobieta była ubrana w białą koszulę, którą włożyła pod długą do kolan granatową spódniczkę. Może i ma te 40 lat, jednak spokojnie mógłbym jej dać trzydzieści. Kobieta bardzo dba o swój wygląd, a szczególnie o swoje blond włosy do pasa. Dziś lekko je podkręciła przez co wygląda pięknie
Co ja gadam. Moja mama zawsze wygląda nieziemsko
- Boje się, a co jeśli nie dam rady. Co jeśli nie uda mi się stawić "pierwszego kroku"- powiedziała obracając się w moją stronę
Uśmiechnął się czule do kobiety, po czym chwyciłem za jej dłonie od razu spoglądając głęboko w jej niebieskie oczy
- Mamo, ty już go wykonałaś. Sama chęć zmiany jest małym zwycięstwem, teraz gdy wykonałaś pierwszy krok reszta pójdzie z górki- powiedziałem nadal patrząc w jej oczy
Na twarzy kobiet pojawił się szczery uśmiech, a już po chwili czułem jak przytula mnie do swojej piersi. Odwzajemniłem uścisk, a kobieta ucałowała mnie w czubek głowy. To trochę krępujące bo, moja mamą nigdy nie okazywała mi takich uczuć
Oczywiście nie narzekam
- Będę już lecieć- wyszeptała odsuwając się na długość ramion
- Powodzenia- odparłem po czym odprowadziłem kobietę do drzwi
Zamknąłem drzwi za mamą i od razu ruszyłem do salonu. Rozsiadłem się wygodnie na kanapie, po czym odpaliłem telewizor. Chciałem skupić się na programie, jednak moje myśli nadal krążyły przy mamie. Dziś spotyka się z psycholożką, aby obmówcie termin spotkań. Mam nadzieję, że pomoże jej
Niby pani Emma jest jednym z najlepszych prychologów w kraju
Westchnąłem poprawiając się na kanapie, a w tym samym momencie usłyszałem odgłos przychodzącego połączenia. Od razu podniosłem telefon, po czym zerknąłem na ekran
- A on co?- zapytałem sam siebie widząc na wyświetlaczu napis "Dylan"- Tak?- zapytałem odbierając
- Potrzebuje twojej pomocy- Powiedział z nierównym oddechem co mnie mocno zszokowało
Przecież to brzmi jakby.... Thomas kurwa co ty sobie wyobrażasz!
- O co chodzi?- zapytałem niepewnie
- Jestem strasznie zmęczony, a próbowałem już na wszystkie sposoby. Proszę przyjdź i pomóż mi opanować tą bestię. Mój wilk nie daję już sobie z tym rady
- Co! Czemu ja!
I o co mu chodzi!
- Wydajesz się być odpowiednią osobą. Proszę przyjdź, nie chcę dzwonić po dziewczyny, które zajmują się tym profesjonalnie. Nie mam tyle kasy
- Ale
- Wyślę ci mój adres- przerwał mi i nim zdążyłem odpowiedzieć ten rozłączył się
Co tu się kurwa odwala!
Patrzyłem z niedowierzaniem na ekran telefonu, a przez moją głowę przedzierały się różne myśli. Nagle mój telefon zawibrował, a na ekranie wyświetliła się wiadomość od Dylana
- Zabije gnojka- wysyczałem przez zęby po czym ruszyłem w stronę wyjścia
Zakluczyłem drzwi, a gdy schowałem klucz pod wycieraczkę użyłem swojej prędkości wampira, aby jak najszybciej wygarnąć Dylanowi jakim to jest bezwstydnikiem
Dotarłem pod dom szatyna i nie myśląc długo zacząłem walić w drzwi jak opętany. Nagle drzwi otworzyły się, a moim oczom ukazał się zdyszany Dylan. Jego włosy, spodenki oraz bluzka były w kompletnym nieładzie, a po czole spływały kropelki potu
- Proszę pomóż mi się z tym uporać- wysapał z nierównym oddechem
- Nie przyszedłem tu aby
- Thomas- przerwał mi wesoły krzyk dziewczynki, a po chwili poczułem jak ktoś przytula się do mojej nogi
Spojrzałem zdezorientowany w dół, a widząc rozbawioną twarz Juli ochłonąłem lekko
- To pomożesz mi z tą małą bestią?- zapytał Dylan
Spojrzałem na szatyna, a moje policzki zaczęły szczypać....o czym ja kurwa myślałem!
- Chciałem zadzwonić po opiekunkę, ale nie wiem czy mam wystarczająco kasy- kontynuował szatyn
A więc o te panie chodziło....weźcie mnie zabijcie
- To pomożesz?
- Tak jasne- powiedziałem śmiejąc się nerwowo i aby oszczędzić sobie wstydu wszedłem do środka
Dylan zamknął drzwi, a ja zdejmując buty podążyłem za nim do salonu, gdzie zdążyła już pójść dziewczynka
- Sorry, że do ciebie akurat zadzwoniłem. Moi rodzice wyjechali na chwilę i prosili abym zajął się małą- zaczął drapiąc się nerwowo po karku- Tylko, że trochę mi nie wychodziło, chciałem zadzwonić do Brett, ale on nie ma ręki do dzieci, koleżanek nie chciałem tu sprowadzać i ty wydawałeś się odpowiednią osobą. Poza tym Julia cały czas prosiła abym po ciebie zadzwonił
- Jasne... spoko....to lepsze niż siedzenie w domu...- odparłem po czym składając usta w wąską linię, pokiwałem lekko głową
Ty durniu! O czym ty myślałeś!
No ale każdy by miał brudne myśli słysząc taki nierówny oddech....Prawda?
- A tobie co?- zapytał zdezorientowany szatyn widząc moją dziwną minę
- Nie nic! Julia co tam masz- odparłem po czym ruszyłem w stronę dziewczynki
Thomas ogarnij się!
*******
Usiedliśmy wraz z Dylanem i Julią przy małym stoliku w salonie, a Julia zaczęła pokazywać mi wszystkie swoje rysunki. Mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem bo jakby nie patrzeć ta atmosfera była bardzo rozluźniająca. Powoli dochodziła 21, a dziewczynka zaczęła robić się senna, Dylan od razu nakazał małej iść się wykąpać i położyć spać. Oczywiście mała buntowała się, jednak gdy tylko ja o to poprosiłem dziewczyna od razu popędziła do góry
Ma się ten naturalny wdzięk
- O Jezu- westchnął siadając obok mnie na kanapie- jak ty to zrobiłeś, że cię tak słucha? Ja bym się z nią męczył jeszcze z pół godziny
- Po pierwsze nie wymawiaj jego imienia przy mnie, my wampiry czujemy się wtedy nieswojo- powiedziałem spoglądając na szatyna, a ten w odpowiedzi zmarszczył brwi- a po drugie to ona mnie po prostu lubi, a ciebie nie
- Mnie nie lubi? Mnie każdy lubi. Przecież jestem miły, przystojny, sprytny, koleżeński, pomocny
- I skromny- przerwałem mu
- I skromny- powtórzył moje słowa ukazując szereg białych zębów
Przewróciłem jedynie oczami, a w tym samym momencie szatyn wstał z miejsca i podszedł do lodówki
- Piwo?- zaproponował
- Chętnie
Dylan podał mi piwo w puszce, po czym usiadł na tym samym miejscu. Otworzyliśmy je, a gdy poczułem smak tej cudownej substancji od razu się rozluźniłem
Jak ja się cieszę, że wampiry mogą przynajmniej pić alkohol
Tylko obym nic nie odwalił
⊰᯽⊱┈──╌❊ ❊ ❊╌──┈⊰᯽⊱
Hehe
1/2
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...