Perspektywa Dylana:
- Jesteś pewien, że dasz sobie radę?- zapytała Sara
- Tak spokojnie- odparłem przerzucając rękę blondyna przez moją szyję- jest lekki, a jego dom jest niedaleko
- A co jak znów wpadnie na jakiś wspaniały pomysł, a ty nie dasz sobie z nim rady- dopytał Luk
- Spokojnie o to się nie martw- zapewniłem- Naraz- rzuciłem kiwając im głową w górę
- Cześć
No to idziemy
Ruszyłem z miejsca i całe szczęście, nogi blondyna nie odmówiły jeszcze posłuszeństwa. Po półtorej godzinę picia nad rzeką chłopak zrobił się senny, a my wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że wracamy do domu
Oczywiście przez te półtorej godziny Thomas strasznie "odwalał"
Nie żebym robił o to wojne...w sumie z tego co widziałem Lukowi, Sarze i Olivii też to nie przeszkadzało. Chyba wszyscy uważamy, że Thomas jest bardzo towarzyską osobą i bardzo przyjemnie się z nim rozmawia
A po alkoholu jest dodatkowo lekkomyślny. Czemu lekkomyśly? Ponieważ, chłopak chciał iść się kąpać do rzeki, turlać z wzgórza, wspinać po drzewach lub włamywać się na komisariat policji
Nie pytajcie po co
- Jestem głupi- wyszeptał pijacko
- Tak zgadzam się z tym
- Teraz miałeś mnie pocieszyć mówiąc "nie Thomas, jesteś najmądrzejszą osobą na świecie"- powiedział podnosząc głowę, aby spojrzeć w moje oczy
- Mądra osoba nie chcę się włamać na komisariat policji, aby dosypać środków przeczyszczających do ekspresu- odparłem przewracając oczami
- Luka to śmieszyło
- Luk nie jest mądry- odparłem przez lekki uśmiech
Chłopak zasmiał się, po czym nieoczekiwanie ustał w miejscu. Zrobiłem to samo co blondyn, a ten nagle położył dłonie na mojej klatce piersiowej. Chłopak patrzył w moje oczy z lekką czułością, a ja od razu odwzajemniłem się tym samym
- Dyl...- zaczął przerywając ciszę-wiesz co ci powiem... jesteśmy dziwnymi kumplami...ta cała relacja jest dziwna
- Zgodzę się, ale tak czy siak nie chcę kończyć tej relacji- wyznałem i nie wiedzieć czemu położyłem dłoń na jego policzku
Szczerze to chciałbym wznieść tą relacje na wyższy poziom
- Mogę ci zadać pytanie? A raczej mieć do ciebie prośbę- powiedział ledwo ustając na nogach. Alkohol nadal rządził jego ciałem
- Jasne proś o co chcesz- odparłem wzruszając ramionami
- W takim razie- zaczął kładąc dłoń na mojej, która dalej spoczywała na jego policzku- pocałuj mnie
Chłopak patrzył głęboko w moje oczy, a jego ciało chwiało się na boki. Może i jest pijany, jednak jego ton jest stanowczy... aż za bardzo
- Jesteś pijany- powiedziałem przez lekki śmiech
- Pijany i samotny. Chcę poczuć to ciepło... obiecałeś, że zawsze mi pomożesz, że zawsze będziesz mnie wspierać. Proszę o zbyt wiele? To tylko jeden głupi pocałunek
- Źle mnie zrozumiałeś. Pocałunek nie jest dla mnie problemem. Po prostu nie chcę, abyś mnie unikał, tak jak to było ostatnim razem
- Och za dużo gadasz
CZYTASZ
Sekret | Dylmas
Vampire- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka - Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie - Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania Przewróciłem oczami po czym chwyciłem z...