46

4.6K 271 182
                                    


Perspektywa Dylana:

- Dylan- wyszeptał gdy zatopiłem nos w jego szyi- To łaskocze

Thomas uniósł dłoń na wysokość swojej głowy, po czym zacisnął je na miękkim materacu. Przejechałem językiem po jego szyi, a jego ciało wzdrygneło się. Noga blondyna zaczęła sunąć w górę po moim udzie, a już po chwili zatrzymała się na biodrze

- Dylan- powtórzył przez śmiech, gdy poraz kolejny połaskotałem go nosem po szyi

- Thomas! Dylan! Przestańcie się wygłupiać na tym materacu i zanieście go do kantorka- krzyknął wuefista, a ja niechętnie podniosłem się na swoich czterech łapach

- Już go zabieramy- odparł mu Thomas wstając- i co narobiłeś psie, zaraz będę mieć uwagę- dodał lekko się śmiejąc

Spojrzałem na niego, po czym lekko traciłem pyskiem jego lewy bark. Chłopak w odpowiedź uniósł dłoń, po czym zaczął roztrzepywać moje futro na głowie. Było to nawet przyjemnie więc niekontrolowanie uniosłem pysk w górę

- Nie przyzwyczajaj się- powiedział zabierając dłoń, a mój wewnętrzny wilk zaskomlał

Co jest? Mój wilk nigdy tak nie robił!

- Idziesz?- zapytał Thomas.

Spojrzałem przed siebie i wtedy zorientowałem się, że ciągnie on materac do kantorka. Od razu ruszyłem z miejsca, po czym pomogłem blondynowi chwytając pyskiem za rączkę materaca. Po odłożeniu go udałem się do przebieralni i tam zmieniając się w człowieka zacząłem się przebierać

Coś nie daje mi spokoju...chodzi mi o tą sytuację przed chwilą z moim wilkiem. Często byłem głaskany po głowie, gdy jakieś dziewczyny były ciekawe mojego futra. Tylko, że przy nich mój wilk tak nie wariował.

Jasne lubię Thomasa i to bardzo... śmiało mogę powiedzieć, że to coś więcej niż zwykła przyjaźń.... może zauroczenie.

Nie mam zielonego pojęcia, ale już raz przeżyłem zauroczenie...tylko, że wtedy mój wilk tak nie wariował. Thomas ma coś w sobie co mnie do niego przyciąga, nawet mój wilk to czuje

Później się tym zajmę

Nagle mój telefon zawibrował, a ja leniwie podniosłem go z pułki od razu odblokowując

Mama: Mam dla ciebie wspaniałe wieści

Co?

Ja: Jakie?

Mama: Jak wrócisz do domu to ci opowiem

Ja: Okey...

Wysłałem wiadomość, a w tym samym momencie w lewym górnym rogu ekranu wyświetliła się ikonka informująca o nowej wiadomości

Brett: Długo jeszcze mam czekać czy konia walisz?

Ja: Spierdalaj, zaraz będę

Brett: Przeszkodziłem w oglądaniu pornosa?

Ja: Nie bo nic nowego nie wstawiłeś

Brett: xD

Ja: Zaraz będę

Wysłałem wiadomość, po czym chaotycznie zacząłem się ubierać. Spakowałem rzeczy, zarzuciłem plecak na ramię i od razu ruszyłem w stronę wyjścia

- Sorry, że tak długo- powiedziałem podbiegając do Bretta, który czekał na mnie dziesięć metrów od wyjścia z hali

- Luz, ale stawiasz mi krew- powiedział z uśmiechem na ustach

Coś mi tu nie pasuje. Brett od początku lekcji jakoś dziwacznie się zachowuje i ciągle uśmiecha. On w jeden dzień nadrobił roczny zapas uśmiechania się. To do niego nie podobne

Sekret | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz