Rozdział 4

1K 30 0
                                    

Poznanie przyjaciół Stefana

Siedzieliśmy już jakieś 15 minut, czekając na reszte z tego co wiem ich imiona to Caroline, Boonie, Matt, Tyler i właśnie Elena. Usłyszeliśmy otwieranie drzwi, weszła blondynka z chłopakiem wyczułam, że jest wilkołakiem, ale też wampirem, czyli hybrydą, a dziewczyna wampirem.

- Hej - powiedziała dziewczyna.

Spojrzała na mnie, pomachałam jej.

- To jest Elizabeth będzie nam pomagać spokojnie ufam jej, jest moją najbliższą przyjaciółką - odezwał się Stefan.

- A okej ja jestem Caroline, a to jest Tyler - przedstawiła siebie i chłopaka.

Tyler kojarze to imię. Lockwood. Rodzina Lockwoodów to wilkołaki bardzo znane.

- Jesteś Tyler Lockwood? - zapytałam.

- Tak, skąd znasz moje nazwisko? - spytał.

- Trudno nie słyszeć nazwiska słynnej rodziny wilkołaków, bedąc jednym z nich - odpowiedziałam.

- Jesteś wilkołakiem? - zapytała blondynka.

- Tak -

- Gdzie Bonnie, Elena i Matt? - spytał Damon.

- Zaraz powinni być - odpowiedziała Caroline.

Usłyszeliśmy dźwięk otwierania drzwi, weszła cała wcześniej wymieniona trójka do salonu.

Spojrzeli na mnie, a ja na nich. Elena mnie już znała, dlatego się ze mną przywitała.

Podeszłam do Bonnie, jest brunetką i z tego co wiem też czarownicą, a Matt wyczułam, że jest człowiekiem.

- Jestem Elizabeth, przyjaciółka Stefana,
wilkołaczyca - przedstawiłam się.

- Bonnie, czarownica, a to Matt, człowiek - powiedziała.

- No to mamy już po zapoznaniu, siadajcie, musimy obgadać, jak wykurzyć stąd rodzinę
pierwszych - przemówił Damon.

Usiedliśmy wszyscy w salonie. Zaczeła się dyskusja. Po jakieś godzinie mieliśmy plan.

Wyglądał on tak.
Za jakieś 2 dni jest przyjęcie dla rodzin założycieli, więc napewno będą tam Mikaelsonowie. Wejdziemy tam wszysycy. Każdy już miał wybranego pierwotnego, któremu odwróci uwagę. Elena + Elijah, Damon + Rebekha, Caroline + Kol, pozostał Klaus.
Bonnie nie chciała, więc postanowiłam się zgłosić.

- Ja moge odwracać uwagę Klausa - zaproponowałam.

- Nie ma mowy - powiedział Stefan.

- Stefan nie jesteś moim ojcem, żeby mi coś zabronić, chce wam pomóc, widziałam już się z nim tutaj w pensjonacie, więc będzie mnie kojarzył - odpowiedziałam.

- Jesteś pewna? - spytała Elena.

- Tak, nic mi nie będzie, dam radę -

- No to mamy cały plan. Przyjdźcie jeszcze jutro dopracujemy pewne szczegóły - powiedział Damon.
Wszysycy zaczeli się zbierać oprócz mnie, Damona i Stefana no, bo mieszkaliśmy tu.

Siedziałam dalej na kanapie, a Stefan wyszedł gdzieś. Zostałam sama z Damonem.

- Mogłabyś opowiedzieć o sobie? - zagadnął Damon.

- W sumie nie mam ciekawego życia, moi rodzice zmarli jak byłam mała, nie pamiętam ich, klątwe uwolniłam w wieku 17 lat przypadkiem potrąciłam człowieka, potem 3 lata później spotkałam Stefana, uratował mnie przed wampirem, który mnie ścigał, zaprzyjaźniliśmy się - odpowiedziałam.

- Przykro mi z powodu rodziców - odezwał się Damon.

- A teraz ty coś powiedz o sobie? Stefan mi coś tam opowiadał -

- W 1864 roku zostaliśmy przemienieni w wampiry przez Katherine Pierce, po prostu obydwoje zakochaliśmy się w nie odpowiedniej kobiecie, na początku nie chciałem zostać tym czym jestem teraz, ale Stefan mnie namówił, cały czas się od siebie oddalaliśmy przez te lata, lecz za chwile wracaliśmy w końcu jesteśmy braćmi, jedyną rodziną dla siebie, teraz jesteśmy tutaj w miejscu gdzie to się zaczeło Mystic Falls - opowiedział Damon.

- Powrót na stare śmieci jak ja to znam - zaśmiałam się.

- Napijesz się? - zapytał Salvatore.

- Burbonu? - spytałam.

- Niczego innego nie ma w tym domu - zaśmiał się.

- Chętnie, napicie się to dobry początek znajomości - odpowiedziałam.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak się przywiąże do nich wszystkich.

Reszte wieczoru piliśmy i rozmawialiśmy. Damon to dobry towarzysz do picia. Na początku wydawał mi się wrednym i zapatrzonym w siebie dupkiem, ale teraz widzę, że tak nie jest. Kocha swojego młodszego brata, zrobiłby dla niego wszystko.

Enemies To Lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz