Wyznania
Po rozmowie z Salvatorami wróciłam do domu. Zastałam tylko Rebeke. Aktualnie kończyłam jej opowiadać co się wydarzyło w pensjonacie Salvatorów.
- Najpierw po prawie roku do mnie dzwoni, że potrzebuje pomocy, a ja co już jestem w ten sam dzień, pomagam księciu jak mogę, a tu co zostaje nazwana zdajczynią przepraszam bardzo, ale nie rozumiem - byłam wściekła.
- Ja też nie, byłaś lojalna wobec nich, my nawet nie zadawaliśmy ci pytań o nich, ponieważ jesteś dla nas bliższa - powiedziała blondynka.
- No właśnie, a oni sobie coś ubzdurali, ale jeżeli chcą mieć mnie za wroga proszę bardzo droga wolna -
Usłyszałyśmy otwieranie drzwi, weszli do salonu Klaus i Elijah.
- O czym tak rozmawiacie? - spytał Klaus.
- O tym, że Salvatorowie to idioci - odpowiedziałam.
- Zgadzam się z tym stwierdzeniem - poparła mnie Rebekah.
- A co się stało moja kochana? - zapytał mnie blondyn.
- Pojechałam do nich, a oni nazwali mnie zdrajczynią, więc powiedziałam im, że jestem ich wrogiem i
wyszłam - wytłumaczyłam w skrócie.- To jest w takim dużym skrócie - powiedziała Rebekah.
- Jestem wściekła, ja tu im pomagam a co dostaje nic jak zwykle - powiedziałam.
- No już nie denerwuj się wilczku - próbował uspokoić mnie Klaus.
- Dobra ja nie pytam co się między wami wydarzyło. Elijah zostawmy ich samych, bo niechce na to
patrzeć - powiedziała Rebekah i wyszła, a za nią Elijah.- Mam dla ciebie niespodziankę - odezwał się Klaus.
- Mam się bać? - spytałam.
- Nie, spokojnie, ale będzie szybciej jak się udamy w wampirzym tempie - odpowiedział.
- Okej - powiedziałam.
Wziął mnie na ręce, poczułam wiatr we włosach. Postawił mnie na ziemie. Zaczełam się rozglądać, piękne miejsce. Byliśmy nad jeziorem, wokół był las.
- Dlaczego mnie tutaj zabrałeś? - zapytałam.
- Często przychodze tu jak muszę o czymś pomyśleć. Przez ostatnie dni, myślałem tylko tobie, więc pomyślałem, że cię tu zabiorę - wyznał.
- Jest tu pięknie - odpowiedziałam zachwycona.
- Dziękuje, że mnie tu zabrałeś - wyznałam.
Odwróciłam się w jego stronę, stanełam na palcach, pocałowałam go oczywiście odwzajemnił mój gest. Oderwaliśmy się od siebie.
- Tak właściwie mam pytanie - odezwałam się.
- Słucham? - spytał.
- Co jest między nami? - zapytałam.
- Sam nie wiem to zależy od ciebie z mojej strony moge powiedzieć tyle, że coś do ciebie czuje dawno tak się nie zachowywałem przy nikim - wyznał.
- Klaus też coś do ciebie czuje, ale nie wiem jak się zachować nie byłam z nikim tak blisko jak z tobą, miałam pewne związki, ale to raczej były takie chwilowe zauroczenia, a przy tobie czuję, że to coś innego, prawdziwego - wyznałam.
Usiadłam na kamieniu obok, a blondyn zrobił to samo. Miałam ręce na kolanach. Po chwili hybryda złapała mnie za ręke. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Możemy spróbować? Wiesz związku - spytał.
- Jesteś tego świadomy, że może nam nie wyjść dla naszej dwójki jest to nowa sytuacja - powiedziałam.
- Tak jestem, ale warto zobaczyć może los się do nas uśmiechnie -
- No można -
Poznałam innego Klausa. Chciał, żeby wszyscy się go bali złego dużego wilka. Przede mną się otworzył, pokazał swoją bardziej czułam stronę. Rebekah miała rację, że go zmieniam. Jestem jego nadzieją.
CZYTASZ
Enemies To Lovers
FanfictionWszystko zaczeło się od przyjaźni dwóch osób Elizabeth Maximoff i Stefana Salvatore. Pewnego dnia do Mystic Falls przyjeżdża rudowłosa kobieta, aby pomóc przyjacielowi w potrzebie. Co się wydarzy jak pozna pierwotną hybrydę Niklausa Mikaelsona? Będ...