Odkupienie
Dalej byłam uwięziona i strasznie słaba. Przyszedł do mnie Finn, postawił na przeciwko mnie kieliszek z krwią, rzuciłam nim o ścianę.
- Nie chce nic od was - powiedziałam.
- Masz charakterek - skomentował.
- Ale musisz się żywić, bo inaczej uschniesz - dodał.
- Wolę uschnąć niż wam pomagać -
Nie żywiłam się od jakiegoś tygodnia, ponieważ tyle tu około jestem. Esther co wieczór przychodziła i torturowała mnie moimi własnymi wspomnieniami. Czułam się pusta.
- Gdzie Kol? - spytała wchodząca Esther.
- Nie wiem wyszedł - odpowiedział Finn.
Nagle pojawił się Kol użył zaklęcia usypiającego na swoim bracie i swojej matce. Podszedł do mnie zdjął łańcuchy. Próbowałam sama wstać, ale nie dałam rady, zemdlałam.
Perspektywa Klausa:
Przemówiliśmy Kolowi do rozsądku, żeby pomógł nam. Teraz czekaliśmy niecierpliwie na niego.
Nagle wbiegł do posiadłości z Elizabeth na rękach. Wyglądała naprawdę źle.
- Połóż ją na kanapie - powiedziała Freya.
Freya okazała się być naszą siostrą. Matka nam wmawiała, że umarła. Okazało się, że Dahlia ją przetrzymywała, ponieważ jako pierwsze dziecko naszej matki musiała zostań oddana naszej ciotce. Nasz rodzina jest popaprana.
Kol wykonał jej polecenie. Było widać, że moja ukochana jest wycięczona. Cała jej skóra była blada, ubrania porozdzierane, twarz spocona.
- Co jej zrobiła nasza matka? - spytała Rebekah.
- Z tego co wiem za pomocą zaklęcia torturowała ją jej złymi wspomnieniami, a nie pomagało to, że Elizabeth nie chciała się pożywiać - tłumaczył Kol.
Nagle dziewczyna gwałtownie wstała, zaczeła łapać szybko oddech, złapała się za głowę. Podeszłem do niej, złapałem ją powoli za ręke, żeby się uspokoiła.
Perspektywa Elizabeth:
Po przepudzeniu zobaczyłam całą rodzine Mikaelsonów, tylko jedna kobieta była dla mnie obca blondynka. Klaus złapał mnie za ręke, czułam się bezpiecznie. Strasznie bolała mnie głowa.
- Połóż się - powiedział z troską Klaus.
Zrobiłam to o co prosił, przykrył mnie kocem. Reszta rodziny się na nas patrzyła. Rebekah nagle znikneła, ale po niecałej minucie wróciła ze szklanką krwi w ręku.
Podała mi ją, wypiłam całą zawartość jednym łukiem. Poczułam się troche lepiej. Klaus odwrócił się w stronę wszystkich, a oni wyszli z salonu. Wrócił wzrokiem do mnie.
- Martwiłem się o ciebie strasznie, bałem się i to tak bardzo, że cię już nie zobaczę - mówił.
Złapałam go mocniej za ręke.
- Jestem tu, nigdzie się nie wybieram. Nie zostawię ciebie ani Hope - zapewniłam.
- A teraz chodź połóż się obok mnie, bo tobie też się przyda odpoczynek - dopowiedziałam.
Wykonał moją prośbę, wtuliłam się w niego mocniej, zasnełam.
CZYTASZ
Enemies To Lovers
FanfictionWszystko zaczeło się od przyjaźni dwóch osób Elizabeth Maximoff i Stefana Salvatore. Pewnego dnia do Mystic Falls przyjeżdża rudowłosa kobieta, aby pomóc przyjacielowi w potrzebie. Co się wydarzy jak pozna pierwotną hybrydę Niklausa Mikaelsona? Będ...