Rozdział 71

224 11 4
                                    

Tajemnicza kobieta

Wróciłam do Nowego Orleanu, a Klaus do naszej nowej kryjówki. Udałam się do Marcela, weszłam do starej posiadłości Mikaelsonów, było tu pełno wampirów, każdy z nich się na mnie patrzył.

Nagle czarnoskóry mężczyzna wyłonił się zza wampirów.

- Czego szuka tutaj Mikaelson? - zapytał.

- Przyszłam porozmawiać -

- Mówię to niechętnie, ale chodź -

Poszłam za nim, zaprowadził mnie do starego pokoju Klausa.

- O czym chciałaś porozmawiać? -

- Ktoś poluje na mnie, Klausa i Hope, bo uważa nas za wynaturzenia, myślę, że po ciebie też przyjdą -

- Ciekawe, ostatnio spotkałem jakomś kobietę, zachowywała się dosyć dziwnie w stosunku do mnie i wyczułem, że jest wampirem i to dosyć starym -

- Możliwe, że jest od nich -

- Dlaczego mi to mówisz? -

- Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem -

- Dziękuje za poinformowanie mnie, napewno będe bardziej ostrożny -

Miałam już wychodzić, ale głos Marcela mnie zatrzymał.

- Po twoich ostatnich słowach w moją stronę dosyć dużo myślałem i miałaś rację, przepraszam -

- Powinnieneś teraz porozmawiać z Klausem - wyszłam.

Gdy wróciłam do kryjówki było już po 2 w nocy, szłam najciszej jak się dało, zajrzałam do pokoju Hope, smacznie sobie spała.

Udałam się do pokoju mojego i Klausa, otworzyłam po cichu drzwi. Usiadłam przy toaletce, która stała w rogu pokoju, podwinełam koszulke, zobaczyłam głeboką ranę z kawałkami drewna w środku, zaczełam wyciągać je pensetą. Syknełam w bólu, usłyszałam bardzo znany mi głos, podskoczyłam.

- Gdzie byłaś? - spytał z troską Klaus.

- W Nowym Orleanie - syknełam znowu.

Zapalił lampkę, podszedł do mnie i zobaczył moją ranę.

- Co się stało? - martwił się.

- Zostałam zaatakowana przez pewną wariatkę -

- Daj pomogę ci - poddałam mu pensetę.

Kazał mi zdjąć koszulke, zrobiłam to, zaczął wyjmować kawałki drewna, robił to bardzo delikatnie.

Po kilku minutach skończył, zaniósł mnie na łóżko.

- Rana musi się dokładnie zagoić, więc przez ten czas możesz mi dokładnie opowiedzieć co się stało -

- Byłam na rozmowie z Marcelem, ostrzegłam go, a on mnie przeprosił, powiedział mi o pewnej kobiecie, która dziwnie się w stosunku do niego zachowywała i że była starym wampirem. Spotkałam ją, śledziła mnie, chciałam z nią porozmawiać, a ona mnie zaatakowała kołkiem, który był nasączony werbeną i tojadem -

- Nie powinnaś się, aż tak narażać, daj nam się tym zająć, musisz odpocząć -

- Nie potrzebuje odpoczynku -

- Potrzebujesz, widzę to, odpocznij proszę Elizabeth, jesteś przemęczona. Martwię się o ciebie -

- Nie ma o co się martwić, nic mi nie jest -

- Elizabeth jesteś w połowie wampirem, ale twoja wilkołacza strona potrzebuje odpoczynku i ty też potrzebujesz odpoczynku psychicznego. Jestem twoim mężem to normalne, że się martwię -

- Nie mogę odpoczywać kiedy wiem, że jesteśmy w niebezpieczeństwie, nie chce was stracić -

- Nie stracisz obiecuje, a teraz ubierz
koszulke - rzucił we mnie swoją koszulką.

- A co przeszkadza ci? -

- Mi nigdy, ale jak ktoś tu wejdzie może tego nie przeżyć zwłaszcza jak będą to moi bracia -

- Zazdrosny? -

- Zawsze -

Wziełam koszulke w ręce i ubrałam ją. Po chwili Klaus stał przede mną bardzo blisko, patrzyliśmy sobie w oczy, pocałowaliśmy się.

- Obiecaj, że nie będziesz się narażać i odpoczniesz, a my się wszystkim zajmiemy - powiedział przerywając pocałunek.

- Obiecuje - odpowiedziałam.

- To teraz możemy iść spać -

- Muszę się przebrać -

- Jak dla mnie możesz spać nago - uderzyłam go w ramię.

- Jesteś okropny -

- Ale i tak mnie kochasz -

- Może - spojrzał na mnie spod byka.

- Oczywiście, że cię kocham - zaśmiałam się.

Wziełam ubrania z szafy, przebralam się. Wskoczyłam do łóżka, gdzie leżał już Klaus, przyciągnął mnie do siebie. Po chwili zasnełam.

------------------------------------------------------------------------------------------
Hejj, wróciłam, dzisiaj taki luźniejszy rozdział, bo muszę wrócić do pisania, ale mam
nadzieję, że się podobał.
Życzę miłego dnia/wieczoru lub miłej nocy <33
Jak się czujecie? Co tam u was?

Enemies To Lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz