Śmierć
Obudziłam się w lesie, zobaczyłam Freye.
- Co się stało? - zapytałam.
- Cóż chcę w końcu waszą rodzinę zabić i opracowałem coś co mnie uczyni silniejszym od Niklausa - odezwał się Lucien.
- Do czego jesteśmy ci potrzebne? -
- Freya, bo potrzebowałem jej krwii, a ty tak po prostu, żeby zranić Niklausa -
Próbowałam wstać, ale poczułam ból i upadłam.
- A i zapomniałem mam towarzysza, poznaj Vincenta -
Nic nie odpowiedziałam, patrzyłam na Freye, która była przerażona.
- Wszystko będzie dobrze - powiedziałam.
- Mam nadzieję, bo nie mam ochoty umierać -
Rozejrzałam się wokół poznawałam to miejsce, przecież to Mystic Falls.
Vincent zaczął wypowiadać zaklęcie, zobaczyłam wir ognia wydobywał się z naczynia w którym było wszystko potrzebne do stworzenia czegoś co jest w stanie nas pokonać. Po skończeniu czarownik upadł. Lucien wyjął z kieszeni płaszcza dwie fiolki, napełnił je.
- Wasze zdrowie - wypił zawartość jednej.
Jego oczy zaświeciły czerwienią.
- To nie świadczy nic dobrego - skomentowałam.
Starałam się podnieść, ale byłam za słaba.
- Cholera -
Lucien znalazł się naprzeciwko mnie.
- To nic osobistego - próbował mnie ugryźć, ale usłyszałam strzały.
- Mystic Falls nie potrzebuje wampirów - usłyszałam głos, był to Matt, a obok niego Elijah i Finn.
Elijah i Finn zaczeli sie szarpać z Lucienem, a do mnie podszedł Matt.
- Pomóż najpierw Freyi to ona ma kajdany - wykonał moje polecenie.
Nagle Lucien ugryzł Finna i uciekł zabierając Vincenta.
Udało mi się wstać, chociaż nie czułam się dobrze. Podeszłam do Elijahy trzymającego Finna, a zaraz znaleźli się obok nas Matt z Freyą.
- Raczej nie wygląda to za dobrze, chyba Lucien znalazł sposób jak zabić pierwotnych bez używania białego
dębu - powiedziałam patrząc na ranę Finna.- Oby było jakieś lekarstwo - odezwał się Elijah.
- Hope jest bezpieczna? - zapytałam.
- Tak odrazu przybiegła do domu i nas
poinformowała - odpowiedział mi Elijah.- Pomogłem wam tylko dlatego, że nie chcę tu więcej wampirów - mówił Matt.
Wziełam Freye, która oparła się o mnie, a Elijah wziął Finna na ręce.
- Macie tu więcej się nie pokazywać -
- Rozumiem Matt - powiedział Elijah.
Za pomocą wampirzej szybkości znaleźliśmy się przy samochodzie, posadziłam Freye z tyłu, a Elijah położył Finna tak, że na kolanach Freyi była jego głowa, ja usiadłam z przodu, Elijah za kierownicą.
- A tobie nic nie jest? - spytał.
- Oprócz tego, że mnie czymś naszprycowali i czuje się słaba to nic mi nie jest -
- Okej, jedźmy - odjechaliśmy.
Po kilku godzinach byliśmy w Nowym Orleanie, zaparkowaliśmy pod rezydencją, wysiadłam i z Elijahą wzieliśmy Finna, a Freya szła przed nami.
Położyliśmy Finna na kanapie, a ja usiadłam na fotelu obok, byłam zmęczona. Freya kucneła przy bracie. Nie znałam Finna zbyt dobrze, ale był rodziną, nie ważne co się stało, znowu kogoś traciliśmy.
Cała rodzina zebrała się w salonie razem z Hayley. Klaus do mnie podszedł.
- Wszystko w porządku? - spytał.
- Tak, nic mi nie jest -
Patrzyłam jak Freya płacze, a Finn cierpi, nie wytrzymałam, wstałam i poszłam na góre, wyszłam na balkon. Przyszła do mnie Hayley, staneła obok mnie.
- Myślałam, że Klaus przyjdzie - powiedziałam.
- Chciał, ale zatrzymałam go, pomyślałam, że przyda ci się rozmowa z przyjaciółką -
- Dlaczego musimy tyle stracić? Mam już tego dość, nie daje rady, z każdym dniem jest coraz gorzej -
- Rozumiem cię, też pragnę szczęścia u boku Elijahy i mam nadzieję, że to w końcu się spełnii, będziemy szczęśliwii, wolnii -
- Ile jeszcze musimy stracić, żeby w końcu zaznać tego szczęścia? -
- Nikt tego nie wie, ale dzięki temu jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek, jesteśmy rodziną -
- Zawsze marzyłam o rodzinie, a trafiłam tutaj i stałam się Mikaelsonem to jest to czego pragnełam, czeka nas trudny czas -
- Bardzo trudny, Lucien może zabić pierwotnych, a Marcel jest znowu na nas zły -
- Jest źle i to bardzo -
- Damy radę, jesteśmy w tym razem - przytuliła mnie, a ja odwzajemniłam uścisk.
Miała racje potrzebowałam rozmowy z przyjaciółką, nie ważne którą, Hayley czy Rebeką. Oddaliłam się od nich przez wyłączenie człowieczeństwa, muszę to naprawić, ale najpierw rozprawimy się z Aurorą, Tristanem i Lucienem.
CZYTASZ
Enemies To Lovers
FanficWszystko zaczeło się od przyjaźni dwóch osób Elizabeth Maximoff i Stefana Salvatore. Pewnego dnia do Mystic Falls przyjeżdża rudowłosa kobieta, aby pomóc przyjacielowi w potrzebie. Co się wydarzy jak pozna pierwotną hybrydę Niklausa Mikaelsona? Będ...