Przygotowania
Rozmawiałam z Rebeką zajęła się przygotowaniami do ślubu, pochłoneły ją, a ja robiłam liste gości. Będzie brakowało tam tylko jednej osoby Stefana. Właśnie kończyłam pisać ostatnie nazwiska na kartce, gdy do pokoju wszedł Klaus.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Dobrze, a czemu pytasz? -
- Po prostu, jak tam przygotowania? -
- Rebekah się wszystkim zajęła, zabroniła mi się wtrącać, wiesz jaka ona jest, ale dała mi chociaż liste gości do napisania -
- Czyli jakbym miał jakiś skargi to do Rebeki? -
- Dokładnie, ale nie wiem czy to był by dobry
pomysł - zaśmiałam się.- Napewno nie przeżył bym długo - również się zaśmiał.
- Myśle kogo jeszcze by tu zaprosić, ale raczej to już wszyscy, spójrz - podałam mu kartkę.
Wział ode mnie długopis, napisał coś, oddał mi przedmioty.
- Camille O' Connell kto to? - spytałam.
- Moja znajoma -
- Nie mów, że mnie zdradzasz przed ślubem -
- Jest moim psychologiem -
- Klaus Mikaelson ma psychologa, zaskoczyłeś mnie -
- I pracuje w Rousseau's -
- Okej to raczej wszyscy, idę zanieść liste Rebece, do zaproszeń też mnie nie dopuściła -
Pocałowałam Klausa i wyszłam.
Weszłam do pokoju Rebeki, zobaczyłam ją wybierającą zaproszenia.
- Mam liste, tak jak prosiłaś - poddałam jej kartkę.
- Dziękuje, a jak myślisz które? -
Na łóżku leżało z 10 zaproszeń każde w innym stylu.
- Może to - wziełam do ręki białe zaproszenie z wzorami w kwiaty.
- Idealne -
- Pomóc ci w czymś jeszcze? -
- Nie trzeba, zajmij się sobą i Klausem napewno wam się przyda chwila odpoczynku razem -
- Okej to do zobaczenia - wyszłam z jej pokoju.
Udałam się do mojego i Klausa pokoju, siedział na fotelu, przeglądał jakomś księge, podeszłam do niego, oparłam się o oparcie fotela.
- Co tam czytasz? - zapytałam.
- Nic ciekawego - zamknął książke i wstał, podszedł do mnie, złapał dwoma rękami za talie.
- Rebekah dała ci już spokój? - spytał.
- Tak, chociaż boje się co ona wymyśli na naszym ślubie, jest zdolna do wszystkiego -
- Mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle -
Hybryda wbił się w moje usta, bez zastanowienia oddałam pocałunek. Całowaliśmy się namiętnie, gdy usłyszeliśmy.
- NIKLAUS - krzyknął Elijah.
- Naprawdę kiedyś go zabije za to wyczucie czasu -
- To twój brat -
- Ale ma słabe wyczucie czasu -
Do pokoju wszedł Elijah, ja siedziałam na łóżku, a Klaus stał naprzeciwko mnie.
- Witaj Elizabeth -
- Cześć Elijah -
- No co tam bracie? - wtrącił się Klaus.
- Krążą plotki, że pojawiły się trzy nowe wampiry, dwóch mężczyzn i jedna kobieta, a opisy pasują do Luciena, Tristana i Aurory - wyjaśnił Elijah.
Spojrzałam na Klausa, ale poczułam, że zaczyna mi lecieć krew z nosa, hybryda to zauważył i zaraz pojawił się przy mnie, wytarłam rękawem od bluzy czerwoną ciecz.
- Nic mi nie jest - powiedziałam i próbowałam wstać, ale straciłam równowagę, Klaus mnie złapał.
- Raczej to nie jest nic - powiedziała hybryda do brata.
Położył mnie na łóżku, przykrył kołdrą.
- Pójdę po Freye, ona ustali co się z tobą
dzieje - pokiwałam głową na znak rozumienia, a on wyszedł.- Przynieść ci coś? - zapytał Elijah.
- Nie trzeba, ale mógłbyś się dowiedzieć kto i dlaczego to robi, wiem, że może to być Aurora, Tristan i Lucien, ale zawsze trzeba mieć 100% pewność -
- Dobrze, dowiem się - zniknął.
Leżałam tak w łóżku, myślałam. Co teraz będzie, mieliśmy wziąść ślub i żyć dalej, zamieszkać w domku nad jeziorem, wychować córkę na piękną i mądrą kobietę, pragniemy tylko normalnego życia, widocznie nie jest nam ono dane albo musimy pokonać wszystkie przeciwności, żeby być szczęśliwymi. Mikaelsonowie mają dużo wrogów, wiem to, ale wiem też, że mimo wszystko damy sobie z nimi radę.
CZYTASZ
Enemies To Lovers
FanfictionWszystko zaczeło się od przyjaźni dwóch osób Elizabeth Maximoff i Stefana Salvatore. Pewnego dnia do Mystic Falls przyjeżdża rudowłosa kobieta, aby pomóc przyjacielowi w potrzebie. Co się wydarzy jak pozna pierwotną hybrydę Niklausa Mikaelsona? Będ...