💘Walentynki 💘

267 11 87
                                    

*Pov Ray*
Spokojnym krokiem kierowałem się w stronę szkoły. Ten jeden raz Emma nie idzie ze mną. Musiała załatwić jakieś sprawy w samorządzie, więc poszła szybciej. Korzystałem z okazji i rozmawiałem z... Kimś ważnym. Bardzo ważnym.

- Nie narzekaj, to tylko szkoła.- usłyszałem w słuchawce.

- Łatwo Ci mówić. Masz na dziewiątą.- mruknąłem.- Leżysz sobie teraz w łóżku i możesz iść spać.

- No widzisz? Mogę, a rozmawiam z Tobą zamiast spać.

- Masz jeszcze jakieś pretensje o to? Spanie ważniejsze ode mnie?

- Nigdy w życiu. Kocham to robić, ale Ciebie jeszcze bardziej.- poczułem, że zaczynam się powoli rumienić. Schowałem bardziej twarz w szaliku.- Szkoda, że nie mogę teraz zobaczyć Twojej uroczej, zarumienionej twarzyczki.

- Przestań to w końcu robić!- spotkałem się jedynie ze śmiechem po drugiej stronie. Taki śliczny...

- Ale co? Nie wiem o co Ci chodzi.- założę się o milion, że teraz się uśmiecha.

- Nie drażnij się ze mną! I-i tak muszę kończyć. Wchodzę właśnie do szkoły.

- Kłamczuch. Pewnie jesteś dopiero na zakręcie.

- Śledzisz mnie?- zapytałem, rozglądając się wokół siebie. Faktycznie byłem w tym miejscu, o którym mówił.

- Nie. Podpowiada mi tak intuicja.

- N-nie ważne, serio muszę kończyć.

- Powodzenia, do później.

- Do później.- schowałem telefon do kieszeni i już po chwili byłem w szkole. Zapowiadał się dosyć długi tydzień. Mieliśmy dziesiąty lutego, poniedziałek. Już w ten piątek były Walentynki. W tym roku spędzę je... Nie sam. I nie jako singiel. Od prawie dwóch miesięcy spotykam się... Z kimś. Nikt o tym nie wie. I to nie ze względu na to, że staramy się jakoś ukrywać czy coś. Zwyczajnie się tym nie chwalę. Nie widzę po prostu takiej potrzeby.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Po całej szkole rozległ się dzwonek dający znać, że właśnie zaczyna się długą przerwa. Razem z Emmą, Gildą i Don'em zostaliśmy w klasie. Połączyliśmy ze sobą nasze ławki i w ten sposób mogliśmy wspólnie zjeść. Cała trójka wesoło o czymś rozmawiała podczas, gdy ja... No, byłem zajęty całkowicie czymś innym.

- Właśnie... A Ty Ray?- zapytała rudowłosa dziewczyna podekscytowana tematem rozmowy.

- Huh? Co?- zapytałem zdezorientowany. Tak naprawdę nie miałem pojęcia o czym w ogóle gadali.

- Znowu nie słuchałeś! Już od jakiegoś czasu ciągle tylko wpatrujesz się w telefon.- powiedziała z lekkimi pretensjami.

- Wybacz, ale to coś... Ważnego.- odparłem, na co ta przymrużyła lekko oczy.- Mogłabyś powtórzyć?- westchnęła.

- No bo... Zbliżają się walentynki.

- I?

- To w ten piątek i pomyślałam, że skoro wszyscy jesteśmy singlami, możemy spędzić ten dzień razem. Pójdziemy do kina czy coś, albo jak wolisz możemy zrobić noc filmową! O tak, to byłoby lepsze. No i następnego dnia nie ma szkoły.- wszyscy wpatrywali się z wielką nadzieją w oczach na moją zgodę.

- Całkiem fajny pomysł, ale nie mogę.- odparłem.

- Co? Czemu!?- zawołała tym razem już cała trójka.

- Będę zajęty.- patrzyli się na mnie tępo.- Mam plany.- powiedziałem w inny sposób, aby rozjaśnić im bardziej sprawę.

- Czekaj... Ale, że Ty...- zielonooka wskazała na mnie palcem.- Wychodzisz z kimś!?- krzyknęła na całą klasę, wstając z krzesła, przez co wszyscy tam obecni skierowali wzrok w naszą stronę.

~°Wszystko co złe°~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz