Afuro pov.
- Więc Ryoko zostawiła po sobie coś interesującego? - Zaczęła Akira, gdy rzuciłem na stół niedawno odnaleziony notes. Pokiwałem niepewnie głową. Ryoko i Akira miały ze sobą dość dobry kontakt, z resztą to właśnie przez tą drugą Sakura zainteresowała się językiem włoskim i zaczęła się go uczyć.
Byliśmy w mieszkaniu najlepszej przyjaciółki Ishido. Nie było mnie tu naprawdę dawno, ostatni raz był chyba po pierwszej nieudanej ucieczce, a regularnie bywałem tutaj jedynie trzy lata temu, gdy Meteora i klub Akiry dopiero powstawały.
- Pisałyście tę piosenkę razem? - Przewinąłem kartki w zeszycie na odpowiednią stronę i wskazałem palcem tekst. Akira zamilkła na moment wczytując się w słowa.
- Nie, nie pisałyśmy jej razem. - Pokręciła głową. - Ale rzeczywiście, czasami pytała się mnie o niektóre zwroty w tej piosence. Dlaczego uparła się na napisanie jej po włosku, zamiast po japońsku? - Oboje zadawaliśmy sobie to pytanie.
- Zakładam, że... - Zacząłem, jednak czując jej wzrok na sobie przerwałem. Pokręciłem jednak głową i wróciłem do mówienia. - Pewnie chciała, żeby ta piosenka brzmiała "inspirująco". - Zrobiłem cudzysłów palcami. - Zawsze mówiła tak o wszystkim, z resztą pamiętasz. To jest inspirujące, tamto intrygujące, to musi być emocjonalne, a to znowu podniecające. Do wszystkiego przykładała taką wagę. - Odchyliłem głowę do tyłu zastanawiając się, dlaczego znów nie uderza we mnie ten ból głowy, ani nigdzie nie widzę Ryoko.
- Jest też możliwość, że nie chciała, aby każdy dookoła mógł odczytać znaczenie tych słów. - Westchnęła. - Jak dobrze pamiętam, pisała tę piosenkę o tobie...
- Kiedyś zapytała, czy jestem Koraliną. Kompletnie nie wiedziałem, co ma na myśli, a ona tylko się uśmiechnęła i wróciła do pisania. - Na moją twarz wkroczył smutny uśmiech.
- Co masz zamiar z tym teraz zrobić? - Przewróciła kilka kartek dalej, gdzie znajdywała się prośba o dokończenie piosenki. - Chcesz ją dokończyć? - Dopytała.
- Tak... - Spuściłem głowę. - Wiesz, gdy wyciągnąłem Kokoro z piwnicy dużo rozmawialiśmy. Z racji, że w końcu dowiedziała się, że Ishido to... - Chwyciłem za obrożę, zapomniałem ją zabezpieczyć. - Że dowiedziała się o jego prawdziwym imieniu zaczęła mi przypominać Ryoko.
- Ale Ryoko nie znała Ishido od dawna. Dowiedziała się o jego imieniu po prostu wykradając mu dowód. - Zaśmiała się popijając napój ze szklanki.
- Co racja to racja. - Odwzajemniłem uśmiech. - Pokłóciliśmy się dość mocno, zaczęła mi zarzucać, że ciągle mazgaję się nad śmiercią Ryoko i ignoruje fakt, że wszyscy inni pracownicy przez to tracą życia. - Przysunąłem notes do siebie. - Przez jej słowa w głowie mi zaczęła huczeć ta piosenka. - Stuknąłem palcami o papier.
- Znałeś ją wcześniej?
- Okazuje się, że tak. Po śmierci Ryoko zapomniałem o niej, jednak jak się okazuje, bardzo często ją nuciła. Znam ten tekst praktycznie na pamięć. - Przestałem mówić, przez co na chwilę zapadła grobowa cisza. Kira wpatrywała się we mnie wyczekującym wzrokiem. - Wydaje mi się, że jeśli ją dokończę przestanie mu huczeć w głowie.
- Przeszkadza ci to, że chodzi ci po głowie? - Uniosła pytająco brwi. Pstryknąłem palcami zdając sobie sprawę, że pominąłem najważniejszą część historii.
- Zabrzmi to głupio, ale... Ryoko zaczęła mi się objawiać. Nie wiem czy to naprawdę ona, czy może z moją psychiką jest coś nie tak... W każdym razie widząc ją, słysząc jej głos w głowie doświadczam niemożliwie silnego bólu psychicznego. Bóli głowy, rozkojarzenia, depersonalizacji, odruchów wymiotnych. Każde wspomnienie o niej wznawia to uczucie, a czasami pojawia się kompletnie znikąd.
CZYTASZ
Meteora I Yuri
Romance- Pieniądze szczęścia nie dają... - Wydmuchał dym z papierosa z ust. - Zabawne. - Prychnął śmiechem, po czym spojrzał w moim kierunku najpewniej zauważając, że mu się przyglądam. - Bo to co nas podnieca to się nazywa kasa i seks. - Dodałam, na co te...