Łącznie kontrola każdego najmniejszego milimetra zajęła nam jakieś 5 godzin. Na szczęście żadne z nas nie miało teraz zmiany, więc mogliśmy dalej w spokoju grzebać. Po sprawdzonych pudełkach przeszło do sprawdzania bardziej absurdalnych miejsc, czyli ewentualnych dziur w ścianach, kontrolowania, czy żaden z paneli się nie podnosi...
Jedyne co znaleźliśmy interesującego to pułapka z martwą myszą.
Przynajmniej jakiś łup...
***
- Mam dość. - Rzekł w końcu Afuro, gdy po siedmiu godzinach usiedliśmy w pokoju dla personelu by podsumować łowy. - Jebane siedem godzin w dupę... - Jęknął łapiąc się za głowę.
- Wiemy już przynajmniej, że chodzi o coś innego, a nie pierwsze piętro. - Stwierdziłam próbując nie odejść od zmysłów.
- Czego dzieci tak namiętnie szukają? - Usłyszałam kobiecy głos nad sobą. Podniosłam głowę, gdzie przyglądała się nam jedna z tutejszych prostytutek. Tina jak dobrze pamiętam...
- Sakura przed swoją śmiercią schowała gdzieś coś ważnego. - Powiedziała prosto z mostu Eve. - Zostawiła tylko podpowiedź o haśle "Meteora 1". Przeszukaliśmy całe pierwsze piętro, jednak nic tam nie było. - Spoglądała zmęczonym wzrokiem na kobietę. Ta tylko żuła gumę głośno mlaszcząc, co powoli wyprowadzało mnie z równowagi.
- A myśleliście, że ta jedynka oznacza jakieś początki, albo coś w tym stylu? - Zaproponowała, na co synchronicznie spojrzeliśmy na nią z wytrzeszczem w oczach. - Serio o tym nie pomyśleliście? - Zaśmiała się widząc nasze zdziwienie. Odetchnęłam głęboko zastanawiając się nad tym, ile może mieć racji. - Sakurka było sentymentalna, zakładam, że schowała to coś, czego szukacie w jakimś miejscu, które ma związek z jej początkiem w Meteorze.
- W jego biurze? - Spytałam czując, jakbym dostała właśnie oświecenia.
- Na przykład.
- Tylko teraz kto ma ochotę grzebać w jego papierach? - Zapytał Ringo posyłając sugestywne spojrzenie w stronę Afuro. Szybko to podłapaliśmy, by zaraz całą czwórką wywiercać mu dziurę w brzuchu.
- Och, czemu ja? - Marudził. - No dobra, niech stracę... Ale chcę za to bonus do pensji.
- Mogę ci obciągnąć jak masz ochotę. - Odparła Tina.
- Podziękuję.
***
Afuro pov.
Strasznie nie lubiłem tego miejsca. Ishido właśnie brał kąpiel, więc można powiedzieć, że mam jakieś półtorej godziny na znalezienie klucza, bądź ewentualnej kolejnej podpowiedzi.
Na start odpuściłem sobie szukanie po szafkach z jego kolekcją whisky, gdyż nie ma szans, by Ryoko się tam kiedykolwiek dostała.
Zacząłem więc od przegrzebania kanap. Konkretniej tych wnęk, pomiędzy siedzeniem, a oparciem. Pusto.
Kontynuowałem szukanie zaglądając pod dywany, czy sprawdzając zasłony.
Jednak po pewnym czasie do mojej głowy zaczęły napływać kolejne podejrzenia.
Co, jeśli tego klucza już od dawna tutaj nie ma? Jeśli sprzątaczka go znalazła i oddała w ręce Ishido? Albo co gorsza Ryoko nigdy nie udało się go gdzieś schować? Może umarła, zanim zdążyła to zrobić?
Przełknąłem ślinę.
Ale kombinujesz.
Znowu ona... Zacząłem przyzwyczajać się do jej obecności, a nawet czasami ignorować. Dopóki nie zaczynała śpiewać, byłem w stanie udawać, że jej nie widzę.
CZYTASZ
Meteora I Yuri
Romance- Pieniądze szczęścia nie dają... - Wydmuchał dym z papierosa z ust. - Zabawne. - Prychnął śmiechem, po czym spojrzał w moim kierunku najpewniej zauważając, że mu się przyglądam. - Bo to co nas podnieca to się nazywa kasa i seks. - Dodałam, na co te...