54. "Rewolwer"

38 7 9
                                    

Dopiero teraz poczułem silne bicie serca, zadyszkę i zacząłem z trudem łapać powietrze. Łzy zdążyły wyschnąć, ale uczucie zdrętwiałych palców i zdartego gardła dopiero się pojawiło. Słysząc powoli roznoszący się po sali charakterystyczny dźwięk oklasków wyrwałem się z transu i prostując się, stanąłem na środku sceny wykonując głęboki ukłon.

Goście zaczęli powoli wstawać, by klaskać na stojąco. To była krótka chwila, gdy poczułem się jak zawodowy pianista na najważniejszym występie swojego życia, a nie jak dziwka w klubie ze striptizem. Eve posłała mi przyjazny uśmiech, a Ringo zniknął za drzwiami wejściowymi. Sachi niechętnie klaskała z naburmuszoną miną, Miki zaś stał gdzieś na boku i energicznie okazywał aprobatę dla występu.

Dojrzałem w tłumie intrygujące poruszenie. Przyglądając się dojrzałem charakterystyczny, biały kolor włosów. Hokori uśmiechnął się podejrzliwie w moim kierunku, zaklaskał kilkukrotnie, po czym odszedł w dobrze znanym wszystkim kierunku.

Nagle poczułem niewiarygodny ciężar napierający z lewego boku przez który o mały włos się nie wywróciłem. Utrzymując równowagę odwzajemniłem nagłe rzucenie mi się w ramiona przez Kokoro.

- Nie spodziewałam się tego, ale to było zajebiste. - Posłała mi szeroki uśmiech, na który skinąłem głową. - Graj dalej, ten tłum cię kocha.

- Jasne. - Odwzajemniłem uśmiech odstawiając ją na podłogę. - Dobrze, że tu jesteś i zastąpiłaś Sakurę - szepnąłem cicho do jej ucha, po czym chwyciłem mikrofon i wstawiłem go w statyw na samym środku sceny. - To dopiero początek dzisiejszej zabawy! - Złapałem za wstążkę, którą były związane włosy i je rozpuściłem. Rozpiąłem w pośpiechu kilka górnych guzików koszuli i zrzuciłem z siebie marynarkę. - Show must go on! - Wskazałem rękę na Eve, która rozumiejąc przekaz puściła melodię Killer Queen.

Kokoro pov.

Po słowach Afuro zastygłam na kilka uderzeń serca na scenie, jednak ocknęłam się, gdy zaczął krzyczeć do mikrofonu i szybko znów uciekłam na zaplecze.

Cały występ wywołał we mnie masę skrajnych emocji, momentami powstrzymywałam swoje ciało całą silną wolą, by nie pobiec do niego, gdy podczas refrenu wyglądał, jakby właśnie przechodził najgorsze załamanie psychiczne i zmuszał się do gry.

Doceniłam jego głos pod każdym względem. Od dawna wiedziałam, że dobrze śpiewa, jednak teraz, zadzierając go przy tej piosence brzmiał niemalże perfekcyjnie. Mogłabym nagrać tę piosenkę i słuchać jej na co dzień, relaksując się.

Wyszłam znów do centralnej części, gdzie goście przestali już uporczywie trzymać się miejsc i oglądać występ Terumiego. Zamawiali drinki, chodzili na piętro wyżej, by grać, do pokojów na bokach na prywatny striptiz i tak dalej. Większość jednak nadal słuchała anielskiego głosu chłopaka w trakcie miłej rozmowy z innymi.

Dziwnie mi się patrzyło, jak inni pracownicy normalnie rozmawiali z klientami i zbierali swoje dzienne minimum. Jakby nie patrzeć - nie wiedzieli o naszych dzisiejszych planach. Dla nich był to kolejny z wielu dni pracy w Meteorze.

Co kilka chwil uciekałam wzrokiem w stronę Eve wyczekując jej sygnału, że system obróżek został wyłączony. Ringo nie będzie mógł zawsze być w środku, dlatego dostałam zaszczytną misję znalezienia go w wejściowym pokoju i poinformowania o zaistniałej sytuacji. Wtedy zamkniemy klub od środka, a klucz schowamy gdzieś w pokoju dla personelu tak, by nikt go nie znalazł zbyt szybko.

Afuro ucieknie wyjściem ewakuacyjnym, które również zamkniemy. Dopiero, gdy zdejmie obrożę na samym środku zacznie się prawdziwa walka o przetrwanie, ponieważ będziemy musieli przytrzymać Ishido w środku aż do przyjazdu policji. Ichiro zorganizował broń, plan również mieliśmy w głowach idealnie wyuczony, więc wszystko powinno pójść jak po maśle.

Meteora I YuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz