47. "Sakura"

65 7 9
                                    

Gdy została ogłoszona informacja o wyłączeniu nadajników GPS Ringo z rebelii się uaktywnił i starał się pomóc w ucieczce każdemu, kto tylko miał na to szansę. Przede wszystkim kobietom, które brała do siebie Akira, ale też mężczyznom którzy mieli "teraz albo nigdy" by uciec do innego kraju i zmienić tożsamość. Wtedy zaproponował pomóc również mi, ale już było za późno, by ją przyjąć.

Do tej pory pamiętam jak bardzo Ryoko się na mnie wydarła, gdy tylko jej powiedziałem, że podpisałem kontrakt. Jednak znaliśmy się już na tyle dobrze, że wiedziała, że jak ja sobie coś ubzduram to będę w to iść nawet jeśli będzie to kompletnie bezsensowne.

Początkowe tygodnie były znacznie spokojniejsze od tych wcześniejszych. Bo raczej nikt nie dramatyzował tak bardzo, ze prąd go kopnął raz czy dwa. Dramaty się zaczynały w momencie, gdy zwiększana była ilość godzin przez jaką trzeba nosić obrożę. Początkowo godzinę przed i po wejściu do klubu, później dwie, następnie całą sobotę i niedzielę, później 12 godzin dziennie skończywszy na noszeniu jej 24/7.

I sam wszystkich zaskoczyłem gdy dowiedzieli się, że to ja jako pierwszy dostałem ten zaszczyt zakazu zdejmowania biżuterii. Takowa jest wtedy wymieniana na wodoodporną i ogólnie wszystko odporną. Jakiekolwiek próby zdjęcia jej kończą się wtedy porażeniem z dwukrotną siłą. Także to była mocna siła. Się mdlało parę razy.

Zaraz po mnie tę karę zyskała Ryoko, przez co nasz kontakt mocno się osłabił, bo znalezienie możliwości swobodnej rozmowy było cholernie trudne. Ona sama osobiście testowała obrożę na milion sposobów szukając jak można ją rozbroić, lub osłabić. I znalazła.

Jej kolejnym wynalazkiem było wynalezienie mikrofonu, który bez problemu dało się zakleić taśmą, co od tej pory nazywaliśmy "zabezpieczeniem tasiemki". Niestety nie działało to na osoby, które musiały nosić biżuterię 24/7. 

Uderzała we własną szyję ciężkimi przedmiotami, próbowała rozciąć ten niezniszczalny materiał z którego była obroża. Podtapiała się, by sprawdzić jak działa gdy zanikają funkcje życiowe. Wszystko tylko po to, by znaleźć sposób jak moglibyśmy mogli ze sobą rozmawiać.

I znalazła.

Jak się okazało wystarczyło nosić obrożę wystarczająco długo, oberwać prądem wiele razy i uszkodzić jej zewnętrzną powłokę, by funkcje wodoodporne przestawały być tak skuteczne. 

Nie chciałem wiedzieć ile razy musiała dostać prądem i ile razy musiała zemdleć, by odnaleźć odpowiedź. Wystarczyło, że widziałem otwarte rany i ogromne siniaki na jej szyi, by zaczynało się we mnie gotować. Teraz to ja krzyczałem na nią, że za bardzo się dla nas poświęca. Ona jednak była nieugięta i wierzyła, że poświęca się dla słusznej sprawy.

Chcąc nie chcąc po paru miesiącach wróciły kary cielesne. I tu również ja jako pierwszy z moich kolegów poczułem zapach rozkładających się zwłok w piwnicy Ishido. Ale szczerze gdy tak bardzo zbliżyłem się do innych pracowników poczułem jak oddalam się od Shuujiego. Wręcz przestałem go momentami traktować jako swojego chłopaka, a jako zwykłego pracodawcę który trzyma mnie pod swoim dachem i któremu od czasu do czasu muszę dać dupy.

Przeważnie podczas kary cielesnej ludzie płaczą, krzyczą, błagają o litość. Jednak po tych wszystkich razach gdy byłem gwałcony, torturowany i traktowany gorzej niż pies nie miałem najmniejszej ochoty się pod nim kulić. Wręcz z każdym kolejnym uderzeniem pejcza o moje plecy sugerowałem, że "coś ta nowa odżywka białkowa nie działa. Chyba powinieneś ją zmienić" dosłownie cytując moje słowa. Gouenjiego zdecydowanie to wkurwiało. Wkurwiało go również to jak przez całą noc z ust ani na moment nie schodził mi uśmiech. Nie ważne co by mi zrobił, jak by mnie zgnoił i jak źle potraktował ja nie potrafiłem przestać się śmiać.

Meteora I YuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz