Z rękoma pod głową i zamkniętymi oczami, wsłuchiwał się w odgłosy krzątaniny swojej dziewczyny. Kusiło go, żeby wstać i do niej iść, chociaż wychodząc z sypialni mówiła, że nie było takiej potrzeby i tak samo odmówiła, kiedy zapytał ją jeszcze raz chwilę potem. Doszedł jednak do wniosku, że skoro nie twierdziła, że potrzebna jej była jakakolwiek pomoc, musiał jej w tej kwestii zaufać.
Choć minęło już sporo od momentu, gdy skończyli się kochać, wciąż czuł się pod wpływem tamtych minut. Jego ciało było odprężone, a mięśnie rozluźnione, lecz także był pobudzony dawką endorfin, których przypływ niosły ze sobą miłosne zmagania. Wciąż czuł na sobie dotyk Pauli oraz uczucia jakie dawało mu dotykanie jej. Odtworzyłby z dokładnością każdy fragment kształtu jej ciała, a w uszach słyszał odgłosy, które z siebie wzajemnie wydobywali. Jej wyzywające spojrzenie, gdy leżała pod nim, pewną siebie minę, kiedy to ona pieściła jego. Napięcie jej ciała pod jego własnym. Zapach skóry, który był słodkim i odurzającym połączeniem płynu do kąpieli oraz świeżego potu. Każdy jej smak, który spoczął na jego ustach i języku...
Starał się to wszystko zapisać w swojej pamięci już na stałe, chociaż wiedział, że skończy się jak zawsze. Po pewnym czasie pozostanie mu tylko kilka konkretnych obrazów, które w większości chciałby zobaczyć jeszcze raz na własne oczy i których chciałby doświadczyć ponownie, robiąc z nich kolejne wspomnienia.
Zwykle delektował się tymi doświadczeniami w zadowoleniu, spokojny i zatopiony w sielankowości, ale tym razem podobne myśli wywołały w nim bardzo mieszane uczucia. Prawdę mówiąc, nawet przygnębiły go.
Nie powiedziałby, że nie spodziewał się, by to był ostatni raz, kiedy mógł się tym cieszyć - kiedy mógł się cieszyć nią. To byłoby kłamstwo, bo w głębi duszy obawiał się, że tak właśnie będzie, nawet jeśli bardzo chciał zakląć rzeczywistość i nie dopuścić do siebie podobnej myśli. Ich związek wychodził przecież z dołków i ten nie byłby pierwszym, którego doświadczą. Mógł jedynie powiedzieć, że bardzo sobie życzył, żeby to nie był ostatni raz i że chciałby aby ten ich możliwy kryzys szybko przeminął. Nie wątpił jednak, że się pojawi ani że nie będzie trudno. Innej drogi nie było.
Przemyślał wiele scenariuszy, ale ten w którym to wszystko się ładnie ułoży i wszystkie nierówności i fałdki, które pojawią się na czystym płótnie ich relacji wygładzą się przy delikatnym muśnięciu, był najmniej prawdopodobny. Wiedział, że ją zrani i wystawi na próbę jej zaufanie. Paula nie była dziewczyną, która takie nowiny przyjmowała spokojnie i która tak po prostu mu przytaknie i zgodzi się na wszystko w podobnym momencie. Była zupełnym przeciwieństwem. Reagowała żywiołowo, choć zanim wybuchła zastanawiała się nad tym. W większości sytuacji. W tej... Chyba trudno będzie jej się powstrzymać. Zakładał, że jej emocje wezmą w niej górę od razu.
Czy będzie jej się dziwił? Nie. On także czuł, że to nie w porządku wobec niej. Lecz nie miał wyboru. Musiał przystać na takie warunki, by nie mieć kłopotów w wytwórni. Starał się walczyć, ale był na przegranej pozycji i musiał przystać na pewne warunki.
Musiał stać się kłamcą, choć czuł do siebie przez to obrzydzenie.
***
Dzisiaj bardzo krótko... I chyba dość mrocznie... Przynajmniej na końcu. Co takiego skrywa Jimin? I czy wszystko potoczy się tak, jak to przewiduje? Mogę obiecać, że z pewnością wyjaśni się to w następnych rozdziałach ^^
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Toward our dreams // Park Jimin [skończone]
FanfictionDruga część "Despite the distance". Ona: Zakochana po uszy w koreańskim gwiazdorze, starająca się jednak twardo stąpać po ziemi. Wewnątrz niej jednak narastają wątpliwości co do słuszności takiego związku. On: Koreański gwiazdor, który ryzykuje wiel...