Rozdział 72

213 23 4
                                    

Mimo zmęczenia jakie odczuwali oboje, nie spali do późna. Po słodkich wyznaniach, rozmawiali jeszcze trochę, wtulając się w siebie oraz karmiąc się truskawkami i popijając je winem. Potem, choć przynajmniej w jej głowie pojawiła się delikatna mgła, przyszedł czas na wykorzystanie swoich ust w jeszcze inny sposób. Poświęcili dużo czasu na to, by nakarmić swój głód i nacieszyć się swoimi ciałami w każdym calu, całując, liżąc, przygryzając i pieszcząc się na inne sposoby. Gdy zasypiała otulona ramionami Jimina, z jego szeroką klatką piersiową na swoich plecach, nie tylko czuła przebodźcowanie doznaniami na każdym skrawku ciała, ale także miała wrażenie, że zapoznała się z każdym fragmentem ciała Jimina i zapamiętała go. Tej nocy zasnęła spokojna, szczęśliwa oraz wyczerpana.

Otworzyła oczy po dziewiątej, co oświadczył jej od razu stary zegar, stojący w kącie pokoju. Obudziła się pierwsza i wciąż słyszała ciche pochrapywanie Jimina za sobą. Jego ramiona nadal ją otaczały, ale uścisk się poluzował, a ona obróciła twarzą do niego, gdy spali. Przez chwilę przyglądała się jego twarzy, nieco opuchniętej od snu, i chłonęła widok rozchylonych pełnych warg, długich rzęs, włosów w nieładzie. Zaplanowała wymknąć się na małe zakupy do okolicznego sklepu, żeby w ogóle mieć z czego zrobić śniadanie. Kiedy jednak tylko się poruszyła, powieki Jimina uniosły się, a on spojrzał na nią, jeszcze nieprzytomnym wzrokiem.

- Śpij jeszcze, jak masz ochotę - szepnęła cicho i przysunęła się bliżej, żeby cmoknąć go w usta. Jimin mruknął cicho, jeszcze zanim oderwała od niego wargi. Miał tyle na głowie w ostatnim czasie, a jeszcze Hwang Chanmi dołożyła mu stresu... Chciała, żeby odpoczął, skoro już miał ku temu okazję.

Liczyła na to, że zaśnie, gdy ona była w toalecie, ale po powrocie zastała go z telefonem w dłoni. Spojrzał na nią i posłał jej uśmiech. Natychmiast wygasił ekran i podparł się na łokciu, upuszczając telefon na pościel niedbałym ruchem.

- Hej, księżniczko - powiedział. Jego głos wciąż był trochę niższy i nieco chrypiący przez kilkugodzinne nieużywanie strun głosowych. Oto Park Jimin, miłość jej życia, w zwykłej szarej pościeli, witający ją o poranku. Być może kolejnego dnia nie będzie to dla niej tak znaczące jak tego, ale w tym momencie przepełniło jej serce radością i sprawiło, że na jej ustach wykwitł uśmiech.

- Dzień dobry, książę - odpowiedziała i podeszła do łóżka od jego strony. Planowała jedynie pochylić się i podarować mu kolejny pocałunek, tym razem głębszy, ale Jimin miał inne plany. Objął ją jedną ręką w pasie i pociągnął na siebie, sprowadzając ich oboje ponownie do pozycji leżącej. W trakcie pocałunku przekręcił ich oboje tak, że znalazła się pod nim, a włożył w niego tyle pasji, że kiedy się od niej wreszcie oderwał, miała przyspieszony oddech i ostatnim o czym myślała było to, że nie umyła jeszcze zębów. Przez chwilę wpatrywała się w niego. W jego ciemne oczy, już zupełnie świadome i skupione na niej w swojej powadze i oddaniu, jakie w nich dostrzegała. A może chciała widzieć. Jego wzrok sprawił, że jej klatka piersiowa zacisnęła się wokół płuc i serca, przyprawiając ją o wrażenie duszności.

Nieśmiało sięgnęła dłonią do jego twarzy. Była przyzwyczajona do niego, choć był gwiazdą i niesamowicie atrakcyjnym mężczyzną i nie stąd wynikało jej wahanie. Bała się, że jeśli go dotknie to coś zepsuje, sprawi, że ta ich magiczna bańka, którą znów dookoła siebie rozciągnęli, pryśnie przy jej jednym niewłaściwym ruchu. Poczuła jednak twardą linię jego szczęki oraz ciepło jego skóry na policzku i wszystko było tak jak przedtem. Pozwoliła sobie mrugnąć.

- Nie wiem, jaki urok na mnie poprzedniego wieczoru rzuciłeś, książę, ale chcę cię poinformować, że wciąż jestem pod jego wpływem - powiedziała cicho, bojąc się, że nawet zbyt głośne mówienie między nimi, przerwie tę magiczną chwilę. W jego spojrzeniu odmalowało się pytanie, ale równie szybko pojawiło się zrozumienie i przyjął swoją rolę prawie że od razu, przywdziewając lisi uśmiech i mrużąc delikatnie oczy.

Toward our dreams // Park Jimin [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz