Zerknął na powiadomienie na górze ekranu. Paula. Od razu pomyślał, że pewnie wysłała mu jakąś miłą wiadomość zagrzewającą do boju albo że już z Heleną stały pod sceną i czekały, aż wejdą na scenę. Kiedy przeczytał jednak pierwsze słowo wiadomości, od razu zrozumiał, że nie i poczuł niepokój. Przepraszam? Z prędkością światła stuknął w powiadomienie nim zniknęło, poprawiając się na krześle, prawdopodobnie ku niezadowoleniu stylistki, która właśnie układała mu włosy.
Paula💕: Przepraszam, ale nie damy rady dzisiaj dotrzeć na koncert. Kryzysowa sytuacja. Nie dam rady.
Momentalnie wszystko wokół niego przycichło. Suszarka nad jego głową, dyskusje ludzi wokół, inne odgłosy krzątania się i gorączkowych przygotowań. Co to miało znaczyć? Jaka kryzysowa sytuacja? O co chodziło? Przestraszyła go ta wiadomość i sprawiła, że poczuł zimny pot na czole i jeżące się na karku włoski, choć nawet nie wiedział, o co chodziło. A w sumie to właśnie dlatego, że nie wiedział. Gdyby miał jakiekolwiek informacje w wiadomości, którą dostał, mógłby jakkolwiek się do tego odnieść, mieć jakieś wyobrażenie tego, co się wydarzyło i tego, co to za sobą w jakiejś konkretnej sytuacji ciągnęło. Teraz nie miał dosłownie żadnych informacji oprócz tego, że stało się coś – zapewne poważnego, skoro określała to kryzysem – co uniemożliwiało jej dotarcie na koncert i spotkanie na nim, a prawdopodobnie również po nim. Jego myśli zaczęły w jednej chwili szaleć, a serce przyspieszyło gwałtownie, wybijają się ze swojego stałego rytmu.
Jakiś wypadek? Którejś z nich coś się stało? Były w szpitalu? Jechały do niego? Musiały zostać w domu? Któraś źle się poczuła? Wydarzyło się cokolwiek innego, przez co nie mogły dotrzeć? Jego głowa tworzyła różne scenariusze, te zwyklejsze, jak wypadek samochodowy, zatrucie pokarmowe, nieszczęśliwy upadek, to, że ktoś je napadł, jak i bardziej fantazyjne, na przykład to, że po drodze wpadły na kogoś, kto potrzebował pomocy i z tego powodu nie miały szans przyjechać. Dopóki nie dowie się, co takiego się wydarzyło, jego głowa nie przestanie wymyślać kolejnych możliwych scenariuszy, tego był pewien. Jak miałby się skupić na koncercie, zastanawiając się cały czas nad tym, co się stało, czy Paula i Helena były bezpieczne, a sytuacja opanowana? Nie potrafiłby. Nie było takiej możliwości. Potrafił odrzucić od siebie emocje i przemyślenia powodowane różnymi sytuacjami. Parę miesięcy wcześniej Jungkook dorobił się paskudnej kontuzji, która niespodziewanie wykluczyła go z pełnego udziału w koncercie i na szybko musieli zmienić plany i dostosować się do sytuacji. Wtedy czuł się wytrącony z równowagi i początkowo miał momenty, kiedy jego umysł wyłączał się i poruszał się na scenie i śpiewał niczym zaprogramowany robot, któremu po prostu ktoś nastawił odpowiedni program. Wtedy jednak potrafił odnaleźć w sobie tę odrobinę skupienia na wykonywanych zadaniach, odrzucić myśli o tym, że stało się coś niespodziewanego, co wpływało na jego życie i na życie całego zespołu, na ich wspólną pracę. Wiedział jednak co się stało, co było tego przyczyną i jakie były konsekwencje, co miał robić dalej. Teraz nie wiedział nic. Nie miał niczego, na czym mógłby oprzeć swój spokój, swoje skupienie. Żadnego dobrego miejsca, w którym mógłby zakluczyć te swoje uczucia i trzymać się ich w jakiś sposób.
Od niewiedzy zrobiło mu się aż duszno i poczuł, że nie wytrzyma, jeśli zaraz czegoś nie zrobi. Jeśli się nie dowie.
- Jimin? Halo – poczuł, mocniejszy uścisk na ramieniu i jak przez mgłę dotarło do niego, że to stylistka do niego mówiła. Potem zauważył też, że suszarka już nie chodziła. Noona, która zajmowała się malowaniem go, wychyliła się tak, by przesłonić mu widok w lustrze przed nim. Spojrzał na nią tak, jakby wcale jej nie widział, sam to czuł. – Co się stało?
- Mu... Muszę wyjść – powiedział, wstając z krzesła. Kobieta spojrzała na niego, wybałuszając oczy i otwierając szeroko usta. Spojrzała gdzieś do tyłu, pewnie na któregoś z menadżerów. – Na chwilę, zaraz wracam. Dajcie mi tylko chwilę.
CZYTASZ
Toward our dreams // Park Jimin [skończone]
Fiksi PenggemarDruga część "Despite the distance". Ona: Zakochana po uszy w koreańskim gwiazdorze, starająca się jednak twardo stąpać po ziemi. Wewnątrz niej jednak narastają wątpliwości co do słuszności takiego związku. On: Koreański gwiazdor, który ryzykuje wiel...