Przesłuchanie zagęściło grono podejrzanych. Siostra zmarłej i kelnerka miały także możliwość by zabić Minsun. Nie mieliśmy wyników DNA więc pojechaliśmy pod dom niejakiej Soojin Lim. Oczywiście dla mnie była już mordercą ale Jim był na szczęście troche mądrzejszy i powstrzymał mnie od wbicia do domu zakucia jej i wsadzenia do więzienia
Dokładniej zamknął mnie w radiowozie i sam poszedł po dziewczyne co dla mnie było zniewagą. Siedziałem w samochodzie dość wkurwiony, ale miał szczęście że szybko wrócił i przeżył. Beze mnie mógł go ktoś przecież zabić! Troche żartowałem ale Jimin, mimo że był moim byłym, był też moim najlepszym przyjacielem i cóż, był dla mnie kurewsko ważny, mimo że wyzywam go dość często
-Nigdy mi już tak kurwa nie rób- Fuknąłem wysuwając dłoń po kluczyki, a on podał mi je
-Przykro mi, ale wole unikać problemów. Poza tym nic ci się nie stało od 5 minut samemu w radiowozie
-Ale tobie mogło
Uśmiechnął się i poklepał mnie po ramieniu a ja przelotnie spojrzałem na dziewczyne, która cała się trzęsła. Rzeczywiście była lękowa, może dobrze że nie ja ją zatrzymywałem, bo jeszcze doprowadziłbym ją do kolejnego ataku
-Dzwonili z laboratorium. Są wyniki ale są dziwne. Bardzo dziwne- Powiedziałem ruszając a Jimin spojrzał na mnie wyczekująco, więc cicho wyjaśniłem- Pod paznokciami jest DNA Kim Taehyunga i jakieś inne jakby zatarte. Rozpoznali płyn do usuwania odcisków a paznokcie zdecydowanie ktoś czyścił. Musiały zostać wyczyszczone a wtedy dopiero Taehyung musiał ją zaatakować. Troche to bez sensu
-Bardzo bez sensu, ktoś chce go wrobić, albo jest psycholem- Mruknął Jimin i spojrzał na dziewczyne ale była zajęta patrzeniem przez okno i na kajdanki
Miałem wrażenie że ta sprawa nie będzie szybka i prosta jak inne. Troche się przy niej nasiedzimy. Właściwie nie przeszkadzało mi to, bo nie chciałem szybko żegnać się z Taehyungiem. Cholernie mi się spodobał i cóż nie powinienem ale czułem coś za każdym razem gdy patrzył na mnie i rozmawiał ze mną... Może to przez rozwód z Jiminem...
Wzieliśmy dziewczyne do pokoju przesłuchań i tym razem ja odrazu usiadłem przy laptopie. Niech se Jim stoi, ma za to zamknięcie w samochodzie huehue. Soojin ledwo się uspokoiła, ale po wprowadzeniu do pokoju przesłuchań znów zaczeła się trząść, a Jimin rozkuł ją i kucnął przy niej chcąc zobaczyć czy wszystko z nią wporządku
Nie spodziewał się że ta rzuci się na niego. Złapał odrazu jej nadgarstki unieruchamiając ją. Dostał w krocze, ale trzymał ją dalej a ja westchnąłem zakuwając ją znowu, tym razem bardziej boleśnie
-I po co ci to było? Twój szef tak cię chwalił...- Mruknąłem siłą sadzając ją na krześle i wyjmując pistolet
Położyłem go na biurku zbyt daleko by mogła sięgnąć i zmierzyłem ją wzrokiem. Jimin zmęczył się już tym dniem, chyba nawet bardziej niż ja. Widziałem to bo przeważnie nie pozwalał mi zastraszać przesłuchiwanych. Pewnie też wkurwiła go, ale i tak tego po sobie nie pokazywał. Z chłodnym wyrazem twarzy wrócił na swoje miejsce
Dziewczyna nie patrzyła nawet na nas. Płakała. Prawie byłoby mi jej żal ale zaatakowała mojego przyjaciela, a to było nie wybaczalne. Wpierdolić temu idiocie mogłem tylko ja, nie jakaś randomowa suka
-Na ten moment jesteś główną podejrzaną o morderstwo Kim Minsun. Przyznajesz się do zbrodni?
-Nie- Pokręciła głową płacząc- Nie zrobiłabym tego, kochałam ją
-Kochałaś?- Spytałem ponownie a ona się przestraszyła i zaczeła tłumaczyć
-Ona nie wiedziała. Chciałam powiedzieć, ale nie zdążyłam. Nie skrzywdziłabym jej, musicie mi uwierzyć
-A kto mógł?
-Taehyung może, albo Namjoon, jej siostra też była dziwna
-Kim jest Namjoon?- Podekscytowałem się wewnętrznie na wiadomość o nowym podejrzanym
-To były Minsun. Zerwała z nim, a on tego nie akceptował. Ostatnio kłócił się nawet z Taehyungiem. Choć wtedy nie poszło o Minnie tylko... Sama nie wiem o co. Wyglądali jakby kłócili się Minnie ale mówili o czymś innym... To znaczy... Przepraszam mam problemy z emocjami...
-Spokojnie- Powiedziałem łagodnie, chowając broń i wskazując by mówiła, szybko na nią zadziałało
-Wskazywali na Minsun ale nie mówili nic o niej. To wyglądało jakby chcieli by ona myślała że się kłócą
-Ciekawe- Zapisałem to i wstałem- Weź ją na dołek. Może się przydać
Jimin westchnął bo po tym jak go uderzyła nie miał ochoty na spacerek z nią. Ta jednak przeprosiła go. Słyszałem to wychodząc i nawet za drzwiami. Ona też nie była zła, szybko prześwietlałem ludzi i cóż no ona też nie była naszym winnym. Wszystko wskazywało na Taehyunga ale ja wiedziałem że to także nie on
Nie wiedziałem kto zabił, ale to co wiedziałem to już było dużo
CZYTASZ
Innocent // Taekook
FanficPara policjantów będąca świeżo po rozwodzie bada sprawe morderstwa, które różni się od innych, a główny podejrzany jest niezwykle przystojnym młodym właścicielem kociej kawiarni