Everything sucks

284 17 1
                                    

Myśleliśmy że utknęliśmy w martwym punkcie. Sprawa nie szła nam nawet o milimetry do przodu, nawet miałem wrażenie że się cofamy

Po raz pierwszy nie czułem też potrzeby rozwiązania morderstwa. Szmata zasłużyła na to tym co zrobiła Tae, ale nie mogłem tak tego zostawić. Byłem profesjonalny i wiedziałem kim jestem. Dobry policjant chce sprawiedliwości nawet dla tych których nienawidzi

Więc szukaliśmy, szukaliśmy i szukaliśmy. Robiłem nawet nadgodziny choć nienawidziłem tej szmaty bardziej niż podwójnych trzydziesto sekundowych reklam na YouTube. I myślicie że doszłem do czegoś?

Nic bardziej mylnego. Po tygodniu byłem w tej samej czarnej dupie co gdy zaczynałem (nie chcąc urazić nikogo ciemnej karnacji). Sprawa została więc zamknięta do czasu znalezienia jakichś śladów i trochę mnie to cieszyło ale wolałbym jednak zakończyć to znalezieniem mordercy

Wróciliśmy do sprawy przemytu narkotyków. W ścianie samolotu psy znalazły narkotyki identyczne do tych wcześniej. Napewno była to ta sama grupa która zajmujemy się z Jiminem

Wpadliśmy na pomysł jak możemy ich zlapać ale był niebezpieczny i zgodzić musiał się komendant, który teraz był na spotkaniu. Czekaliśmy więc z Jiminem pod jego biurem a ja myślałem o ich związku

-Ruchał cię już?

-Jeon kurwa...- Jimin jęknął, bo przechodził obok jeden z policjantów

-To tak?

-Nie

-Ale całował?

-Jesteśmy razem, oczywiście że mnie całował- Westchnął ewidentnie załamany ale dla mnie te pytania nie były głupie

Były pełne nadzieji że jednak w końcu zerwa a Jim znajdzie lepszego partnera. Tak dobrego jak ja np.

-I dalej ci się podoba? Nie przeszło ci?

-Czemu tak bardzo go nie lubisz?

-Bo to najgorszy chuj jakiego mógłbyś wybrać na faceta. Jest wredny, pusty, nudny i wiecznie wkurwiony. Poza tym kurwa jest stary, czaje lubienie starszych ale zachowajmy granice- Jimin chciał mi przerwać ale ja nie zamierzałem skończyć- W ogóle jest przerażający. Nie widziałem nigdy nawet by się uśmiechał skąd wiadomo czy w ogóle szczęście czuje a co dopiero czy umie kochać. Powinieneś sobie znaleźć lepszego partnera

-Dziękuję za te miłe słowa- Usłyszałem za plecami i zamarłem

Jestem idiotą, zdecydowanie z całą pewnością i stu procentowo jestem idiotą

-Chcecie czegoś ode mnie?- Spytał, a ja odwróciłem się nie wiedząc co powiedzieć

-Chcemy zrobić prowokacje ale potrzebujemy zgody- Powiedział Jimin całkowicie już załamany a komendant wskazał głową na biuro

Nie byłem pewny czy powinienem wchodzić, a on wywrócił oczami i wskazał bym wszedł

-Przepraszam- Powiedziałem w końcu

-Nie musisz mnie lubić- Wzruszył ramionami siadając za biurkiem a Jimin usiadł odrazu naprzeciw niego- To teraz dokładniej

-Chcemy wypuścić tych dwóch facetów których złapaliśmy, by wywabić kogoś z ich mafii. Wtedy złapiemy znów ich wszystkich i może przesłuchanie naprowadzi nas na reszte

-Czyli chcecie wypuścić jedynych zlapanych przez nas dilerów z tej sprawy, ryzykując że spierdolą nie wskazując na żadnego z ich ludzi?

-Nie wiemy kto należy do tej mafii. To jest ryzykowne ale może się udać i wtedy mielibyśmy cokolwiek. Może pokazałby nam nawet tyle by skończyć sprawę- Powiedział Jimin a Min przez chwilę patrzył na niego zamyślony

-Nie są głupi. Nie pokażą nikogo, albo najgorzej zrozumieją podstęp i zaciągną was gdzieś by się na was zemścić

-Nie wiadomo czy zrozumieją. Nie będziemy w mundurach, pojedziemy zwykłym samochodem- Starał się jeszcze przekonać go ale ja wiedziałem co zaraz usłyszymy

-Za dużo ryzykujecie. Nie dostaniecie mojej zgody

No i wróciliśmy do punktu wyjścia także w tej sprawie. Pomyślałem by porozmawiać jeszcze z Namjoonem, ale narazie nie było go w mieście. Może Tae jeszcze coś wie, ale do niego pojedziemy po weekendzie (choć ja prywatnie to wcześniej huehue)

Ani narkotyki ani oni nie uciekną, a jeśli nie robimy prowokacji to nie zamierzałem siedzieć w pracy po godzinach. Taka akcja jest ciekawa, pełna adrenaliny a na komendzie adrenaline czułem tylko gdy widziałem mordę Yoongiego

Gdy wychodziłem Jim poszedł oczywiście do jego biura a świadomość co tam pewnie robią sprawiła ze jeszcze szybciej wyszedłem i pojechałem do domu. Jak ja kurwa nienawidziłem swojego szefa

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz