Do you regret it?

314 16 0
                                    

Pielęgniarka przyszła by zobaczyć Taehyunga a ja spojrzałem na biały bandaż którym zakryła rane. Nie byłem pewien by chcial żebym patrzył, więc wyszedłem na chwilę

I tak musiałem porozmawiać z Jiminem. Nie mógł znaleźć dziewczyny więc pojechał do mieszkania Tae by chociaż zobaczyć nagrania i miał zadzwonić jeśli znajdzie coś na nich.

Wiedziałem że Miyeon strzeliła ale nagranie było bezpośrednim dowodem. Wiedziałem jaką suką jest więc od reszty przestępstw mogła się wywinąć

Ja teoretycznie miałem iść do domu ale chciałem jeszcze porozmawiać z Taehyungiem. Tak długo już tego nie robiłem a teraz wreszcie on chciał... Chyba chciał

Wróciłem do pokoju gdy pielęgniarka wyszła. Tae kręcił coś przy wenflonie a ja uśmiechnąłem się. Wyglądał uroczo. Poczuł się lepiej bo przetoczyli mu krew i był trochę silniejszy. Wykorzystał to jednak do głupiego grzebania przy motylku

-Nie ruszaj tego lepiej

-Ale boli. Nie miałem jeszcze nigdy wenflonu i tego czegoś. Nie chciała odpiąć- Mruknął wskazując na kroplówkę

-Jesteś osłabiony. Kroplówka cię trochę wzmocni. Też jej nie lubię ale zawsze po niej jest mi lepiej- Usiadłem obok zdejmując jego dloń z motylka

-Dlaczego ją miałeś?

-Wiesz no nie mam bezpiecznego zawodu. Może nie często ale dostaje czasem z kulki czy raz od wybuchu i mam mini wakacje w szpitalu

-W sumie to wiedziałem że tak jest ale... Jakoś nie myślałem że dostałeś

-3 razy, ale teraz zostały po tym już tylko blizny- Uśmiechnąłem się, a on podniósł się krzywiąc się lekko

-Gdzie?

Nawet nie myślałem że spyta ale kurewsko mnie to ucieszyło. Podwinąłem nogawkę pokazując blizne pod kolanem, a później rozpiąłem koszule pokazując te pod obojczykiem

-Trzecia jest na brzuchu ale nie chce sie rozbierać w szpitalu

-Jasne- Uśmiechnął się delikatnie

-Nie chce psuć przyjemnej rozmowy, ale... Nie powiedziałeś dalej o co byłeś na mnie zły

-Nie byłem zły, a bardziej nie na ciebie

-To na kogo?- Spytałem siadając znów obok niego

-Jesteś w związku?

-Nie- Zaskoczyło mnie to pytanie a on był jakoś nieprzekonany

-A po prostu się z kimś spotykasz?

-Też nie

-Jesteś Biseksualny?

-Nie, jestem czysto homo

-Czyli żadna dziewczyna ci się aktualnie nie podoba?

-Nom

Spojrzał mi w oczy, a w tych jego zobaczyłem ulge. Uśmiechnął się

-Przepraszam. Uroiłem coś sobie i zrobiłem drame o nic- Westchnął spuszczając wzrok

Był zazdrosny? Czy... Czuł coś do mnie?

-Teraz jest niezręcznie- Westchnął znów bawiąc się wenflonem

-Za dużo niekomfortowych pytań na jeden dzień? Może porozmawiamy po prostu o czymś prostszym

-Co robisz poza pracą?

-Niestety głównie śpię choć staram się jeszcze ćwiczyć. Przez rozwód zacząłem dużo pracować. Po 14 godzin dziennie a rekordowo nie bylo mnie w domu całą dobę i jakoś straciłem czas na hobby

-Kiedyś tak nie było?

-Gdy byłem jeszcze z Jimem zrywałem się nawet przed 8 godzinami- Uśmiechnąłem się na to wspomnienie

-Żałujesz, że już z nim nie jesteś?

-Nie. Dużo się zmieniło. Małżeństwo z nim wiele mnie nauczyło i nie żałuję że z nim byłem, ale ciesze się że teraz jesteśmy tylko przyjaciółmi

-Czego cię nauczyło?

-Jak być dobrym partnerem, jak odczytywać emocje i wiedzieć jak zachowywać się w różnych sytuacjach. No i oczywiście seksu

Tae parsknął znów się kładąc bo nie miał siły

-A ty z Miyeon?

-Żałuję. Stałem przez to w miejscu bo zamiast myśleć o sobie myślałem o uszczęśliwieniu innych. Do tego czułem się źle i to naprawdę źle. Seks jest przyjemny ale po każdej nocy czułem się fatalnie. Udając uczucia także nie byłem szczęśliwy no i przede wszystkim żałuję bo gdybym z nią zerwał teraz by żyła

-Nie wyobrażam sobie co teraz czujesz, ale jeśli potrzebujesz wsparcia czy nawet przytulenia... Zawsze jestem

-Dziękuję- Uśmiechnął się delikatnie- Znów zeszliśmy na ciężki temat... Ej bo mówiłeś że ile leżałeś po postrzałach?

-Właśnie różnie. Przy nodze tydzień ale to przez operacje bo kula mi w kość weszła. Przy brzuchu to chyba 3 tygodnie a obojczyk... chyba tydzień

-Kurwa to żart jakiś- Westchnął, a mi było go żal- Nie zobacze jak sie kotki rodzą

-A kiedy powinny?

-Jutro, choć mogą później ale pewnie nie zdążę

-Może szybciej cię wypuszczą, ale moge je wziąć do siebie. Nie zobaczysz porodu ale może da ci to pewność że wszystko będzie dobrze

-Mógłbyś? Jejku dziękuję to dużo by mi dało- Spojrzał na mnie wdzięcznie a ja uśmiechnąłem się wstając

-To nic. Odpocznij bo jesteś blady jak ściana a ja pojadę jeszcze na komendę i zobaczę co z Jiminem

Pokiwał głową, a ja widziałem że zaraz zaśnie. Położyłem dłoń na tej jego i pożegnałem go ale zanim wyszedłem on jeszcze spytał

-Przyjedziesz jeszcze? Proszę

-Oczywiście. Jutro przyjadę i ci rzeczy przywiozę okey?- Zgodziłem się a on uśmiechnął się kiwając głową

Uśmiechnąłem się także i wyszedłem. Nasza relacja zaczynała się naprawiać

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz