l like you

464 20 0
                                        

Nie wierzyłem w to że pojadę do Taehyunga i razem będziemy pić. Całą noc nie spałem, bo cały byłem w emocjach po spotkaniu w kawiarni, a potem odliczałem już czas do spotkania u niego

Powiedziałem Jiminowi że spotykam się z Tae, a ten także cieszył się ale poprosił bym uważał. Jim nie do końca był jeszcze przekonany. Niby wierzył że Tae nie zabił Minsun ale bał się o mnie, bo dalej był to podejrzany

Ja na 100% wierzyłem że nie jest mordercą. Czułem to i miałem wrażenie że... Też mu się podobam. Chciałem by tak było, bo moje uczucie wzmacniało się coraz bardziej. Do tego wyobraźnia... Stawała się coraz seksowniejsza

Nie chciałem tylko go wyruchać. To nie było w moim stylu. Seks z Jiminem odwlekałem rok. Choć może dlatego że to był mój pierwszy. Chciałem to zrobić ale nie zrobiłbym.

Chciałem go przytulić, czuć na ciele jak bije jego serce, posmakować jego ust. Przede wszystkim chciałem jednak ochronić go przed złem. Był delikatny widziałem to. Nie pokazywał tego, ale widziałem że wszystko bierze do siebie i dużo rzeczy go rani. Chciałem by był ze mną szczęśliwy i bezpieczny

On jednak nie wiedział co czuje. Ja właściwie też. Musiało tak zostać jeszcze trochę. Za szybko to się działo. Zdecydowanie za szybko

Zacząłem szykować się do wyjścia. Założyłem tym razem moro bojówki i czarną przylegającą bluzke z dlugim rekawem. Wyglądało to ładnie i podkreślało moją talie i ramiona. Nawet mięśnie brzucha się zaznaczały na przylegającym materiale

Poczułem wibracje i wyjąłem telefon z kieszeni uśmiechając się

Taehyung 17:12
Ej bo mi się przypomniało że ten

Że tak jakby macie mój nieprawdziwy adres

W papierach

Ja 17:14
XD wcześnie mówisz

Taehyung 17:14
Wiem no ale ciesz się że w ogóle mi się przypomniało

Prawdziwy to ********

Ja 17:15
No to nieźle

Taehyung 17:15
Czemu?

Ja 17:15
Mieszkam w bloku obok

Parsknąłem sam nie wiem czemu i wyszedłem zamykając dom. Po kilku wiadomościach i pobiegłem do windy. 2 minuty później byłem pod blokiem Tae szukając właściwej klatki, a chwilę później stałem już w windzie

Mieszkał na 3 piętrze więc sporo niżej niż ja. Może lepiej bo windy strasznie wolno jeździły i u mnie wjazd trwał z 2 minuty a tu pół. Trochę mniej pewnie podeszłem do drzwi pukając

Po chwili otworzyły się one i zobaczyłem Taehyunga uśmiechającego się tak ślicznie... Miał na sobie jasny sweter i rurki, a ciemne wlosy lekko kręciły się

-Cześć prawie sąsiedzie- Powiedział a ja parsknąłem także witając się i wszedłem do środka

-Dziwne że cie tu nie widziałem nigdy

-Rzadko z domu wychodze- Odparł, a ja kiwnąłem głową- Może to głupie pytanie ale wziąłeś broń?

-Nie, dlaczego?

-Mogę chcieć cię zabić- Odparł a ja czułem smutek w jego głosie choć tego nie pokazywał

Poker face

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz