You are the problem

329 15 0
                                    

Wieczorem pisałem do Taehyunga ale nie odpowiedział. Kolejnego dnia także nie. Zacząłem się martwić. Przed pracą podszedłem pod jego mieszkanie i zapukałem. Była 7 rano, ale może już nie śpi

Otworzył. Miał na sobie jasnobrązową koszule i ciemniejszego odcieniu spodnie. Pasek zaznaczał jego wąską talie a przez rozpięcie koszuli bylo widać wyraźnie obojczyki.

Nie to jednak przykuło moją uwage. Bardziej interesowały mnie jego smutne oczy, czerwone od łez. Jego popękane usta które ewidentnie gryzł i cienie pod oczami wskazujące na nieprzespaną noc

-Ja... Chciałem spytać czy wszystko okey, ale... Widzę że nie

-Jest git- Odparł chcąc zamknąć drzwi

-Co się stało?

-Nic

-Proszę. Nie chce byś cierpiał. Może moge pomóc

-Nie możesz pomóc, bo to ty jesteś problemem

Kompletnie mnie zaskoczył i nie wiedziałem co powiedzieć a z jego oczu polały się kolejne łzy. Zamknął drzwi. Stałem chwilę jeszcze w szoku, aż dotarło do mnie co powiedział

Dlaczego jestem problemem? Skrzywdziłem go? Przy ostatnim spotkaniu nic się nie wydarzyło, w wiadomościach raczej też nic. Dlaczego więc...

Zabolało mnie to. Kurewsko bardzo. Poczułem ból w klatce piersiowej i wyszedłem z bloku starając się nie rozpłakać. Wsiadłem do samochodu i na głośnomówiącym zadzwoniłem do Jimina

-Hej, nie mów że zaspałeś

-Tym razem nie- Powiedziałem łamiącym się głosem jadąc w kierunku jego mieszkania- Jesteś jeszcze w domu?

-Tak, co się dzieje?

-Spierdoliłem coś ale nie wiem co- Powiedziałem a z moich oczu polały się łzy

-Uspokój się bo spowodujesz wypadek. Porozmawiamy u mnie ale oddychaj okey?

Odetchnąłem, bo miał rację. Silne emocje za kierownicą nie byly czymś dobrym. Na szczęście szybko dostałem się pod blok Jimina a tam on czekał w samej bluzie pod blokiem. Podbiegł do mnie odrazu , a ja wysiadłem przytulając się do niego

-To teraz co się stało?

-Taehyung mi nie odpisywał. Podeszłem do jego mieszkania i... Byl zapłakany... Spytałem co się stało on mówił że nic i... Chciałem pomóc ale on powiedział że to ja jestem... problemem...

-Jejku słoneczko...- Przytulił mnie mocniej a ja odetchnąłem w jego ramionach- Może ma po prostu zły okres. Porozmawiaj z nim jeszcze raz może jutro. Wątpie by problem był w tobie. Pewnie odreagowuje albo... Albo coś zrobiłeś

-Nic nie zrobiłem

-Może dowiedział się czegoś o tobie albo widział cie gdzieś robiacego coś co go zraniło

-Wątpie. Może dowiedział się jakoś że go kocham i uważa mnie teraz za zboka...

-Nie jest to bardzo prawdopodobne, ale...Nie wiem może. Porozmawiaj z nim jeszcze raz później. Może chodzi o to całowanie po pijaku. Uderzyło go z opóźnieniem czy coś

Pokiwałem głową. Musiałem teraz wziąć się w garść. Problemy problemami, ale musieliśmy jechać na komende by przesłuchać mężczyzne który powinien być trzeźwy

Wtedy zobaczyliśmy jednak coś czego się nie spodziewaliśmy i co niemożliwie nas wkurwiło. Park i Kim byli w jednej celi. Kto kurwa zmienił im cele. Specjalnie rozdzieliliśmy ich by dziewczyna nie mogła nic więcej mu powiedzieć i by ten naprawdę powiedział nam wszystko tak jak obiecał

Oczywiście nie powiedział nic. Stwierdził że był pijany i sam nie wie co gadał a z Miyeon pobił się bo ta go obraziła. Zajebisty dzień. Naprawdę kurwa zajebisty

Innocent // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz